tarnowskikurierkulturalny.blox.pl

tarnowskikurierkulturalny.blox.pl

Sztuka wyższych lotów odchodzi w zapomnienie. Kiedyś słowo sztuka kojarzone było wyłącznie z artystą. Jeżeli coś było dziełem sztuki, wówczas wiadomym było, że wykonał je artysta. Dziś sztuka ma już tyle znaczeń,  że zachodzi potrzeba dodania zwrotu „wyższych lotów”, bo sztuką jest już niemal wszystko, łącznie z ułożeniem kilku butelek po piwie w kształcie piramidy. To dla wielu też jest sztuką. Wychodziłoby na to, że każdy z nas jest na swój sposób artystą. Ułożenie talerzy na półce ociera się o artyzm, porządek w lodówce to też sztuka, zaścielenie łóżka, itd. Wszyscy jesteśmy artystami, choć 99% nie zdaje sobie z tego sprawy. Tak byłoby gdybyśmy słuchali współczesnych „demiurgów” rzeczywistości.

Dziś sztuka, żeby byłą sztuką nie musi być nie wiadomo jak pięknym dziełem. Nie musi to być dzieło cieszące oko, nie musi to być melodia wpadająca w ucho. Dziś sztuką jest to, co jest skandaliczne, no ewentualnie ukaże się w jakimś muzeum. W ostatnich dniach mamy do czynienia z nasileniem się skandalicznych wystaw, na których nie są przedstawiane żadne dzieła sztuki (choć niektórzy tak twierdzą), ale ohydne, obrzydliwe, prowokujące, perfidne i obyczajowo niedopuszczalne instalacje (sam do końca nie wiem jak to nazwać). Oto tytuły prasowe głoszą, że znany polski artysta wywołał skandal. Leży nagi na figurze ukrzyżowanego Chrystusa. Oszczędzę Państwu szczegółów. I wielu śmie nazwać go artystą. Ale pal go licho! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że robione jest to w Muzeum Sztuki Współczesnej za moje i za Państwa pieniądze, bo dokłada się do tego Ministerstwo Kultury. To, że obraża to uczucia religijne nie ma co nawet wspominać, bo to jest oczywiste. Czy w Polsce nie ma już żadnych świętości? Czy po to, żeby zaistnieć wystarczy pośmiać się z Kościoła, z wiary? Kto do tego dopuszcza?

Pytania są to trudne, ale warto spojrzeć na polską kulturę i kierunek w jakim podąża. Z trudem przychodzi to pisać, ale polska kultura zmierza ku odbytowi. To tam koncentruje się jej działalność, to tam łożone są największe pieniądze. Kiedyś kultura chwytała za serca, dawała do myślenia (czyli była mądra), a dziś? Dziś chwyta za penisa, wkracza w mroczne szpary, oszukując odbiorców kultury. Dziś kultura nie wzrusza, nie daje do myślenia. Dziś kultura ma rozpalić żądze, a jeśli przy okazji zniesmaczy, to tym lepiej. A już szczytem sukcesu, jeśli będzie skandaliczna, jeśli będzie się o niej mówiło, ale nie w kontekście wzruszeń, czy przekazu, ale w kontekście skandalu, prowokacji, łamania tabu. Nie zdziwię się, jeśli wkrótce dla kogoś sztuką będzie kupa na środku ulicy i osoby odpowiedzialne za jej sprzątnięcie będą karane, bo naruszą tę jakże piękną instalację. Sztuka nowoczesna koncentruje się na odbycie i to jest smutne i przykre, że pokolenia następujące po nas prawdopodobnie lepsze nie będą (obym się mylił). W jakim zatem kierunku pójdzie kultura? Nie mam aż takiej wyobraźni, żeby cokolwiek równie obscenicznego przyszło mi do głowy.

