gloria.tv

gloria.tv

W ubiegłym roku Niemcy opuściło około 300 tysięcy obywateli, w większości byli to ludzie z wyższym wykształceniem. Dlaczego wyjeżdżają? Republika Federalna ma coraz poważniejsze problemy gospodarcze. Kryzys staje się faktem. Celami podróży najczęściej były Szwajcaria, Austria i USA. Niemcy osiedlają się w tych państwach na stałe. To ciekawe, bowiem RFN, kiedyś marzenie osób ze Wschodu zmienia się z wolna w NRD, pamiętacie Państwo? Robotniczo – chłopskie wschodnie Niemcy – DDR.

Masy imigrantów, budujące już w RFN swoje odrębne społeczności rozsadzają federalną republikę od środka. Tym samym mamy do czynienia z powolnym rozpadem Niemiec. I tak RFN i NRD nigdy realnie się nie zjednoczyły. A współczesne Niemcy, chcąc ratować swoje państwo rozpoczną „odsysanie” ze wschodnich landów wszelkich zasobów. Bo warto zauważyć, że trzy czwarte emigrujących Niemców miało wykształcenie wyższe. Istnieje nieproporcjonalnie duża liczba emigrantów z tytułem magistra lub doktora. A średnia wieku emigrujących to 37 lat!

Silna emigracja Niemców jest również istotna ze względu na fakt, że od dawna liczba zgonów w kraju przeważa nad urodzeniami. Utratę w skutek emigracji 336 tysięcy Niemców w ciągu ostatnich czterech lat i ponad 3,6 miliona zmarłych obywateli zestawia się z 2,4 milionami urodzeń dzieci matek z obywatelstwem niemieckim.  Tak więc Niemcy tracą co roku kilkaset tysięcy obywateli z powodu liczby zgonów i emigracji. Nie równoważy tego imigracja bowiem osoby przyjeżdżające to w dużej liczbie Rumuni (40 tys.), Syryjczycy (24 tys.), Turcy (21 tys.), przybysze z Indii i Bułgarii (po 20 tys.).

Również ze względu na utrzymujący się wysoki poziom imigracji, jedna czwarta Niemców ma obecnie pochodzenie migracyjne (jest to ponad 21 mln osób!) To znaczy, że sami imigrowali lub mają co najmniej jednego rodzica, który urodził się bez niemieckiego paszportu. To o 400 tysięcy osób więcej niż rok wcześniej! Największą grupę stanowią tu osoby pochodzenia tureckiego.

Wszelkie te procesy są na rękę nam Polakom skolonizowanym totalnie przez niemieckie państwo. Narodowe państwo niemieckie. Najbogatsze landy, nie chcąc lub już nie mogąc „holować” za sobą ogółu zachodnich landów mogą przekształcać się w odrębne niepodległe państwa, jak np. katolicka Republika Bawarii.

Ponadto, zjawisko powstającej na wschodzie „nowej” DDR, nie mającej ekonomicznej, ani militarnej siły całej RFN mogłoby pociągnąć za sobą jeszcze jeden proces – odrodzenia (wybicia się) słowiańskich Łużyc. W dalszej perspektywie powstanie niepodległego państwa, republiki, która odgrodziłaby Polskę od Niemiec.

Łużyce to region w   dolinach  Nysy   Łużyckiej i Szprewy, z  głównymi   ośrodkami w   Chociebużu,   Budziszynie   i   Białej   Wodzie,   zamieszkany   przez  ludność   słowiańską.  W 1919 roku delegacja Łużyczan była obecna na obradach konferencji wersalskiej, gdzie zabiegała o utworzenie wspólnego z Czechami państwa. Nie zostali jednak dopuszczeni do głosu. Współcześnie powstanie, wspieranej przez Warszawę i Pragę, choć niewielkiej, nadodrzańskiej republiki Słowian zabezpieczyłoby Polskę.

Ponadto RFN traciłaby siły polityczne (prestiżowe) i materialne poprzez przyłączenie się poszczególnych regionów nadgranicznych do niemieckojęzycznych Austrii czy Szwajcarii. Czy powyższe scenariusze są możliwe? Wydaje się, że tak. Pandemia, imigracja, kryzysy gospodarcze, emigracja, upadek państwowości narodowych w ramach UE, są zbyt poważnymi wydarzeniami by nawet dotychczas silne ekonomicznie państwo niemieckie mogło je przetrwać. Zatem rozpad Niemiec jest kwestią czasu, być może jeszcze nie najbliższego, ale pierwsza połowa XXI wieku zapewne przyniesie to wydarzenie.