potworkowo.blogspot.com

potworkowo.blogspot.com

Oczywistą rzeczą jest, że wyobraźnia lewaków jeżeli chodzi o wymyślanie wszelkich absurdów nie zna granic. Więc nie dziwota, że koalicja Palikociarni z kanapą zwącą się „Europa plus” wymyśliła najbardziej idiotyczne hasło wyborcze w dziejach.

Ów sojusz kawiorowych lewaków startować będzie w wyborach do europarlamentu z wypisanym na sztandarach hasłem „Więcej Europy nad Wisłą”. Hasło to przypomina hece, którymi raczone były dzieci w szkołach przed wejściem Polski do UE, gdzie niewinnej dziatwie wbijano do łepetyn, że UE jest wszystkim co na tym świecie najlepsze i po wejściu do Unii nasz bidny kraik zamieni się w raj na ziemi. Owa indoktrynacja dała efekty, polskie społeczeństwo było wpatrzone w UE jak w miłośnik gry „TombRaider” w kształtną pupę jej bohaterki i nie dopuszczało nawet myśli, że coś z tą unią może być nie tak…

Dzisiaj, po wielu latach od wejścia naszego kraju do UE, każdy kto ma choć kropelkę oleju w głowie widzi, że wszystkie te hurraoptymistyczne hasełka okazały się być jednym wielkim kłamstwem! Zamiast obiecanego raju na ziemi mamy syf jakiego nie widział świat!

I powodem tego syfu jest to, że nad Wisłą tej Europy jest zdecydowanie za dużo. Nasze miasta obsiane są zagranicznymi „sieciówkami”, które ciągną kasę do swoich krajów, a u nas stanowią nieuczciwą konkurencje dla polskiego biznesu (z którym tak zaciekle walczy choćby pan Ikonowicz, znany lewicowy „wrażliwiec”) przez co przyczyniają się do zubożania polskiego społeczeństwa. Zachodnioeuropejskie koncerny mają w Polsce prawdziwe El – Dorado, gdy tymczasem polscy przedsiębiorcy, czyli ci, którzy wytwarzają polskie PKB i tworzą miejsca pracy są po prostu gnojeni.

Gdyby do tego dodać jeszcze skandaliczne traktowanie pracowników, przez owych współczesnych konkwistadorów to widzimy prawdziwe oblicze tej całej „Europy”, czyli oblicze ohydnego wyzyskiwacza, który ciągnie z nas, Polaków kasę, a my się mamy cieszyć, że możemy pojechać do Wielkiej Brytanii i sprzątać u Hindusów!

Więc zamiast „ełropy” przydałoby się trochę więcej Polski w Polsce, bo niedługo to u nas już nic nie będzie, poza studiami „dżender” katedrami różnych odmian socjologii i żyjącymi z naciągania telemarketerami. Na szczęście są jeszcze oazy polskiego wolnego rynku jak np. bazary, gdzie niżej podpisany z lubością zaopatruje się w przeróżne dobra. Miejmy nadzieję, że nam tego nie zabiorą!

Jeżeli ktoś odczuwa niedobór „ełropy” to niech ściągnie garniturek, zostawi swoją pensyjkę, na którą pracują w pocie czoła polscy pracownicy i przedsiębiorcy i niech stanie w kolejce z CV w łapkach jako chętny do pracy w „Biedronce” czy innym Lidlu, wtedy poczuje co to znaczy „Więcej Europy”.

Albo lepiej, niech pojedzie na zachód sprzątać w jakiejś dzielnicy imigrantów, wtedy przy okazji doświadczy co to znaczy „multi – kulti”, może wtedy wyleczy się z lewackiej pomroczności.