Europo, marność nad marności, ty jesteś jak kiła
I choć niektórzy twierdzą, że jest w tobie siła
To rzec trzeba wyraźnie i bardzo dosadnie
Jak pójdziesz tą drogą… to wkrótce upadniesz
Ile jest w tobie prostactwa, zgnilizny
Osiągasz właśnie poziom mielizny
Jesteś tak denna niczym te rymy
Jak bandzior bijący podczas zadymy
Upadłaś tak nisko, niżej nie można
A niegdyś byłaś wspaniała, wielmożna
Z dawnej świetności pozostały zgliszcza
Upadek moralny ciebie wyniszcza
Chłop robi za babę, baba za chłopa
Nie ma już nawet dać komu kopa
Tego obrazisz, ten znów się poskarży
Bank nawet się boi podwyższać marży (continue reading…)