Facet wijący się obok ukrzyżowanego Chrystusa to nie jedyny wybryk „ludzi kultury”. Jednym z dzieł zakupionych za pieniądze podatników i wystawianych w Muzeum Sztuki Współczesnej jest rzeźba przedstawiająca połączenie godła Polski z godłem nazistowskich Niemiec. Jedno co się nasuwa po obejrzeniu tego dziwoląga – polski patriotyzm to nazizm. Prace tego samego „artysty” (celowo nie podaję nazwiska) były tez prezentowane w Zachęcie. Nie byłem na tej wystawie, bo aż takim koneserem sztuki współczesnej nie jestem, ale gdy przeczytałem co też Zachęta miała do zaoferowania to aż złapałem się za głowę. Oszczędzę i tej wyliczanki Państwu, ale żeby nie być gołosłownym wspomnę jedynie, że wystawa była obstawiona przez kilku ochroniarzy na pomieszczenie! Jednym z celów ich obecności było uniemożliwienie robienia zdjęć eksponatom, a jeśli ktoś to robił natychmiast był wyrzucany z wystawy. Co ciekawe, Zachęta ostrzegała rodziców, że prezentowane treści są pornograficzne,  ale jednocześnie dzieci mogły to oglądać, za zgodą rodziców. Pytam się, gdzie było prawo w tym momencie? To, że niektórzy rodzice są głupi, wyuzdani, nie oznacza, że nie należy chronić dziecka. Zachęta znana jest z tego, że lubi szokować, ale jeśli chce to robić, niech nie korzysta z publicznych pieniędzy.  Osobiście nie życzę sobie, żeby takie wystawy były w repertuarze jakiejkolwiek publicznej instytucji. Dlaczego społeczeństwo milczy? Tu jednak krótka uwaga, bo jednak w ostatnich dniach coś drgnęło. Słyszeliśmy ostatnio o tym, że zniesmaczeni widzowie przerwali „sztukę” Jana Klaty pt. „Do Damaszku”. Poziom wulgarności (słownej i wizualnej) tak zbulwersował widzów, że ci zaczęli krzyczeć, co doprowadziło do przerwania spektaklu. Wstyd! Hańba! Dość! To jest Teatr Narodowy! – takie słowa padały z widowni. Dziwić może fakt, że uznani aktorzy, czyli Dorota Segda oraz Krzysztof Globisz zagrali w tych scenach pełnych perwersji i wulgarności. Nie dalej jak pół roku temu byłem w teatrze na sztuce Merylin Mongoł. Może trochę przez przypadek, może dlatego, że bilet był tańszy, ale poszedłem na tę sztukę. W trakcie okazało się, że ze sztuką wiele to nie ma wspólnego. Tam również wulgarność wiodła prym, a na scenie imitowano seks pełną parą, jak gdyby nigdy nic. Do tej pory miałem przekonanie, że w teatrze o seksie mówi się tylko w didaskaliach, w wyszukanych przenośniach, w niedopowiedzeniach, tak żeby widz mógł się tylko domyślać, bez wdawania się w szczegóły. Nie jestem częstym widzem sztuk teatralnych, ale widzę, że teatr mocno ewoluował. Niestety, ale ta ewolucja poszła w złą, bardzo złą stronę. Podczas tej sztuki nie wystarczyło mi odwagi, żeby odezwać się. Z pewnością widzowie byliby w szoku, bo przecież artystom przerywać nie można. Dlatego tym bardziej cieszy mnie to, że w Krakowie widzowie przeciwstawili się obleśności polskiego teatru. To znak, że poczucie godności i dobrego smaku jeszcze nie wymarły w narodzie.

Musimy reagować. Nie możemy przymykać oczu na coraz większą wulgaryzację naszego życia. Kiedyś mówiło się, że człowiek idzie do teatru odchamić się nieco, a dziś? Czy nawet w teatrze nie ma już miejsca na prawdziwą sztukę? Czy nawet tam doszła wulgarna kultura XXI wieku? Jeśli jeszcze w Państwa miejscowościach nie doszła to cieszcie się z tego. W Warszawie jest już od jakiegoś czasu, w Krakowie pewnie dopiero raczkuje, ale nadzieja w tym, że uda się ją stamtąd przepędzić. Prawymsierpowym.pl zachęca do protestów przeciwko takim wydarzeniom. Nie pozostańmy obojętni! Filmy wątpliwej treści omijajmy, sztuki teatralne krytykujmy, choćby głośno i w trakcie jej trwania. Co do muzeów pomysłów nie mam, ale z pewnością nasi Czytelnicy podsuną jakiś sposób, by takich skandalicznych wystaw w naszych muzeach po prostu nie było. Tak proszę Państwa, to są nasze muzea, bo opłacane z naszych pieniędzy. I miejmy to ciągle na uwadze.

Tytuł jest nieco może mylący, ale odnoszę wrażenie, że dzisiejsza sztuka kierowana i kreowana jest przez ludzi pokroju Kazimiery Szczuki. Połowa filmów dotyczy gejów lub księży, a i to połączenie coraz częściej się pojawia,  o rzeźbach mówi się tylko wtedy, gdy dotyczą seksu i wiary (obowiązkowo w takim zestawieniu). Atakowana jest wiara a robią to ludzie pokroju Szczuki, Środy, Mleczki, Olbrychskiego i innych wyzwolonych a nazywanych błędnie ludźmi kultury! Dość tęczowej propagandy w polskiej kulturze!!!

Wiecie Państwo co jest dziś prawdziwą sztuką? Otóż prawdziwą sztuką jest dziś powiedzieć „nie”, gdy wszyscy mówią „tak”. Zachęcam Państwa do uprawiania takiej sztuki!