docinek.com

docinek.com

Gajos, Olbrychski, Wajda, Grabowski … Sami swoi, chciałoby się napisać. Wszyscy oni tworzą klan dzięki czemu świat według kiepskich zasad trwa w najlepsze. Są ze sobą na dobre i na złe i ani myślą wypisać się z tej ekipy. Mają za sobą (i pewnie przed sobą) miodowe lata, ale by zabezpieczyć się przed ekstradycją uznali, że to nie czas honoru, bo stawka większa niż życie. Póki co, czarne chmury nie wiszą nad ich głowami, ale nie chcąc być wpuszczonymi w maliny, muszą się mieć stale na baczności. Czują się jednak bezpiecznie, bo służby specjalne czuwają, żeby włos z głów im nie spadł. Taki to już paradoks, że są posłuszni władzy, bo wiedzą, że zmiennicy tylko czekają na ich nielojalność. Oni są jednak lojalni.

I co z tego, że pogranicze w ogniu, co z tego, że wróg u bram. Oni tym bardziej popierają Bronka, bo przecież są na wspólnej ścieżce. Lewe przetargi im nie przeszkadzają i potrafią wmówić, że gdyby polska armia wybrała ofertę Świdnika lub Mielca, to z pewnością byłby helikopter w ogniu. Jednym głosem mówią, że rządy PiS oznaczać będą wojnę domową. Mówią, że polskie drogi są takie jak w Niemczech, ale są chyba bardzo daleko od szosy, żeby nie napisać, że są na krawędzi prawdy. Powtarzają tylko Europa, Europa, ciągle tylko w niej pokładając nadzieję.

Nawet ustawę emerytalną potrafią wytłumaczyć, mówiąc że to przecież samo życie i że to nie jest kraj dla starych ludzi dlatego też pora umierać, bo nawet sanatorium pod klepsydrą im nie przysługuje. Sami czują się jak bogowie i za wszelką cenę próbują narzucić nam swoje zdanie.

Daniel O. dorobił się nawet pseudonimu – łowca jeleni. Jako jedyny zna już przyczyny katastrofy smoleńskiej, twierdząc że to wina jednego pasażera. I co z tego, że jest to amator w tych kwestiach. Potop kłamstw dalej leje się z jego ust.

Wajda tak uwierzył w zieloną wyspę Donalda T., że lansuje teorię, w której zwycięstwo Bronka oznaczać będzie ziemię obiecaną. Pokłosiem tego wszystkiego ma być ogłoszony raj na ziemi. I nic to, że wpuszcza nas w kanał.

Gajos wraz z kumplami tworzy układ zamknięty. Kiedyś były jeszcze alternatywy 4, dziś uznał, że jednak piłkarski poker nie był taki zły. Gajos znajduje się obok prawdy.

Grabowski chętnie pluje na wszystkich, którzy nie podzielają jego poglądów. Sam jest kiepski, dlatego wyznaje zasadę wal i duś (walduś). Istny dzień świstaka w jego wykonaniu, choć pewnie bardziej pasuje tu określenie dnia świra.

Ktoś powie, że na nich nie ma mocnych, że mamy 300 mil do nieba, że pokonanie ich to mission impossible. Ale to po naszej stronie jest pasja, dlatego drogi Czytelniku podaj dalej to przesłanie.