Platforma

Spec kadry PO, cz. 1

zdjęcie wzzw.wordpress.com

Jakiś czas temu, podczas roszad (w ich efekcie przestawiono fotel w gabinecie premiera) w rządzie Tuska pojawiły się w mediach dwa nazwiska: Jacek Cichocki i Bartłomiej Sienkiewicz. Jeden drugiego zastąpił na stanowisku ministra spraw wewnętrznych. Kim są ludzie, którzy uchodzą za apolitycznych fachowców Platformy, specjalistów od służb specjalnych? Czy podczas sprawowania urzędu zrobili przysłowiowe ”wszystko”? W jakim stanie pozostawili ministerstwo, kto ich nadzoruje „nieformalnie” i kto jest w tym gronie najważniejszy?

Jacek Cichocki – (rocznik 1972, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego) w latach  1992-2008 pracował w Ośrodku Studiów Wschodnich, instytucji analitycznej, jak „mówią na mieście” związanej z wywiadem,  od 2004 roku dyrektor Ośrodka). (continue reading…)


Pamięć instytucji czyli historia pewnej znajomości

zdjęcie wpolityce.pl

Miły starszy pan, z którym bardzo przyjemnie rozmawiało się o polowaniach i przedwojennym życiu na kresach II Rzeczypospolitej. Jak donosi portal wpolityce.pl tak właśnie w swojej książce wspomina pewną postać obecny Prezydent Rzeczypospolitej – Pan Bronisław Komorowski.

Kogóż opisał w tak ciepły sposób nasz wybraniec narodu? Władysława Bartoszewskiego? Marka Edelmana? A może jakiś inny senior-autorytet podany nam do wierzenia w latach ostatnich? Nie, drodzy Państwo. Pan Prezydent w tak miłych i ciepłych słowach wspominał generała Floriana Siwickiego, najbliższego współpracownika Wojciecha Jaruzelskiego, w okresie komunistycznej Polski wieloletniego szefa Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego a następnie ministra obrony narodowej, człowieka kierującego komunistycznym wojskiem „polskim” w czasie haniebnej interwencji Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w roku 1968, a także współautora wprowadzenia w Polsce w stanu wojennego w roku 1981. (continue reading…)


Za górami, za lasami…

zdjęcie m.interia.pl

Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami i tysiącami jezior odnajdujemy krainę, która zimą przykryta jest białym puchem. Wiosną porośnięta jest szczawiem, z którego MANIFY (tak określa się kobiety zamieszkujące tę krainę) przyrządzają przepyszną zupę, mającą niemal te same właściwości co sok z gumijagód. Talerz zupy szczawiowej wystarczy, żeby otrzymać nadludzką moc na cały dzień. Skoro świt, manify udają się na pobliskie łąki, ażeby uzbierać pełne naręcza zieloniutkiego, soczystego i mokrego od rosy szczawiu. Muszą to zrobić tuż przed tym jak SŁOŃCE PERU na dobre wzejdzie nad tę krainę, bo później szczaw traci swoje leczniczo-witalne właściwości. Następnie udają się manify do swoich chatek i tam gotują zupę szczawiową. Zapach gotującej się potrawy unosi się po całej krainie. Domek w domek gotuje to samo, a dymek w dymek łączy się aż miło. (continue reading…)


Prawdziwe oblicze III RP

zdjęcie gregory33.bloog.pl

Jakie to szczęście ma ferajna Tuska, że ludzie w Polsce żyją sensacyjkami marnego kalibru. Jak Tusk musi się cieszyć, gdy media informują opinię publiczną o wszystkim, tylko nie o jego marnych rządach. Media odwracają uwagę, a Tusk zaciera ręce. Jako przykład weźmy choćby sprawę małej Magdy wałkowaną przez cały rok. Czy to nie jest szczęście Tuska? Uwaga odciągnięta, bo dzieciobójcy budzą grozę. Wszyscy zgodnie potępiają takie wynaturzenia i słusznie robią, ale przy okazji zapominają, że takich dramatów jest więcej i więcej, że to właśnie przez działania mediów to zło zatacza coraz to szersze kręgi. (continue reading…)


Uwaga na pseudoprawicę

zdjęcie kisiel.salon24.pl

Tydzień temu (17 lutego) w mojej „ulubionej” telewizji TVN, trafiłem na plotkarski program promujący przeróżnej maści małpki salonowe. „Co za tydzień”, bo taką nazwę miał ten program. Prowadzącym oczywiście (choć dla niektórych nie jest to aż tak oczywiste) boski Olivier J.

