bialykruk.pl

bialykruk.pl

Książka prof. Andrzeja Nowaka „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.”, pisana na gorąco po agresji Rosji na Ukrainę, jest zapierającym dech w piersiach, szerokim historycznym esejem obejmujących 1000 lat sąsiedztwa Polski, najpierw z Rusią Kijowską a potem Moskwą (Rosją). Dzieło bazuje jednak na pokaźnym dorobku naukowym profesora z 40 lat jego działalności naukowej.

Wojny toczonej dziś na Ukrainie nie sposób zrozumieć bez historii i to takiej sięgającej setek lat wstecz. Aktualny władca Rosji sięga bowiem po historyczne argumenty, jak zwykle w ich wypadku zafałszowane i kłamliwe, co wymaga zdecydowanej riposty również ze strony Polski. Dobrze więc, że tak szybko powstało tak ważne dzieło, napisane dodatkowo w sposób przystępny i o dużych walorach literackich.   

Wraz z obrazami walk na Ukrainie odżywają polskie doświadczenia zmagań ze wschodnim agresorem i to nie tylko w XX wieku (1920, 1939, po 1944 roku) ale sięgające powstań narodowych w XVIII i XIX wieku a nawet wcześnie – czasów, gdy to Rzeczpospolita była państwem równorzędnym Moskwie albo nawet dyktowała warunki na Wschodzie. Odżywa też tradycja unii polsko-litewskiej a w zasadzie Rzeczpospolitej Obojga (Trojga) Narodów, gdy rysuje się na naszych oczach coraz ściślejszy sojusz państw z obszaru dawnej Rzeczpospolitej. Słowem, dzieją się rzeczy wielkie i by je dobrze zrozumieć, dzieło Nowaka jest konieczne.

Autor nie przedstawia szczegółowo dziejów Polski, przyjmując że czytelnik zna już podstawowe fakty, skupiając się bardziej na historii Rusi, potem Rosji, czy wzajemnych relacji polsko-moskiewskich. Bardziej szczegółowo traktuje te mniej znane etapy historii (początki Rusi, rola Nowogrodu Wielkiego, wojny z Moskwą z przełomu XV i XVI wieku, pierwsza połowa XVIII wieku – początki rosyjskiego protektoratu nad Polską i początki ruchu niepodległościowego – konfederacja dzikowska) niż lepiej znane czasy Sejmu Wielkiego czy okresu zaborów w XIX wieku.

Ważna uwaga dotyczy jednak tytułu książki „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.”. Wskazanie na okres X-XXI wiek sugeruje jakoby od wieku X mieliśmy do czynienia z Rosją, podczas, gdy Rosja wyłania się z maleńkiego księstwa moskiewskiego późno bo dopiero od schyłku XV wieku, choć o Rosji w pełni mowa dopiero od XVII wieku. I tego czytelnik dowie się z treści książki. Tytuł jest jednak mylący.

Ruś powstała już w IX wieku (około sto lat przed Polską) jako organizm państwowy z centrum w wielkim i bogatym Kijowie, który stanie się również centrum religijnym wschodnich Słowian tamtego czasu. Co ważne Ruś powstaje zupełnie inaczej niż Polska bo w wyniku podboju przez skandynawskich wojowników (Waregów), którzy od ich dowódcy Ruryka zwać się będą Rurykowiczami. W Polsce natomiast mamy rodzimą dynastię, co powoduje inne, bardziej cywilizowane relacje z poddanymi. Nowak podkreśla, że relacje z Rusią, w których nie brakło konfliktów terytorialnych a nawet wojen, nigdy nie były naznaczone wrogością na wyniszczenie (jako w następnych wiekach cechowało Moskwę).

Moskwa, która powstała jako maleńki drewniany gródek w 1147 roku, była tym samym organizmem bardzo zapóźnionym w stosunku do starszego o kilkaset lat Kijowa. Dodatkowo w okresie około 250 lat podległości Rusi państwu mongolskiemu (XIII-XV wiek) – Moskwa rosła w siłę będąc głównym kolaborantem tych najeźdźców, trzymającym w imieniu Tatarów dużą część Rusi za twarz. Brutalna niewola tatarska wywarła na Moskwie niezatarte piętno i na stałe wpisała w jej dzieje gen despotyzmu i agresji.

