Tydzień temu (17 lutego) w mojej „ulubionej” telewizji TVN, trafiłem na plotkarski program promujący przeróżnej maści małpki salonowe. „Co za tydzień”, bo taką nazwę miał ten program. Prowadzącym oczywiście (choć dla niektórych nie jest to aż tak oczywiste) boski Olivier J.
Ale moim oczom wcale nie ukazało się dyżurne ciacho III RP, a niejaki …Roman Giertych, jeszcze parę lat temu uchodzący za dyżurnego potwora IV RP.
Jak to się stało, że TVN wykonał woltę o 180 stopni? Jeszcze do niedawna Roman Giertych był ucieleśnieniem najgorszych wad, ba, ucieleśnieniem wszelkiego zła. A teraz? Proszę Państwa, TVN nawet daje wypowiedzieć się Agnieszce Szulim, że ona nie wiedziała jak piękną żonę ma Giertych! Istne cuda. Operacja pod nazwą „ocieplanie wizerunku” trwa w najlepsze. (continue reading…)