Ale moim oczom wcale nie ukazało się dyżurne ciacho III RP, a niejaki …Roman Giertych, jeszcze parę lat temu uchodzący za dyżurnego potwora IV RP.

Jak to się stało, że TVN wykonał woltę o 180 stopni? Jeszcze do niedawna Roman Giertych był ucieleśnieniem najgorszych wad, ba, ucieleśnieniem wszelkiego zła. A teraz? Proszę Państwa, TVN nawet daje wypowiedzieć się Agnieszce Szulim, że ona nie wiedziała jak piękną żonę ma Giertych! Istne cuda. Operacja pod nazwą „ocieplanie wizerunku” trwa w najlepsze. (continue reading…)


Ponure tajemnice rządu Donalda T.

zdjęcie poznajprawde.net

Lech Wałęsa miał swojego Mieczysława Wachowskiego, który z podrzędnej roli wyrósł na głównego rozgrywającego. Dziś Donald Tusk ma kilku takich rozgrywających, a wśród nich wiodącą rolę odgrywają Tomasz Arabski oraz Paweł Graś. Ale całe otoczenie Tuska to typy, którym nie powierzyłbym ani ćwierci złotówki. O kilku typach spod ciemnej gwiazdy traktuje niniejszy artykuł, niekoniecznie o tych wskazanych powyżej. (continue reading…)


Wirus platformy, wirus zdrady…

Czasem udaje się przekształcić większość społeczeństwa w gigantyczną grupę gimnastyków: podnieście lewą nogę – podnoszą, podnieście prawą – podnoszą; podnieście obie – spadają na cztery litery. Niekiedy natomiast trzeba przeciwnie, podzielić społeczeństwo na miliony indywiduów, zatomizować je tak, aby każdy obywatel  (…) czując swą bezbronność był skłonny do kapitulacji.

Wypowiedź sowieckiego funkcjonariusza wywiadu w książce Vladimira Volkoffa „Montaż”

zdjęcie wpolityce.pl

Była sobie pewna instytucja w stolicy. A w tej instytucji był wydział. W tym wydziale był pewien pracownik nazwijmy go X, który lubił historię najnowszą i rozmowy o historii Polski. 23 sierpnia tuż przed końcem pracy kierownik wydziału poprosił jednego z pracowników o rozmowę. Padło pytanie: a czy pan X wspominał coś może o dzisiejszej rocznicy paktu Ribbentrop – Mołotow? A może coś o Katyniu albo o 17 września? Kontekst sprawy i jej wymowa nie pozostawiała wątpliwości: pan X nie był mile widziany przez kierownictwo, bo poruszał drażliwe tematy historii. Był podejrzany. (continue reading…)

1 Comment more...

Wąsacz. Bronek Wąsacz

zdjęcie rozrywka.dziennik.pl

Bronek na nartach jeździ i zgolił wąsy. Te dwie wiadomości są hitem tego tygodnia. Wszyscy wąsaci z pewnością pędem pobiegną do cyrulików, golibrodów, fryzjerów, żeby dać się ogolić na tzw. „bronka”. Producenci maszynek do golenia zacierają ręce, a R. Lewandowski występujący w reklamie Gilette śmiało będzie mógł prosić o podniesienie gaży. Wystarczy, że Bronek zgolił wąsy. Może słyszał hasło, że każdy z wąsem jest alfonsem i nie chcąc być tak kojarzony zgolił je w końcu? Ma to kolosalne znaczenie dla losów państwa polskiego, które straciło sumiaste wąsy prezydenta, a nie zyskało nic w zamian. Bo niby co teraz mamy? Pustka, nicość, brak. Marność nad marnościami i wszystko marność. Bronek, zapuść wąsy. My, naród prosimy cię o to. Zapuść. (continue reading…)


