Niedawno na stronie ukazał się pesymistyczny artykuł, z którym podejmę polemikę. Stracone dekady, czy wspaniałe stulecie? Pewnie prawda jak zwykle leży pośrodku, ale pokuszę się o obronę tezy, że żyjemy w najlepszym czasie w historii Polski.
Tag: III RP
Wspaniałe stulecie. Druga strona medalu.
Stracone dekady. Pierwsza strona medalu.
Spójrzmy na współczesną Polskę: do 4 milionów osób chorych na depresję, samobójstwa wśród nieletnich, 2 miliony osób na emigracji (zapewne więcej), w roku 2020 Polacy wypili miliard tzw. „małpek”, w 2020 r. wydano w Polsce o 2,5 mld zł więcej na alkohol niż rok wcześniej (pada kolejny mit, że młodzi ludzie nie piją alkoholu, że nie lubią wódki.
W Polsce trwa pandemia alkoholizmu, co ciekawe wzrosła ona po roku 1989, bo na sprzedaży alkoholu można bardzo dobrze zarobić…), przestępstwa seksualne w szkołach, ponad milion (według oficjalnych danych) osób bezrobotnych, w ostatnim czasie 1,5 miliona Polaków wzięło pożyczki pod zastaw w lombardach…
Wolna i suwerenna Polska? Polacy są wolni, ale np. od dobrej pracy.
Wejdźmy w rzeczywistość tego państwa. Wychodzę z domu, po lewej auchan, po prawej kaufland, za plecami biedronka, 100 zł nie wystarcza na potrzebne zakupy… jaka ta nowa Polska miała być, a jaka jest? Wszystkie media „pompują” wizerunek sytego i zadowolonego Polaka. A jak minie ten zły Covid to przecież „będzie tak jak było” czyli SUPER! Kapitalizm zagranicznych korporacji i rodzimy kapitalizm kolesiów tworzą państwo z dwoma społeczeństwami. Z jednej strony przeróżni znajomi, mniejsi i więksi, ze swoimi „mini – państewkami”, z drugiej reszta. (continue reading…)
Primus inter pares
Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie. Sami swoi się kłaniają. Nie wiem, ile niesprawiedliwych wyroków zostało wydanych w imieniu Rzeczypospolitej, ale mam pewność, że jest ich dziesiątki, setki tysięcy, a pewnie i miliony. I co z tego, że sąd wydał taki a nie inny wyrok, skoro wiele ze sprawiedliwością nie ma wspólnego? Zawsze dziwiło mnie to, że nie można kwestionować wyroków sądu. A niby dlaczego? Skoro wiem, że zostałem skrzywdzony, oszukany, że przegrałem tylko dlatego, że miałem słabsze plecy, to dlaczego nie mogę głośno wyrazić swojego sprzeciwu? Głęboko mam gdzieś majestat sądu (co to w ogóle za określenie?). Jeśli Rzeczpospolita ma firmować wyroki sądu, to muszą one być sprawiedliwe. (continue reading…)
Samuraje III RP
Koniec lat 90-tych i pierwsza połowa poprzedniej dekady to okres świetności i generalnie aktywnej działalności biznesowej (choć nie tylko) Grzegorza Wieczerzaka. Ten absolwent medycyny szybko został maklerem giełdowym, zasiadał w radach nadzorczych polskich filii zagranicznych banków, ostatecznie w okresie rządów Akcji Wyborczej Solidarność, w roku 1998, został prezesem PZU Życie. Wieczerzak, znany z prowadzenia obok gier biznesowych także dość brutalnych walk personalnych, utrzymywał relacje z „biznesmenami” o nie najlepszej reputacji. Z przekąsem nazywany wraz ze swoim wspólnikiem Władysławem Jamrożym (także absolwentem medycyny) – „lekarzami bez granic”. (continue reading…)