„Polska i Rosja” przypomina przepaść cywilizacyjną dzielącą te dwa kraje. Nowak wskazuje, że jeszcze z początkiem XVII wieku w państwie moskiewskim… nie było praktycznie żadnych szkół ani drukarni. W całym XVII stuleciu wydano w Rosji… trzy druki o charakterze politycznym, podczas gdy w Polsce podczas pierwszej elekcji wydano sto takich druków. Dopiero dzięki zagarnięciu ogromnych obszarów Smoleńszczyzny i Ukrainy odebranej Rzeczpospolitej Moskwa zdobyła tamtejsze elity prawosławne wykształcone w państwie polsko-litewskim, które pomogły w budowaniu Rosji. Jeszcze u progu ostatecznych rozbiorów w Rzeczpospolitej drukowano dwa razy więcej książek niż w ogromnej już wtedy Rosji. Nowak podkreśla, że w rozwoju Moskwy wielką rolę odegrała grabież polskich dzieł kultury, które stały się podstawą bogatych petersburskich zbiorów (największa w Europie biblioteka publiczna braci Załuskich – 400 000 woluminów, zbiory kulturalne Warszawy wywiezione po 1831).

Nowak doskonale obnaża metody ekspansji moskiewskiej, mity i przekłamania propagandy rosyjskiej, która pod pozorem obrony prawosławia i jego rzekomego ucisku czy obrony przed knuciem Zachodu (Polski), skrywa zwykłą i brutalną agresję na sąsiadów – czy to w XVI, XIX czy XXI wieku. Autor wskazuje na moskiewskie prawosławie jako na faktyczny oręż ekspansji rosyjskiej, od cara Iwana III w schyłku XV wieku po czasy współczesne, punktując żałosną deklarację z 2012 podpisaną w Warszawie z patriarchą moskiewskim Cyrylem (agentem KGB).

Bardzo ważne są fragmenty o dziejach Kozaków w Rzeczpospolitej. Nowak przypomina, że pomimo krwawych powstań były też epizody wspólnej walki przeciw Moskwie i Turcji (wspaniała postać hetmana Konaszewicza-Sahajdacznego). Nowak podkreśla, że Kozacy (których elity był nierzadko po szkołach jezuickich) swój ustrój wzorowali na wolnościowych i demokratycznych zasadach Rzeczpospolitej. I tu szokiem było dla nich gdy poddając się Moskwie w 1654 roku, żądają od wysłannika cara (z którym musieli porozumiewać się przez tłumacza)  by zaprzysiągł umowę, jak to miało miejsce w relacjach z polskim królem. Odpowiedź wysłannika można streścić tak: car niczego nie zaprzysięga i cieszcie się że będziecie teraz jego niewolnikami. Wbrew moskiewskiej propagandzie mieszkańcy Ukrainy nie chcieli połączenia z Rosją i dopiero pod przymusem złożyli przysięgę wierności carowi. Wprawdzie Unia Hadziacka z 1658 roku próbująca stworzyć Księstwo Ruskie (Ukrainę) jako trzeci człon Rzeczpospolitej, nie została zrealizowana to jednak stanowiła (i stanowi) polityczny testament podejmowany w kolejnych wiekach w walce z Moskwą, aż po czasy polityki Piłsudskiego (idea federacyjna, prometeizm) czy czasy nam współczesne.

Nowak analizuje mechanizmy moskiewskiej agresji i uzależniania Polski od siebie: budowanie rosyjskiej „partii” w kraju, agentura, korumpowanie elit, posiadanie swoich ludzi w każdej liczącej się formacji i instytucji, by nie dopuścić do zjednoczenia sił i wzmocnienia Polski. Do tego dochodzą działania międzynarodowe (pakty) z Prusami czy Austrią by nie doszło do zmian ustrojowych w Rzeczpospolitej, działania propagandowe w Europie – sute granty dla wszelkiej maści Wolterów by szkalowali nasz kraj, wreszcie klucz do ingerencji w sprawy wewnętrze – obłudna troska o rzekomo dyskryminowanych prawosławnych w Polsce, których było… 5%, gdy katolicy w Moskwie nie mieli żadnych praw.

