6 i 9 sierpnia Japonia wspomina kolejne rocznice zrzucenia bomb atomowych na swoje terytorium. Tym samym przypomni o swoim udziale w II Wojnie Światowej. Przypomni bowiem szczególnie w Europie nie pamięta się o udziale tego państwa w ostatniej wojnie. A już zupełnie nieznaną kartą są relacje polsko-japońskie w ówczesnym czasie, a bynajmniej nie były one wrogie…
Wojna polsko-japońska siłą rzeczy, ustaleniami sojuszniczymi, rozpoczęła się 11 grudnia 1941 roku, po ataku japońskiego lotnictwa na amerykańską bazę na Hawajach. Jak na konflikt stosunkowo dużych państw, nie było to starcie zbyt intensywne. Żadna jednostka polska nie stoczyła nigdy walki z jakąkolwiek jednostką japońską. Wprawdzie były plany wysłania na dalekowschodni teatr wojenny polskich okrętów w ramach alianckiej współpracy międzysojuszniczej, ale plany te nie zostały zrealizowane.
Polska i Japonia utrzymywały nadzwyczaj dobre stosunki. Polska ambasada funkcjonowała w Tokio do października 1941 roku i została zamknięta dopiero na skutek wyraźnych nacisków Niemiec. Współpraca wywiadów, skierowana głównie przeciwko Związkowi Sowieckiemu, funkcjonowała nawet po wejściu państw w stan wojny. Kurierzy Polskiego Państwa Podziemnego jeździli po Europie zaopatrzeni w paszporty dyplomatyczne kontrolowanego przez Japończyków państwa Mandżukuo. W litewskim Kownie funkcjonowała nawet zorganizowana polsko-japońska siatka wywiadowcza pod kierunkiem konsula japońskiego Chiune Sugihary, porucznika Leszka Daszkiewicza i kapitana Alfonsa Jakubiańca. Podobnie dobre stosunki nawiązali w Sztotkholmie, japoński attache wojskowy Makoto Onodera i major Michał Rybikowski. Ponadto Sugihara zasłużył się uratowaniem od śmierci ponad sześciu tysięcy Żydów polskiego pochodzenia wydając im, bez zgody swoich szefów, wizy japońskie. Pomoc dla osób narodowości żydowskiej połączyła Polaków i Japończyków. Był to przykład współpracy dla uratowania ludzi zagrożonych śmiercią, zatem nie tylko walka wywiadowcza przeciwko Sowietom łączyła dwóch oficjalnych wrogów. Warto napisać, że już przed 1939 rokiem Polska i Japonia blisko współpracowały w dziedzinie kryptologii, w ramach działalności skierowanej przeciwko Związkowi Sowieckiemu.
Gdy w grudniu 1941 roku Polska w ślad za Wielką Brytanią wypowiedziała wojnę Japonii rząd cesarski wojny wypowiedzianej przez Rząd RP na uchodźstwie …nie przyjął do wiadomości. Ówczesny premier Japonii Hideki Tōjō nie chciał wojny z Polską, a fakt ten skomentował w następujący sposób:
Wyzwania Polaków nie przyjmujemy. Polacy, bijąc się o swoją wolność, wypowiedzieli nam wojnę pod presją Wielkiej Brytanii.
Wielu Polaków, tak dygnitarzy, jak i zwykłych żołnierzy, marynarzy, lotników było przeciwnych wypowiedzeniu wojny.
Józef Beck, przedwojenny szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział:
Polska wypowiedziała wojnę Japonii, co — jak widać z perspektywy czasu — nie miało ani większego uzasadnienia, ani przede wszystkim sensu politycznego. Cóż może dać Polsce wypowiedzenie wojny Japonii?
