Obecnie mamy do czynienia nie tylko z akcją mającą na celu nie dopuszczanie Kościoła do aktywnego życia społecznego, ale przede wszystkim z zamykaniem ust katolickim mediom. Trwa bowiem agresywny atak rządzącej pseudo-elity za pośrednictwem libertyńskich mediów. Stosują pełny wachlarz form deprecjonowania i dezawuowania wszystkich tych, którzy myślą inaczej, niż nakazuje „poprawność polityczna”.
Ze szczególnym upodobaniem są atakowane te osoby, które mają odwagę przedstawić w publicznych i katolickich mediach punkt widzenia zgodny ze społeczną nauką Kościoła i nurtem patriotycznym. Wzorem kampanii wyborczych z ubiegłych lat, wraca jak bumerang sprawa legalizacji aborcji, związków homoseksualnych i zapłodnienia morderczą metodą in vitro. Najgłośniej w tych sprawach krzyczą wszelkiej maści libertyni i lewacy, którzy w ten sposób chcą zdobyć jak największą liczbę elektoratu, który jest dość daleki od Boga. I trzeba tu z przykrością stwierdzić, iż dzięki takim hasełkom, znajdują oni poparcie oscylujące wokół 12 procent społeczeństwa. Winę za to ponoszą antykatolickie media, bo nie informują na przykład o tym, że tzw. aborcja jest niczym innym,– jak zabójstwem bezbronnego dziecka, że związki homoseksualne są dewiacją,– nie zaś normalnością, że istnieje alternatywa dla zapłodnienia metodą in vitro,– chociażby napro-technologia. (continue reading…)