Nowak nie ukrywa, że na rosyjskie zniewolenie część obywateli odpowiedziała różnymi formami kolaboracji – partia republikantów z początku XVIII wieku na Litwie, przysięga na wierność carycy, by zachować własne dobra, kariery w wojsku rosyjskim, w biznesie czy inżynierskie u schyłku Rosji carskiej, choć nie były to postawy przeważające. Skala represji i dyskryminowania polskości, szlachty czy katolików była tak ogromna, że nie było ani woli ze strony Rosji ani sposobu ułożenie pokojowych relacji z Rosją, która Polski nienawidziła a co najważniejsze, podobnie jak Prusy, panicznie bała się odrodzenia Polski, co spowodowałoby kres imperialnej Rosji a w wypadku Prus – koniec tego państwa. Nowak wskazuje, że już z początkiem rosyjskiego zaboru nowe moskiewskie władze prowadziły politykę zastraszenia i upowszechniania donosicielstwa.

Do najciekawszych fragmentów książki należy zaliczyć opis wydarzeń z lat 1918-1921, a więc agresji bolszewickiej na Polskę i politykę Piłsudskiego w stosunku do Rosji sowieckiej. Są to bowiem tematy, które profesor zna gruntownie, przez pryzmat zawartości archiwów w Polsce, Rosji i na Zachodzie, czego dowodem są jego książki „Polska i trzy Rosje”, „Pierwsza zdrada Zachodu” oraz „Metamorfozy Imperium Rosyjskiego 1721-1921”. Nowak przypomina, że plany agresji bolszewickiej na Polskę pojawiły się już w listopadzie 1918 roku a więc w momencie odzyskiwania niepodległości przez nasz kraj. Powstał też pierwszy, zapomniany rząd sowiecki dla Polski. Na przełomie 1918 i 1919 roku bolszewicy szli szybko na zachód i dopiero tworzące się Wojsko Polskie zatrzymało ich na Wileńszczyźnie i Białorusi. Nowak przypomina, że już wtedy groziła nam bolszewicka okupacja. Podobnie wojna roku 1920 to nie efekt wyprawy kijowskiej Piłsudskiego, ale wcześniejszych planów Lenina uderzenia na Polskę szykowanych już z od początku 1920 roku, gdy bolszewicy pokonali siły białych.

Książka Nowaka jest w dużej mierze polemiką, nie tylko z reliktami prl-owskiej propagandy wciąż obecnymi np. w podręcznikach szkolnych. Nowak punktuje modne dziś wszelkie „dekonstrukcyjne” twierdzenia liberalnych historyków czy historycznych publicystów relatywizujących zdradę narodową czy wychwalających czas zaborów czy samych zaborców. Wreszcie autor polemizuje z popularnymi na tzw. prawicy „realistami” (np. Zychowicz) czy bezkrytycznym wielbicielami pisarstwa Józefa Mackiewicza. Nowak zwraca uwagę, że wbrew twierdzeniom tego antykomunistycznego pisarza (niestety zakochanego w Rosji carskiej) Związek Sowiecki obok ideologii marksistowskiej czerpał pełnymi garściami (od czasów Stalina) z rosyjskiej kultury, strategii i imperialnej polityki. Nie był wiec tworem całkowicie oderwanym od Rosji przedrewolucyjnej.

Opisany przez Nowaka okres III Rzeczpospolitej można scharakteryzować krótko, przytaczając tytuł innego ważnego dzieła profesora – „Uległość czy niepodległość”. Lata po 1989 roku to czas, gdy siły zdrady i mentalności niewolniczej zmagają się nieustannie z duchem niepodległości. Wstrząsające są ostatnie fragmenty książki, w których Nowak przypomina prorosyjski kurs polityki Tuska w latach 2007-2014, przypominający najgorsze tradycje uzależnienia od Moskwy z okresu XVIII wieku.

„Polska i Rosja” jest wołaniem o Polskę wielką, Polskę Jagiellońską, która silna duchem kontynuuje wspaniałe tradycje Rzeczpospolitej Trojga Narodów, o czym przypominał Jan Paweł II. Taka Polska nie daje cienia szansy by Moskwa i Niemcy były imperium i hegemonem. Walka trwa.