W najbliższych dniach ma dojść do zmian w rządzie. Blady strach padł na poszczególnych ministrów. Zakłady bukmacherskie mają swoich faworytów, wśród których prym wiodą Szumilas, Mucha i Kudrycka. Ta ostatnia uprzedziła wszystkich i sama zapowiedziała odejście. Prawdziwymi bombami ma być odejście Boniego i Rostowskiego. Oczywiście nie mamy pojęcia, kto odejdzie, kto nowy się pojawi. Ale czy tak naprawdę ma to jakiekolwiek znaczenie? Kto by nie przyszedł, nic nie zmieni. Ekipa PO, kierowana przez Tuska nie tyle, że wyczerpała się, co po prostu od początku pierwszej kadencji nie ma nic do zaproponowania. Od 2007 roku gra wyłącznie o przetrwanie. Tak jak marzeniem Pawlaka jest być po raz trzeci premierem, tak i Tuskowi marzy się to samo. I to jedyna motywacja, jaką ma ta formacja, na czele ze swoim hersztem. Przetrwać, najlepsze działanie to niedziałanie – oto dewiza rządu Donalda T. (continue reading…)
Platforma
Tanie prowokacje III RP
Zaiste to przykre, że w „wolnej Polsce” takie tuzy demokracji i wolności jak Adam Michnik czy Władek Frasyniuk (nieco zapomniany) czy nawet Rychu Kalisz („Dom Wszystkich Kolska” – na ulicy Kolskiej w Warszawie znajduje się izba wytrzeźwień, przyp. red.) nie mogą spać spokojnie. Będzie zachodzić w głowę lekarz, do którego udadzą się ci politycy (nie oszukujmy się Michnik całe życie jest politykiem, dziennikarstwo to tylko narzędzie), co powoduje, że w nocy trapi ich bezsenność.
Przyczyna okaże się być prozaiczna, przecież to już stało się faktem, marsz faszystów (ich zdaniem) przeorał Warszawę. (continue reading…)
Sześciolatki, do roboty!
Dzieciom zabrali dzieciństwo, osobom starszym zabrali starość. Oto osiągnięcia rządu Tuska. Udało się. Mogą być dumni.
Cieszą się za to przestępcy, co ja piszę, drobni złodzieje. Oto 9 listopada weszły w życie przepisy, które umożliwiają wyjście na wolność złodziejom i przestępcom, bo te ich czyny, które wcześniej były przestępstwami teraz stają się wykroczeniami. Uwaga! Na wolność wychodzi najtwardszy elektorat PO! Przyda się ten elektorat 11 listopada i później. W obliczu protestów przeciwko rządom PO-PSL każdy przestępca będący na wolności jest na wagę złota. Wróćmy jednak do dzieci! (continue reading…)
Słoiki, mohery, ciemnogród – róbmy swoje!
Referendum w Warszawie już pojutrze. Tekst niniejszy będzie dotyczył spraw lokalnych, ale ileż tu będzie analogii ogólnopolskich…
Ostatnio furorę robią słowa ministra z Kancelarii Prezydenta, który wypowiedział się na temat „słoików”. Lato i początek jesieni to rzeczywiście czas słoików, ale minister nie za bardzo wstrzelił się ze swoją wypowiedzią. Ta jedna wypowiedź pokazuje jednak, kto tak naprawdę dzieli Polaków, kto chce ich skłócić, kto chce, żeby była wewnętrzna walka. Walka zaczęła się już w 2005/2006 r., kiedy to zdruzgotany po porażce Donald T. powiedział o moherach. Konsekwencją tego było naśmiewanie się ze starszych, zabierania babciom dowodów co doprowadziło do głupich wyborów rozochoconej gawiedzi. Gdy w społeczeństwie szacunek tracą osoby starsze (a to stało się po tej wypowiedzi premiera), to ono powoli się stacza. W dawnych czasach ludzie starsi darzeni byli ogromnym szacunkiem. Ich wiedza i doświadczenie były bezcenne. Żaden młokos nie próbował nawet przeciwstawić się tzw. starszyźnie i przeważnie wszyscy dobrze na tym wychodzili. Dziś ten brak szacunku wyłazi do nas na każdym kroku. Ktoś zaczął te wszystkie haniebne ekscesy… (continue reading…)
Polska parówkowa, czyli uroki kondominium
Słyszałem kiedyś teorię, iż o poziomie życia najlepiej świadczą… plamy na ubraniach! I choć wydawać by się mogło, że nie ma to sensu, to jednak coś w tym jest. Wszak czym upaprać się może biedak? Za bardzo nie ma czym, a że jest oszczędny to będzie tak działał by najmniej się upaćkać, za to bogaty, po pierwsze ma spory zapas ubrań, więc gdy zabrudzi jedną elegancką koszulę, to od razu założy następną, a plamy na jego ubraniach ojojoj! Kawior, drogie francuskie wina, wykwintne sosy. Słowem: jesteś tym czym jesteś ubabrany.
