Pewnie z niecierpliwością czekalibyśmy na Święta Bożego Narodzenia, ale przecież i tego by nie było, bo przecież tylko dlatego obchodzi się te święta, że Ten, który narodził się swego czasu, później umarł i ZMARTYWYCHWSTAŁ. Nie byłoby Bożego Ciała a i wszystkie święta związane z Matką Bożą byłyby bezcelowe, bo przecież Maryja byłaby jedną z wielu matek…
Ileż to czerwonych dat zniknęłoby z kalendarzy. Zostałby jedynie 1 maja, 3 maja może też, ale to ze względu na uroczystości państwowe, 11 listopada. Poza tym pustka. Nie byłoby zbyt wielu powodów do radości, nadzieja zostałaby zepchnięta do głębokiej defensywy, chwile uniesienia ograniczone do absolutnego minimum. (continue reading…)