ateny.jezuici.pl

ateny.jezuici.pl

„Chcesz uczcić Ciało Chrystusa? Nie pozwól, by było przedmiotem pogardy
w Jego członkach, to jest w ubogich, pozbawionych odzienia by się okryć. Nie oddawaj mu czci tu w kościele, przez jedwabne zasłony, podczas gdy na zewnątrz zaniedbujesz Go, gdy cierpi zimno i nagość… Jakiż pożytek może mieć Chrystus z tego, że stół ofiarny pełny jest złotych naczyń, gdy potem umiera z głodu w osobie biedaka. Najpierw nakarm zgłodniałego, a dopiero potem ozdabiaj ołtarz tym, co pozostanie”.

Święty Jan Chryzostom

Czy uda się pogodzić Osobę Syna Bożego z wydaje się, lewicową ideą woli ludu? Myślę, że jednak tak. Działo się tak w przeszłości dawnej, ale i tej bliskiej, choćby sto lat temu. W stuleciu XX wynikało to zapewne z dwóch powodów, po pierwsze, atrakcyjności komunizmu (wobec, powiedzmy sobie szczerze, ogromnej biedy i kontrastów społecznych choćby w II RP), a po drugie, swoistego radykalizmu społecznego wypowiedzi Jezusa.

A zatem, zacytujmy:

Zbliżała się pora Paschy Żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!” (J 2, 13-15)

Pisze „Sursum Corda” (biuletyn warszawskiego Kościoła Świętego Krzyża), iż w rzeczywistości Jezus uchronił małe straganiki sprzedawców gołębi, bowiem gołębie sprzedawali ludzie najbiedniejsi. oraz: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” (Mt 19, 24).

 I wiele, wiele innych…

Już te dwa cytaty sytuują Jezusa Chrystusa na skraju… no właśnie? Czego? Na skraju?… Lewicy? Komunizmu? Czy wreszcie tzw. „katomarksizmu”? Wspomnieć trzeba, iż w latach II Wojny Światowej działała we Włoszech …Chrześcijańska Partia Komunistyczna, która głosiła:

„Religia katolicka nie jest instrumentem reakcji, ale może być źródłem zaangażowania rewolucyjnego. (…) Religia jest zjawiskiem ponadklasowym, ale w płaszczyźnie społecznej następuje historyczny proces identyfikacji religii z interesami klas uciskanych: religijna nauka społeczna opiera się na miłosierdziu i sprawiedliwości”.

Jednak, i słusznie, Kościół Rzymskokatolicki odrzucił Teologię Wyzwolenia (idei, pisząc w uproszczeniu opartej na korelacji katolicyzmu z marksizmem czy anarchizmem) i podobne prądy. Odrzucił komunizm oraz wszelkie idee, które stawiają człowieka, grupę, organizację czy partię przed Bogiem…

Ale z drugiej strony, w XX – wiecznej Polsce księża zakładali towarzystwa robotnicze, jak ks. Marceli Godlewski i jego Chrześcijańskie Stowarzyszenie Robotników. Czy organizowali się w grupy „Księży – robotników”. Inicjatyw tego rodzaju było wiele. Kościół zawsze podążał w kierunku idei solidarystycznych, bliskim ideałom społecznej lewicy.

Trwały rys rewolucyjno – społeczny Jezusa czy największych jego uczniów w XX-wiecznej Polsce, jak Święty Jan Paweł II (o którym mówiło się mylnie, iż pogodził katolicyzm z kapitalizmem, kapitalizm był wówczas wymuszonym sojusznikiem w wojnie z komunizmem) czy Błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński jest wyraźny. I odrzuca on ideologie ze wschodu wraz z wszelkimi klonami, to zawsze, przede wszystkim, odrzuca także materializm i kult rzeczy, tak charakterystyczny dla naszych czasów! Spójrzmy tylko na pisarstwo Wyszyńskiego – rok 1937 i „Przemiany moralno – polityczne pod wpływem bezrobocia” czy rok 1947 i „Chrystus społecznik”, dalej weźmy pod uwagę słowa Papieża – Polaka: „Nie do przyjęcia jest, by następstwem komunizmu był kapitalizm”.

Oczywiście, prawdziwe wyzwolenie wszystkich jest dziełem samego Boga, to można stwierdzić, iż zbawienie zaczyna się już tutaj, poprzez społeczne
i ekonomiczne osłabianie struktur grzechu.

Chrystianizm był kołem zamachowym w odrzucaniu przez ludzkość systemów totalnych. Czas by pomógł także odrzucić rządy pieniądza.

O paradoksie! Osoby, które jeszcze dziś tęskniąc za spokojem, wolniejszym życiem, pewną pracą i bezpieczeństwem krzyczą „komuno wróć”, w rzeczywistości szukają sprawiedliwego społecznie Jezusa Chrystusa. Rewolucja sprawiedliwości, społeczna rewolta w imię Religi odrzuci kapitalizm. Kościół już dawno pokonał komunizm i współcześnie nie powinien walczyć z ostatnimi pomnikami Waryńskiego czy Luksemburg, ale z agresywnym kapitalizmem. Ze świątyniami kapitalizmu. Kościół traci wiernych, zaczyna brakować kapłanów, dlatego już dziś koniecznością jest i to koniecznością palącą, odwołanie się do idei Chrystusowej sprawiedliwości, która doprowadzi nas do rewolucji współczucia…

Oby ten czas nadszedł jak najszybciej!