Fajne historyjki fajnymi historyjkami, ale wróćmy do naszych coraz bardziej siermiężnych nadwiślańskich realiów. Dnia dzisiejszego byłem świadkiem sceny, która o poziomie życia Polaków świadczy lepiej niźli statystyki uklecone przez „mądre” socjologiczne głowy. (continue reading…)
Karol W. poszukiwany za pedofilię!
Ojczyzna to ziemia i groby, pisał Norwid. Dziś groby zapadają się, coraz bardziej są spychane, nie tylko te smoleńskie czy powstańcze, każde, przecież męczeństwo we współczesnym świecie jest tak niepopularne.
Ojczyzna ulega zapomnieniu. Lemingi biegną między grobami i nie zauważając niczego mkną ku nicości z legitymacją PO w kieszeni, biegną także ku Ameryce. To w odniesieniu do tematu wiz. Czy ich bożyszcze Obama da im wizy? Czy zostanę sam w Rzeczpospolitej? Bowiem wówczas to już chyba wszyscy wyjechaliby… (continue reading…)
Coraz bliżej…
Na naszych oczach rozpoczyna się proces, który w przyszłości porównywany będzie z upadkiem komunizmu. Wyraźnie widać, że pewne mechanizmy, które do tej pory rządziły naszą rzeczywistością przestają działać, panujący do tej pory system zaczyna szwankować, coś się dzieje…
Rządząca w Polsce socjaldemokracja wyraźnie kuleje, zamiast o miłości, wolności i demokracji premier razem z swoim ministerkiem Bartłomiejem Sienkiewiczem biadolą coś o walce z wrogami reżimu (kibolami, faszystami et caetera), policja zbroi się na potęgę. Widać, że nasi satrapowie coś przeczuwają, czyżby strach ich obleciał? A tacy byli zawsze uśmiechnięci, radośni, takie to swobody obiecywali, a tu proszę, wywalają pieniążki na nowe zabawki dla osiłków w białych kaskach. (Ładowanie ogromnych sum w służby to z tego co mi wiadomo ulubiona zabawa orientalnych dyktatorów, no nie?). Skoro nie udało im się po gierkowsku narodu przekupić to próbują niczym hołubiony przez salon Jaruzelski herbu Ślepowron naród wytłuc. Ostatnio taki jeden też tak próbował, nazywa się on Asad czy jakoś tak… (continue reading…)
Generałowie bez armii
Platforma tonie i to już nie są pobożne życzenia zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. To są fakty (Elbląg, Rybnik, Podkarpacie). Upadek państwa platfusów, a także całej formacji okrągłego stołu widać jak na dłoni.
W Polsce przybywa bezdomnych, którzy to po utracie pracy nie są w stanie spłacić zaciągniętych kredytów. Owszem, niektórzy porywają się z motyką na księżyc, ale zdecydowana większość realnie ocenia swoje możliwości. Utrata pracy powoduje, że nagle pojawia się nóż na gardle. Do tego prowadzą rządy PO.