A marynarz Wincenty Cygan, autor „Granatowej załogi” pisał:
Rząd nasz wypowiadając wojnę […] wypowiedział ją także Japonii. Ale na tym powinien być koniec. Wystarczyłoby następnie tylko wzorować się na polityce brytyjskiej, która nie przedsięwzięła niczego dotąd przeciwko Rosji zalewającej nasz kraj. Ponieważ Rosja nie zagraża bezpośrednio Wielkiej Brytanii, Brytyjczycy nie uważali jej za wroga. W jakim więc sensie mogła Japonia grozić nam? W czasie, kiedy rzesze Polaków uchodźców
z „przyjacielskiej” Rosji, znajdowały przytułek, opiekę i darmo chleb u „wrogiej” Japonii, po tej stronie rząd nasz wypowiadał jej wojnę.
Wojna Polski z Japonią trwała formalnie aż do 1957 roku, gdy PRL-owski v-ce minister spraw zagranicznych oraz akredytowany przy ONZ ambasador Japonii podpisali układ pokojowy.
Sierpień 9th, 2012 on 05:24
Niestety, od II WŚ Polska straciła suwerenność państwową i niepodległość jako państwo narodowe, tak jest do dzisiaj kto tego nie widzi udaje lub jest głupi.
Sierpień 9th, 2012 on 12:28
Wydaj mi się, że ludzie nie chcą pewnych rzeczy widzieć, które dla prawdziwych Polaków są wielką hańbą i ujma na honorze.
Udajemy, że mamy dobre stosunki ze wszystkimi sąsiadami Polski, a tu Niemcy z Nas się śmieją, Rosjanie lekceważą, Ukraina nie jest partnerem dla Nas, Litwa olewa, a dla Czechów i Słowaków jesteśmy neutralni.
To co tu mówić o Japonii – chociaż moglibyśmy się wiele nauczyć od nich, chociażby przepiękne samochody – Toyota.
Sierpień 10th, 2012 on 04:53
świat współcześnie staje się globalną wioską warto mieć sojuszników na całym świecie. Racja współpraca gospodarcza polsko – japońska czy mówiąc dokładniej w zakresie najnowszych technologii byłaby dla polskiego przemysłu jak najlepsza ale znając życie Bruksela zaraz by to ukróciła
Sierpień 10th, 2012 on 04:54
ciekawy artykuł, nie wiedziałam.
Luty 15th, 2013 on 22:12
to skandal ! Japonia i Iran powinny byś stałymi sojusznikami Polski.
Luty 15th, 2013 on 22:39
Wyczuwam ironię:)
Marzec 11th, 2013 on 21:35
nie Japonia i Iran tylko Japonia i Turcja ktora nie uznala rozbiorow – pozdrawiam
Marzec 11th, 2013 on 21:51
Dzięki za zwrócenie uwagi – pozdrawiam
Marzec 12th, 2013 on 06:31
Turcja miała interes by drażnić Rosję „polskim kapiszonem”
Marzec 24th, 2013 on 12:09
Wojna Polski z Japonia nigdy nie byla mozliwa ani oplacalna po za tym Polska nie istniala jako panstwo, nie bylo wiec prawnego podmiotu ktory moglby te wojne im wypowiedziec. Po Za tym Polska i Japonia byly w sojuszu wojskowym z ktorego Japonczycy wywiazali sie lepiej od wielkiej brytani. Zauwazmy ze dzisiaj mamy dobre relacje i z Iranem i z Polnocna Korea …wiec gdyby sytuacja sie powtorzyla te kraje ani Chiny nie uznaly by wojny z Polska.Co innego Polskie jednostki wchodzace w sklad wojsk amerykanskich czy Natowskich tutaj obowiazuje inna definicja dla Japonczykow nie byly to jednostki Polskie
Listopad 20th, 2015 on 00:27
„Polska wypowiedziała wojnę Japonii: – to jest tylko takie ogólnikowe gadanie. Nie odróżniacie rządu od narodu, i ojczyzny. To dwie zupełnie inne sprawy. To polski rząd wypowiedział wojnę japońskiemu rządowi, a nie polski naród japońskiemu. A że nasz rząd należał do państw sprzymierzonych z resztą świata, to wypowiedział wojnę tym popierdoleńcom, którzy nie dość że rujnowali swój własny naród, to jeszcze wszystkie inne w Azjii. Należało dopełnić sojuszu, i zrobić z tą hołotą porządek, i tu nie chodzi o to, że Polska nie lubi Japonii.