Alfabet prawdziwego leminga, cz. II

zdjęcie lubczasopismo.salon24.pl

Łódź – miasto hańby leminga. Co prawda wszem i wobec głoszą, że to PiS jest partią agresji, brutalności i wszelkiego, co najgorsze, to jednak działacz PO dokonał mordu na przeciwniku politycznym. Działo się to w Łodzi w październiku 2010 r. Ale do leminga nie dociera przekaz, że główną siła sprawczą wszelakich konfliktów w Polsce jest PO. Leming zabiera łódź i płynie sobie z dala od wszelkich przekazów świadczących o tym, że jest inaczej niż mówią media głównego nurtu. Dla niego łódź to taka platforma zapomnienia, wyspa (zielona?), na której zapomina o wszystkim co złe. Nie przyjmuje żadnych argumentów. Łódź? Co? Ty się w końcu zbudź!

Miasto – leming nie wyobraża sobie życia na wsi. Miasto to jego żywioł. Miasto, masa, maszyna – to go nakręca. Musi to być koniecznie duże miasto, takie powyżej 500 tys. mieszkańców. Oczywiście lemingi zamieszkują też mniejsze miejscowości, ale jego szczytem marzeń jest dostać się do dużego ośrodka, bo tu będzie mógł chodzić trzy razy w tygodniu do teatru i codziennie do kina. Są baseny, orlików cała masa, a przede wszystkim pub obok pubu. No i wielkie centra handlowe, żeby móc wyluzować się w soboty i niedziele. Miasto daje ogromne możliwości lemingowi, bo tu łatwiej wtopić się w tłum, a na dodatek ludzie jacyś tacy bardziej podobni, niż na wsi. Można nosić kolczyki, gdzie tylko się chce, a poza tym nie ma presji otoczenia, więc można pokazać swoją odmienność społeczną, płciową seksualna i każdą inną. (continue reading…)


Alfabet prawdziwego leminga cz.I

zdjęcie natemat.pl

Agent – słowo klucz określające rządy J. Kaczyńskiego, bo według leminga na jednego obywatela przypadało dwóch agentów, z tego co najmniej jeden musiał być lemingiem, bo przecież połowa obywateli popierała PO. Teraz furorę wśród lemingów robi agent Tomek i jego zdjęcia. To bodaj jedyny znany im agent, ale fama poszła, że agentów było jak mrówców. Na szczęście teraz Polska jest wolna od agentów. No, co najwyżej pojawi się agent obcego wywiadu, ale takiego to wita się z otwartymi ramionami, wszak dobry agent nie jest zły.

Bul - idąc drogą swojego idola, hrabiego Komorowskiego lemingi wnoszą, aby słowo ból, oznaczające cierpienie, pisać przez „u”. Bo na ból to trzeba być otwartym, a nie zamkniętym. Stąd literka „u” ma oznaczać współczucie, współcierpienie i współodczuwanie. Otwartość na  bul leminga oznacza konieczność zmian w polskiej ortografii, a osobisty patronat ma objąć nie kto inny, jak właśnie łączący się w „bulu” obrońca wszystkich żyrandoli, Bronisław „Bul” Komorowski. (continue reading…)


Z(mowa) nienawiści. Powrót cenzury

zdjęcie niepoprawni.pl

Mowę nienawiści masz na swoich ustach?

Jak śmiesz rozmawiać o politycznych gustach

Zabraniam źle mówić o polskim rządzie

Jeden twój wybryk, spotkamy się w sądzie

Instrukcję jedną, kolejna już goni

Nad wszystkim czuwa minister Boni

Do zadań specjalnych agent zasłużony

Drżyjcie łajdacy i wulgarne żony

Mowę nienawiści wypleni on wkrótce

Czułe słówka wypłyną nie tylko po wódce

Zaleje nas fala tylko pięknych słówek

Cieszą się długopis, pióro i ołówek (continue reading…)

Komentowanie nie jest możliwe more...