Jedyną alternatywa dla tych rządów i całej sytuacji jest Prawo i Sprawiedliwość. Oczywiście po drodze mocodawcy PO i ich media (nie trzeba pisać jakie to media) próbują budować prawicę koncesjonowaną bądź, użyjmy określenia, po prostu prawicę udawaną. Przecież PZPR też miała swoje „stronnictwa sojusznicze” – Stronnictwo Demokratyczne i Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, a także utrzymywała tzw. postępowych katolików (!) z PAX-u czyli V kolumnę w polskim Kościele. Przyjrzyjmy się pokrótce tym „prawicowym” inicjatywom. (continue reading…)
Klasyfikacja lemingów według Olmeka
Grupa społeczna zwana powszechnie lemingami to temat wielu esejów, artykułów, zagorzałych dyskusji, sądów et caetera. Nabijanie się z lemingów, ich zwyczajów, sposobu patrzenia na świat stało się naszą odpowiedzią na zaciekłą wojnę jaką nam wydał salon (zwący nas „moherami”). O ile salon atakuje nas brutalnie, prostacko i agresywnie, my zaś odpowiadamy radosnym i lekkim humorem.
Jako że lemingi to miłośnicy tak zwanej humanistyki, a zwłaszcza socjologii to spróbujmy przypatrzeć się im z ich ulubionego, socjologiczno – kulturoznawczego punktu widzenia. Wśród leminżego ludu można wyróżnić kilka podstawowych frakcji czy też jak kto woli odmian. (continue reading…)
Potop Sienkiewicza
Chmara kiboli na mecz wali
Minister Sienkiewicz w mediach się żali
A że ich dużo, że wciąż krzyczą i krzyczą
Powinni iść z pieskiem i z małą smyczą
Ojciec z dzieciakiem na mecz idą
Jeden z pałą, drugi z dzidą
Głowy wygolone, w rękach sztachety
Kogo by tutaj wziąć dziś za bety
Niezły nam Meksyk kibice gotują
Na wojnę totalną chyba się szykują
Trzeba ich zatem zniszczyć w zarodku
Niech nasi ludzie będą w samym środku (continue reading…)
Szczyt szczytów
Jak wiadomo nasz wspaniały rząd spod znaku miłości i postępu nieustannie dba o wizerunek Polski jako kraju nowoczesnego i bogatego. Tak jak za zamierzchłych czasów, gdy zamiast batoników i napojów energetyzujących na półkach stał ocet, wmawiano Polakom, że PRL to dziesiąta potęga gospodarcza świata, tak dzisiaj demoliberałowie mydlą oczy błyskotkami.
Rok temu za koszmarne pieniądze zorganizowano żałosne widowisko piłkarskie, którego jedynym owocem było to, że Natalia Siwiec stała się sławniejsza niźli wszystkie siostry Grycanki razem wzięte. W tym roku nasi satrapowie szykują nam jeszcze większy bigos.
Otóż na 11 listopada zapowiedziano szczyt klimatyczny ONZ w Warszawie! O tak! Do naszego zabiedzonego grajdołka mają się zjechać największe szychy świata by debatować nad problemami klimatycznymi. W listopadzie w Polsce jest raczej chłodno, więc delegaci z cieplejszych krajów mogą z owego szczytu przywieźć pamiątki w postaci kataru, czy nawet grypy, bądź hemoroidów. Może to ostudzi tych, którzy głośno perorują o globalnym ociepleniu, bo jak poczują jesienny chłodek to zatęsknią za cieplutkim latem przed którym do tej pory chcieli chronić ludzi za pomocą żarówek energooszczędnych. (continue reading…)
W odpowiedzi na „pisiora”…
Taśmy, na których słychać głos premiera mówiącego słowo pisior pokazują, że szacunek dla przeciwnika jest żaden. Nie będzie tu jednak mowa o krytyce premiera, bo szkoda na to czasu. Lepiej odpowiedzieć pięknym za nadobne i znaleźć kilka słów, które pomogą określić zjawisko platformersa. Pierwsze co przychodzi do głowy to niewątpliwie leming. Jest to istota, która z pewnością lubi żyć w stadzie, a tym samym podlega zachowaniom stadnym, tzn. rzuca się tam, gdzie pędzie chmara towarzyszy. Leci z tłumem, choćby i w samą przepaść. Pokiereszowany, poszkodowany, ale nic to, podnosi się, otrzepuje z kurzu i leci dalej. Leminga można porównać do konia dorożkarskiego, który to prowadzony przez woźnicę nie pójdzie w innym kierunku niż każe mu jego pan. Woźnicami są TVN i GW, batem utrata pracy. Leming do perfekcji opanował sztukę wazeliniarstwa, a jego ulubione urządzenie to kserokopiarka, gdyż tylko ona powiela idealnie to co przekazuje guru. Zatem synonimami leminga są: koń dorożkarski i kserokopiarka. Może ma ktoś jeszcze jakieś ciekawe pomysły? (continue reading…)
Bunt stadionów
Rzecz w tym artykule będzie tyczyła się kibiców, ale proszę o przeczytanie krótkiego wstępu na temat polskiej piłki, żeby w miarę płynnie przejść do stadionowego buntu w Polsce.
