indeksjWczoraj(tj. drugiego października 2011 roku) jak niemal każdego dnia oglądałem informacje. Nagle słyszę, jak ktoś wykrzykuje hasło: sadzić, palić, zalegalizować. Nie byłem zdziwiony, że ujrzałem Palikota. To ma być przykład dla młodzieży? Czy taki człowiek ma prawo występować na wiecach i zachęcać do rzeczy, które pozornie przyjemne(piszę nie z autopsji, ale z opowieści), prowadzą do katastrofalnych skutków. Najpierw wódka, teraz narkotyki.

Tym chce kupić młodych ludzi, bo wie, że na takim chwycie pociągnie ich wielu. Dlaczego Palikot nie wykrzyczy ze wszystkich sił, że narkotyki to samo zło? Przecież doskonale to wie. I wiedzą o tym wszyscy decydujący o tym, co ma się pojawić w telewizji.

Dlaczego zatem jest przyzwolenie na szerzenie zła w postaci narkotykowej kampanii? Dlaczego młodym ludziom serwuje się narkotyki zamiast dobrej pracy? To jest substytut najgorszego typu, bo uzależnia i powoduje, że młody człowiek stanie się łatwym kąskiem.Za cztery lata(albo i wcześniej), przy kolejnych wyborach głosy będzie się kupować proponując działkę, ale nie taką, na której można postawić dom, ale taką, która doprowadzi do upadku człowieka. To proponuje Palikot. Każdy kto na niego głosuje nie zasługuje na najmniejszy choćby szacunek. Niby jest wolność wyboru i każdy robi, co uważa za słuszne, ale głos oddany na Palikota jest poniżej krytyki. Ktoś napisał, że to jest miejska wersja Samoobrony.

Dodałbym do tego, że jest jeszcze bardziej zwulgaryzowana. Walka z Kościołem, legalizacja narkotyków, róbta co chceta. To oferuje ten klaun. Nic więcej. Cztery lata temu młodzi ludzie zabierali babciom dowody. Drogie Babcie, czas na rewanż. Schowajcie wnukom dowody, a zapewniam Was, że będziecie mogły z czystym sumieniem spojrzeć w lustro. Niestety, ale Palikot zbierze masę głosów, szczególnie młodych, niedoświadczonych, a przede wszystkim naiwnych ludzi. Dla nich narkotyki, czy wódka to najlepsza motywacja. Również dziadkowie niech wezmą sprawy w swoje ręce, bo rosnąca popularność osób pokroju Palikota spowoduje całkowitą degrengoladę norm moralnych, które i tak po rządach Platformy uległy deformacji.

Niech przyświeca nam inne hasło. Wsadzić, spalić (politycznie, nie dosłownie), zdelegalizować Palikota. Wsadzić do więzienia za publiczne nawoływanie do łamania prawa, a i może w końcu dobrać się za kupowanie głosów. Spalić politycznie, żeby osoby pokroju tej nędznej kreatury nie miały prawa ani głosować, ani tym bardziej kandydować. Zdelegalizować, zneutralizować, a najlepiej całkowicie rozbroić. Palikot jest ogromnym niebezpieczeństwem. Brzmi strasznie, ale jeśli tylko przekroczy 5% to nie chcę być złym prorokiem, ale ciemno to widzę. Koalicja PO z SLD byłaby koszmarem, ale jeśli do tego dorzucimy Palikota i jego ferajnę(Środę, Biedronia), to katastrofa gwarantowana, a wszelkie piękne wzorce moralne trafi szlag.

Zadanie dla nas wszystkich, żeby zabijać w zarodku takie destrukcyjne postaci. Palikot nie może dostać się do parlamentu. Jego ludzie powinni być trzymani z dala od władzy. Zróbcie wszystko, żeby nie dopuścić tego człowieka do władzy. Przeszła tobie przez myśl oddanie głosu na Palikota? Zostań w domu, a będziesz miał czyste sumienie.