Uwaga! Komunikat

zdjęcie mmpulawy.pl

Szanowni Państwo!

Czytelnicy prawymsierpowym.pl! Cenzura w Polsce istnieje! Do dzisiaj miałem co do tego niejakie wątpliwości, ale właśnie dziś, na własnej skórze przekonałem się, że ona jest i ma się całkiem nieźle. Otóż, dawno temu założyłem na stronie kurnik.pl konto z nazwą użytkownika „tusktoklamca”. Istniało ono kilka lat, aż tu nagle, właśnie dziś logując się na stronę, chcąc zagrać w ulubione literaki, pojawia się komunikat następującej treści: „twoje konto zostało zablokowane (powód: niestosowna nazwa użytkownika)”. Uśmiałem się, a jednocześnie wkurzyłem, bo jednak ranking był dość wysoki, co przeczyłoby obiegowej opinii, że „pisuar” to głupek. Widać komuś to przeszkadzało, choć przez kilka lat mogłem swobodnie pogrywać sobie, używając nick „tusktoklamca”.

Czy zatem osoba ta przestała być klamcą (w ogóle nie ma takiego słowa w języku polskim, przyp. red.), że nagle ktoś zwrócił na to uwagę? Po kilku latach okazało się, że nazwa jest niestosowna. Hasło też mogło być niestosowne, ale co kogo to obchodzi? Cenzura działa, sięgając nawet w sferę rozrywki intelektualnej. Dodać należy, że nie było problemu przy rejestracji. Może dlatego, że władza się zmieniła? A gdybym użył nazwy „kaczynskitoklamca” z pewnością miałbym przywilej w postaci łatwiejszych do ułożenia literek…Niestety nazwa jest zbyt długa, a dla eksperymentu warto byłoby to zrobić. Zrobiłem jednak inną rzecz i zarejestrowałem się pod nazwą „kowalklamca” i jest to możliwe. Widać każdy musi być kowalem swojego losu, a ochrona jest wyłącznie dla wybranych.

Administratorowi strony kurnik.pl nie przeszkadza nick o nazwie „pistodno”, ale do niezbyt równego traktowania już dawno się przyzwyczailiśmy (my, czyli PiS-owcy). Idźmy wyprostowani wśród tych, co na kolanach!

P.S. O likwidacji konta „kowalklamca” poinformuję czytelników, jeśli cenzor uzna, że jest ono niestosowne!

1 Comment more...

Edukacja, głupcze!

Chcesz modernizacji kraju? Ucz się historii!

Inwestować w edukację? Po co? Przecież to głupota ludzka wyniosła nas do władzy!

Źródło: rysunek satyryczny Zbigniewa  Jujki

zdjęcie liberalis.pl

Znamy te slogany nie od dziś. Wypowiadane setki razy, z tonem nie znoszącym sprzeciwu, z wyższością, z pobłażliwością w stosunku do inaczej myślących. Wybierzmy przyszłość! Nie wracajmy do spraw dawnych. Zabetonujmy archiwa. Po co tracić fundusze na budowę muzeów? Po co topić miliony w kulturę? Dajmy to na biedne dzieci! Ważny jest rozwój, gospodarka,integracja z unią. Slogany tyleż przemądrzałe, co bardzo niemądre, czego będę starał się dowieść w niniejszym artykule.

Kiedy kilka lat temu przeczytałem książkę Jerzego Topolskiego Świat bez historii, byłem bardzo zaskoczony. Autor przekonywał bowiem, że nauka historii i budowanie historycznej świadomości po prostu nam się opłaca. Według Topolskiego państwa dbające o dobrą historyczną edukację mają większe szanse na ekonomiczny i polityczny sukces. Skąd takie przekonanie autora? Żeby móc je przedstawić niezbędny będzie jednak mały rys historyczny. W swojej argumentacji autor cofnął się aż do opisu rozwoju świadomości historycznej. Dopiero bowiem w świecie grecko-rzymskim a szczególnie pod wpływem chrześcijaństwa ostatecznie ukształtował się typ widzenia świata jaki znamy obecnie, taki w którym postrzega się  przeszłość, teraźniejszość i przyszłość (czas linearny). W poprzedniej epoce ludzkość postrzegała czas w kategoriach naturalnych, w cyklu kołowym, a wiec czasu nieustannie się powtarzającego (cykl pór roku).  Drogą wiodącą do czasu linearnego był stan pośredni zwany czasem spiralnym, w którym równoważyły się elementy czasu kołowego z rosnącą świadomością czasu linearnego. (continue reading…)