W ostatni weekend rozpoczął się kolejny sezon polskiej ekstraklasy. Nie będziemy podawać pełnej nazwy, gdyż sponsor przysłania wszystko, a poza tym nie będziemy uprawiać darmowej reklamy temuż sponsorowi. Polskie drużyny rozpoczęły sezon 2013/2014 podczas, gdy najlepsi dopiero rozpoczynają przygotowania. Ale to taki drobny szczegół. Faworytów jest dwóch: Legia Warszawa i Lech Poznań. Reszta? Cóż, wiele z drużyn będzie walczyło wyłącznie o utrzymanie i nie tylko chodzi o utrzymanie w ekstraklasie, ale przede wszystkim o utrzymanie płynności finansowej. Takie czasy nastały, choć gdy widzi się ile pieniędzy zarabiają nasi kopacze to aż włos na głowie się jeży. (continue reading…)
Rzeczywistość równoległa
Służby specjalne wrogich Polsce państw wielokrotnie tworzyły ośrodki mające na celu zdyskredytowanie polskich ruchów niepodległościowych. Wywiad III Rzeszy w okresie okupacji utworzył organizację „Nadwywiad Rządu Londyńskiego” mający kontrolować (!) wywiad Armii Krajowej. Szczęśliwie kierownictwo „Nadwywiadu” zostało szybko zlikwidowane.
Niestety znacznie szerszą i skuteczniejszą działalność prowadziło po wojnie (pod egidą sowieckich doradców) stalinowskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. (continue reading…)
To nie mój prezydent. 67 powodów!
Naiwny jest ten, który ślepo wierzy wszelkiego rodzaju sondażom. Być może pokazują one jakąś tendencję, ale z pewnością nie oddają rzeczywistości. Bodaj przedwczoraj ukazał się sondaż, w którym Polacy(?) oceniali swojego prezydenta. Ale jak oceniali! Gdybym obudził się wczoraj i nie znał świata byłbym zachwycony, że ktoś taki rządzi moim krajem. Co prawda obudziłem się wczoraj (za co jestem wdzięczny Bogu), ale świat troszkę jest mi znany, zatem zachwyty, ochy i achy to nie moja bajka.
Kilka rzeczy z tego sondażu rzucają się w oczy. Oto prezydent uchodzi za sympatycznego (tak uważa, o zgrozo, 83%), za przywiązanego do tradycji (78%), wzbudzającego szacunek (75%), przystojnego (70%), inteligentnego (66%), zbyt powolnego (61%). Zgoda, gdyby podobny sondaż przeprowadzić na stronie prawymsierpowym.pl zapewne tendencja byłaby zgoła odmienna, dlatego napisałem, że naiwny jest ten, który ślepo wierzy sondażom. Rozłóżmy jednakowoż na czynniki pierwsze ten sondaż. (continue reading…)
Miejmy biało-czerwoną wyobraźnię/Polazł orzeł w gówna
Swego czasu popełniłem tekst, który rozpoczynał się przestrogą, że jest przeznaczony tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Zapowiada się powtórka z rozrywki. Zapraszam do lektury, ale osoby, które są wrażliwe lepiej niech nie zagłębiają się w drugą część niniejszego tekstu. Z kolei osoby, które nie lubią owijać w bawełnę, niech dla własnego dobrego samopoczucia od razu udadzą się do części drugiej. Zatem artykuł będzie składał się z dwóch części. Obie będą miały to samo przesłanie, ale różna będzie forma przekazu. Rozpocznijmy eksperyment!
