Mistrzostwa obłudy trwają już ponad 3 tygodnie. Nie chodzi jednak o mistrzostwa rozgrywane w Brazylii, ale o nasze rozgrywki na szczytach władzy… Gospodarzem turnieju jest Platforma Obywatelska. Zapraszam na relację z pierwszej połowy tego meczu.
1 minuta – na razie przeciwnicy badają grunt, obwąchują się. Coś wisi w powietrzu.
2 minuta – groźna sytuacja pod bramką PO. Bramkarz zaplątał się w serpentyny (taśmy) rzucane przez kelnerów z trybun.
Służby porządkowe (BOR, ABW) nie zadbały o bezpieczeństwo uczestników meczu. Bramkarz (cieć Graś) próbuje rozplątać się z oplatających go taśm, ale wszelkie jego ruchy powodują, że coraz bardziej go oplatają.
Widząc to dziennikarze najpierw się śmieją, bo wygląda to komicznie, ale potem przystępują do relacji na żywo. Wszystkie kanały informacyjne robią relację na żywo.
3 minuta – kapitan zespołu (Donald T.) kompletnie niewidoczny.
4 minuta – człowiek od czarnej roboty (Niesiołek) również schowany. Czyżby klimat mu nie służył?
5 minuta – powoli uaktywniają się obrońcy. Szczególnie widoczny jest Adaś Szejnfeld, który jest niemal wszędzie. Jako pierwszy opanował emocje i nerwy.
6 minuta – Szejnfeld dał dobry przykład. W jego ślady poszedł Andrzej Halicki (ale ten akurat wygląda jakby był naćpany).
7 minuta – drużyna PO wygląda fatalnie. Bramkarz wciąż nie może otrząsnąć się z taśm, które go oplotły. Jedynie dwóch obrońców gra na przyzwoitym poziomie (Szejnfeld i Halicki), cała reszta jest całkowicie zdezorientowana. (continue reading…)