Talib bawiący się Polską

zdjęcie prawda2.info

Gdybym miał wybrać ministra, który najbardziej działa mi na nerwy palmę pierwszeństwa uzyskałby R. Sikorski, zwany Radkiem. Dla mnie nie jest żadnym Radkiem, bo chłop ma już blisko 50 lat (w przyszłym roku stuknie mu pół wieku, a chłopięcy wygląd, czy w jeszcze większym stopniu dziecięce zachowanie powoduje, że wszyscy, jak jeden mąż mówią o nim Radek). Nasuwa się tu analogia z Jakubem Wojewódzkim, zwanym Kubą. Duże dzieci, a jednak szkodnictwo opanowali do perfekcji. Ludzie postrzegają ich właśnie jako dzieci i jak to dzieciom, wiele uchodzi na sucho. Wojewódzki to pajac, więc zostawmy go w spokoju, ale Radosław to Minister Spraw Zagranicznych, tego faktu bagatelizować nie możemy. A jeśli weźmiemy pod uwagę jego dokonania to bilans jest przerażający. Pomijam jego zachowanie przed i po katastrofie smoleńskiej, bo sporo oddzielnych artykułów na ten temat powstało. Już za ten jeden „wyczyn” Radosław powinien wylecieć na zbity pysk. Nie wyleciał, bo premier dał dziecku resort strategiczny, żeby ten mógł się pobawić, spotkać z możnymi tego świata. A jak wiadomo zapałki w rękach dziecka to pożar. (continue reading…)


Polska wiadrem Europy:(

zdjęcie kozaczek.pl

To będzie bardzo smutny tekst i nie polecam go czytać ludziom o słabych nerwach. Inni, którzy zdecydują się na czytanie, niech przeczytają do końca, bo jeśli przerwą czytanie, to nie zrozumieją o co autorowi chodziło.

Tytuł jest może nieco mylący, bo równie dobrze można napisać Polska pisuarem Europy, ale mając na uwadze to, że może się to źle kojarzyć, używam słowa wiadro, które również dobrze oddaje istotę zjawiska. Wydarzenia z wtorku nie są winą Pana Boga, jak to niektórzy próbują zarzucać. To nie Pan Bóg zesłał potop na Warszawę i nie Pan Bóg nie użył dachu do tego, do czego dach jest przeznaczony. Nie był to również premier Kaczyński, który do niedawna był obwiniany za wszelkie zło, które Polskę spotyka. Pójdę dalej i napiszę, że nie jest też winien premier Tusk. Tu jednak należy zatrzymać się nieco dłużej, bo jednak to, że źle się dzieje w państwie polskim nie ulega wątpliwości. Problem Polski nie polega na tym, że ktoś nie zamyka dachu, że jest zły drenaż, że pociągi jadą po tym samym torze w tym samym czasie z obu stron. To nie wina Tuska i chcę to powtórzyć jeszcze raz, choć jestem jego najbardziej zagorzałym krytykiem. Tusk to jednak dziad, jakich mało. Tusk jest współwinny sytuacji, bo Tusk pozwala swojemu otoczeniu na dziadostwo. Tusk daje zielone światło swoim współpracownikom, by ci kompromitowali Polskę. Tusk pozwala, by Polska stała się takim wiadrem, do którego można napluć, zwymiotować. Tusk toleruje, gdy na Polskę sikają i srają. (continue reading…)


August III Komorowski

Za p.rezydenta Bronisława i premiera Tuska jedz sobie obywatelu, pij i ….. nie drażnij Ruska!