Część I
W świecie, który nas otacza aktualnie mamy wiosnę co się zowie. Kolorowo się zrobiło, a matka natura tak szczodrze obdarowuje nas tylko w maju. I choć gdzieniegdzie słychać pojękiwania o przesileniu wiosennym, tak naprawdę otoczenie sprawia, że jakoś lekko nam na sercu, bo i wiosna wdziera się do nas drzwiami i oknami. Niektórzy pod nosem zanucą coś w stylu „zielono mi”. Wiosna, ach to ty! Po szarej i brzydkiej jesieni, po długiej i uciążliwej zimie wiosna jest niczym powiew ożywczego wiatru. Z tą wiosną trzeba jednak uważać. (continue reading…)
Sąd sądem a sprawiedliwość musi być PO naszej stronie
Wszystko gnije, wszystko gnije, wszystko gnije. Smród unosi się, unosi się i bije.
Te słowa z piosenki jednego z polskich zespołów przypomniały mi się ostatnio gdy bo całej serii kompromitujących polski wymiar „sprawiedliwości” orzeczeń usłyszałem wyrok sądu w sprawie uniewinnienia łapowniczki pani Sawickiej (znanej wcześniej pod nazwiskiem Cielebąk) będącej w mojej ocenie typowym przedstawicielem aktywu partyjnego platformy.
Cała seria kompromitujących wyroków rozpoczęła się orzeczeniem sądu uwalniającym Tomasza Turowskiego, agenta komunistycznego wywiadu, od zarzutu kłamstwa lustracyjnego. By zrozumieć iście ekwilibrystyczne prawne wyczyny w celu wydania wyroku uniewinniającego należałoby je porównać do próby stanięcia na rzęsach. No cóż, panu sędziemu się udało. Temida jak chce to potrafi. A potem był wyrok uniewinniający komunistę Stanisława Kociołka (tzw. krwawego Kociołka), współodpowiedzialnego za masakrę robotników na Wybrzeżu w roku 1970, uznający ponadto strzelających i uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy milicji i wojska za winnych nie zabójstwa a … pobicia ze skutkiem śmiertelnym. O niemożności znalezienia winnych masakry w kopalni Wujek z roku 1981 czy skazania Jaruzelskiego czy Kiszczaka nie wspominając. By zrozumieć ten zaawansowany proces gnicia wymiaru „sprawiedliwości” należy cofnąć się do okresu Polski komunistycznej oraz przełomu z roku 1989. (continue reading…)
O dwóch takich co Polskę…
Cóż robi Donald teraz w Sopocie
Czy może zbija bąki
Pracuje on ciężko w czoła pocie
Robi ciasteczka z mąki
A cóż porabia obywatel pierwszy
Czy może znowu strzela do kaczek
Do „bulu” nienawidzi wierszy
Przerobić literki na drobny maczek
Ten pierwszy wczoraj pograł w piłkę
Grał ponoć w ustawce i o dużą kasę
Z tego wszystkiego poszedł na siłkę
Zwiększył z pewnością mięśniową masę (continue reading…)
Dziady pierońskie
Wodzirej
Na scenę wchodzi interlokutor kolejny
Coś nie w porządku, jest jakiś chwiejny
Interlokutor
Jak żyć? Jak żyć panie premierze?
Premier
Aż tak ciężko? Jakoś średnio panu wierzę
Interlokutor
Na chleb nie starcza, uwierz mi na słowo
Oj nie jest dobrze, nie jest kolorowo
Premier
Widzę co innego, wszędzie widzę tęczę
Widzą to inni, słowem swoim ręczę (continue reading…)
Spec kadry PO, cz. 2
Wojciech Brochwicz to pseudonim, naprawdę nazywa się Wojciech Raduchowski (rocznik 1960, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczestnik szkoleń w USA, Wielkiej Brytanii i Francji). Radca prawny, adwokat. W latach 80-tych, inaczej niż Sienkiewicz czy Niemczyk, był aktywistą Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej w Białymstoku. Specjalizuje się w propagandzie i ideologii. (continue reading…)