Od ponad dwóch lat wcielenie współczesnego Nikodema Dyzmy piastuje najważniejszy urząd w Polsce: urząd Prezydenta Rzeczypospolitej. Dużo można by napisać o szkodliwości działań pana Komorowskiego w każdej niemal dziedzinie. Ja jednak chciałbym się skupić na tej  sferze, która jest najrzadziej chyba krytykowana, nawet przez najzagorzalszych przeciwników obecnego Prezydenta.

To prawda. Pan Prezydent otoczył się ekipą zreanimowanej Mumii Wolności i ma niejasne (albo bardzo jasne) powiązania z postkomunistycznymi służbami wojskowymi (i tymi którzy za nimi stoją). Ale jest również prawdą, że Panu Prezydentowi udaje się też zupełnie inna gra polegająca na przyjęciu pozy rubasznego szlachciury, sarmackiego patrioty i prezydenta wszystkich sołtysów. Dajcie mu tylko szablę i kontusz a sumiaste wąsiska, czerwieniutka twarzyczka i niebagatelna tusza uczynią z pana Bronisława szlachciurę (albo lepiej: szlagona) jako żywo wyjętego z sarmackich portretów. Powiedziałby ktoś, że to może nawet dobrze. Wreszcie mamy jakieś nawiązanie do dawnych czasów, wszak ciągłość naszej historii zerwana, a duża część Polaków myśli, że się naród narodził z nicości w roku 1945 (wcześniej był chaos). Więc za prezent historii traktujmy hrabiego z herbowym sygnetem puszczając mimo uszu specyficzną polszczyznę i specyficzny poziom intelektualny pana Prezydenta, wybranego wszak w demokratycznych wyborach i cieszącego się dużym poparciem, szacunkiem i uznaniem większości obywateli. Czy aby na pewno? Pozwolę sobie na małą dygresję. (continue reading…)


POddające się państwo!

zdjęcie niepoprawni.pl

W 1989 r. upadła komuna. Euforia, radość, mury runęły (spełniła się wola wyśpiewana przez J. Kaczmarskiego), Polska znowu wolna. Niby przemiany zaczęły się dużo wcześniej, bo KOR, Solidarność, stan wojenny, ale dopiero 1989 r. i przemiany zapoczątkowane Okrągłym Stołem spowodowały, że można było przypuszczać, że komuna padła na pysk, że źli ludzie odeszli. Jednak od początku Polska okrągłostołowa (znana pod nazwą III RP) była formacją wykoślawioną, czy to się komuś podoba, czy nie.

Obrady Okrągłego Stołu kreowali ludzie bezpieki, filary PRL-owskiego systemu, na czele choćby z Czesławem Kiszczakiem. Chlubią się wszyscy, że był to wspaniały okres sojuszu Polaków z Polakami, że rewolucja była bezkrwawa, że przejęcie władzy przez obóz solidarnościowy było szczytem pojednania wrogich do tej pory obozów. Jednak sprawa śmierdzi na odległość, a smród tego układu do dziś dnia budzi nie tyle wątpliwości, co całą masę pytań i podejrzeń, które prowadzą do jednego wniosku: w Polsce komuna upadła, ale powstał układ, w którym bogaci mogą wszystko, a tymi bogatymi są ludzie dawnej władzy i powiązane z nimi służby. Ale po kolei. (continue reading…)


Rozmowy kontrolowane!

wiadomosci.wp.pl

wiadomosci.wp.pl

Ale ten PiS zły. Wszędzie tylko spiski, afery. Człowiek nie może w spokoju otworzyć lodówkę, bo stamtąd wyskoczy agent Kaczyńskiego i nie dość, że wie, co w tej lodówce się znajduje, to jeszcze słyszy rozmowy, których w kuchni są dziesiątki. Pełna inwigilacja. Strach otwierać lodówki, choć trzeba przyznać, że niektórym grubasom przydałby się taki straszak i na dobre by to wszystko wyszło.

Jeszcze pięć lat temu istniało takie przeświadczenie. Ludzie wierzyli w to, że o godzinie szóstej rano smutni panowie w czarnych kominiarkach atakowali Bogu ducha winnych ludzi i wyciągali ich z rozgrzanych jeszcze pościeli. W mediach podnoszono larum, że zwykły obywatel nie może już spać spokojnie, bo w każdej chwili mogą wejść agenci i wyciągnąć pana w samych gaciach, ze śpiochami w oczach. Nie dziwota, że pierwsze jego słowa to „o co chodzi, panowie?”. Sen spowodował, że zapomniał o swoich wcześniejszych złych uczynkach, więc dopiero po chwili przypominał sobie, że przecież od wielu lat jest dilerem, złodziejem, alfonsem, kanciarzem i Bóg wie kim jeszcze. Szkoda wam takiego delikwenta? Media użalały się nad takim dniami i nocami, bo przecież wolności obywatelskie są gwałcone w biały dzień (o szóstej rano niekoniecznie zawsze jest biały dzień). Krokodyle łzy wylewane przez obrońców praw człowieka zalewały nas po kolana, po pas, po szyję. Tonęliśmy w tym wszystkim i współczuliśmy ofiarom tych porannych nalotów. Prawda jednak jest taka, że te ofiary były w rzeczywistości katami, tylko tak przedstawiano te ciemne postaci, że miało się wrażenie, że rzeczywiście stoją one po jasnej stronie mocy. Pomyłki można było policzyć na palcach jednej ręki, a są one wliczone w działania odpowiednich służb. (continue reading…)


IPN- Instytut Platformie Niepotrzebny

zdjęcie infotuba.pl

Prawymsierpowym pozyskało nowe OZI, a poniższy artykuł jest debiutem autora legitymującego się pseudonimem „gloomy”. Zapraszamy do lektury.

Według informacji krążących w Internecie Janusz Kurtyka poprzedni Prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) na kilka dni przed swoją śmiercią w Katastrofie Smoleńskiej miał powiedzieć: „Demontaż państwa już się skończył. Teraz będą znikać ludzie”.

Od dłuższego czasu obserwuję to, co dzieje się wokół kwestii funkcjonowania IPN-u i jego siedziby na ulicy Towarowej w Warszawie i mam nieodparte wrażenie, że losem Instytutu będzie (a w zasadzie już jest) demontaż. Demontaż perfidny bo robiony w dużej mierze w białych rękawiczkach, z klasycznym gestem umycia rąk. Władza Platformy O. z typową cechą cwanego postkolonialnego niewolnika (copyright by R. Ziemkiewicz) nie ma bowiem nawet odrobiny odwagi by otwarcie przedstawić własny cel: likwidację Instytutu Pamięci Narodowej. (continue reading…)

1 Comment more...

Szlachetne zdrowie, czyli choroby rządowe cz. II

zdjęcie nonsensopedia.wikia.com

Łuszczyca – ta nieszczęsna litera „ł” sprawia tyle problemów, bo i angielskim posiłkować się nie można, a i inne języki nie pomagają. Łuszczyca zatem musi posłużyć, by przejść przez tą trudną literę alfabetu. Jest to przewlekła choroba skóry, na której pojawiają się wykwity. Niby schorzenie niezakaźne i niezłośliwe, to jednak z deka szpeci człowieka. Nie za bardzo da się wykorzystać łuszczycę do przywalenia PO, bo napisanie, że głosując na nią od razu pojawiają się wykwity jest zbyt banalne, prawda? Ale to nie w skórze tkwi problem. Tylko w głowie. To głowa jest w potrzebie, a nie skóra. (continue reading…)

1 Comment more...

  • Nie jesteśmy sami

    Strony Patriotyczne

    Strony Patriotyczne

  • Polecamy

  • Sonda

    Kto jest odpowiedzialny za cyrk w Sejmie?

    View Results

    Loading ... Loading ...
  • Numery „Prawym Sierpowym”

  • Copyright © 1996-2010 Prawym Sierpowym. All rights reserved.
    iDream theme by Templates NextEwP | Powered by WordPress