goniec.net

goniec.net

Ostatnie wydarzenia polityczne i militarne z naszej części Europy mówią wiele, ale jeden fakt wysuwa się na plan pierwszy. Iż, o paradoksie! Bracia Ukraińcy i Polska - rzeczywisty Chrystus Narodów bronią „oświeconej” Zachodniej Europy przed gwałcicielami spod znaku Grupy Wagnera (czytaj: spod znaku armii Federacji Rosyjskiej), czyli w istocie przed ich przyjacielem Putinem. Jaka przyszłość wyjawi się po zwycięskiej dla Kijowa wojnie z Rosją. Czy, parafrazując słowa Napoleona, iż gdyby centralna Europa była jednym państwem, stolicą tej części świata powinny być Warszawa i Kijów?…

Czy nowe Austro-Węgry, te XXI stulecia, powstaną pod auspicjami Warszawy i Kijowa?

Dziś bowiem to Kijów i Warszawa są najważniejszymi stolicami naszego kontynentu, ważny jest także udział Wilna i okazuje się ze wszech miar, iż nie liczy się zasób ekonomiczny, ale siła ducha. Duch panuje  nad materią. Putin chcąc zniszczyć znienawidzone przez siebie Polskę i Ukrainę tym samym pcha te państwa w stronę dualistycznego organizmu. A warto napisać , że w Europie Centralnej zawsze były tendencje ku budowie państwa związkowego, powstania nowych „Austro – Węgier”. Naszkicujmy w kilku wersach sytuację sprzed 100 lat. Dwóch polskich polityków konserwatywnych z Galicji, Leon Biliński, ekonomista, profesor, minister skarbu Austro-Węgier i Michał Bobrzyński, historyk, poseł do austriackiej Rady Państwa budują opcję austro-polską. Warto zawsze wspominać, że zwolennikami opcji „austro-polskiej” byli Józef Piłsudski (nawiązujący kontakty z władzami austro-węgierskimi, a nie z ich służbami specjalnymi) oraz Karol Wojtyła senior, służący w armii autro-węgierskiej. Maleńki Karol Wojtyła junior (późniejszy papież Jan Paweł II) otrzymał imię na cześć cesarza Karola I.

I choć tendencje ku utworzenia trójczłonowego organizmu państwowego były pozytywne, z poparciem cesarza Karola Habsburga to jednak wojna światowa i nadchodzący czas rządów republikańskich w Europie (czytaj: rządów tumultu spod Bastylii) pogrzebały ów plan. Cesarz Karol ustąpił, a republiki utorowały drogę totalitaryzmom w stylu Adolfa Hitlera, który legalnie w roku 1933 wygrał wybory  w Niemczech. I co dalej czyniło to dziecko demokracji? Wszyscy wiemy.

Dziś mamy operetkową dyktaturę z Brukseli, gdzie absurd goni absurd oraz sowieckiego Władimira Groźnego.

Współcześnie tylko Polska-Ukraina i państwa takie jak Litwa Łotwa, Estonia także Rumunia i państwa skandynawskie walczą z Rosją, więcej bronią serca Europy przed sowieckimi hordami. Bowiem tak tradycyjnie antysowieckie czy antyrosyjskie Węgry czy Chorwacja dziś mniej czy bardziej popierają Moskwę.

Rosja również silnie infiltruje Czarnogórę, Kosowo, Serbię, wznieca konflikty w Mołdawii, chcąc przesunąć Kiszyniów na europejskiej szachownicy bliżej „rosyjskiego świata”.

Federacja Rosyjska poprzez państwa arabskie moderuje także terroryzm w Ziemi Swiętej.

Choć Rosja ugrzęzła na ukraińskiej ziemi to po pierwsze nadal dysponuje znacznymi rezerwami walutowymi oraz dochodami ze sprzedaży surowców energetycznych. Po drugie, Rosja jest w stanie w jakimś stopniu omijać nałożone na nią sankcje międzynarodowe, w czym wydatnie pomagają jej Chiny i choćby taki kraj jak będąca …członkiem NATO Turcja.

Rosja w swojej główniej postaci przetrwa, nawet po wygranej wojnie Ukraina nie będzie w stanie kontrolować całości ziem rosyjskich.

Biorąc pod uwagę iż USA i szeroko pojęty Zachód zawsze będą za zachowaniem nowej demokratycznej Rosji w formie kordonu sanitarnego chroniącego Zachód przed Azją, która realnie już dziś stanowi główne zagrożenie, to Polska i państwa centralnej Europy powinny posiadać plan ułożenia stosunków z nową Rosją. Patrzmy znacznie dalej w przyszłość. Zatem odejdźmy od retoryki antyrosyjskiej, a pozostańmy przy retoryce zdecydowanie antysowieckiej. Warto w tym miejscu wspomnieć Aleksandra Hercena, rosyjskiego rewolucjonistę, wydawcę „Kołokoła” (pol. „Dzwonnik”), który to Hercen w 1863 roku poparł Powstanie Styczniowe. Czy przechodząc już do XX stulecia napiszmy o Rosyjskim Komitecie Politycznym (skupiającym Rosjan, przeciwników bolszewików), który został utworzony za zgodą władz II Rzeczpospolitej, podczas trwania wojny polsko – bolszewickiej. Te przykłady każą dziś wołać o stworzenie czy to w łonie polskich instytucji państwowych czy grup analityków idei współpracy polsko-rosyjskiej, ale współpracy opartej na odrzucenie jakikolwiek totalitarnej czy choć autorytarnej Rosji, odrzuceniu sowieckiego ZSRS i oczywiście całej epoki posowieckiej, a budowaniu pomostów polsko-rosyjskich. Tylko demokratyczna, napiszmy po prostu normalna Rosja, osłabi mocarstwowe działania Niemiec i da pole do powstania nowej Rzeczpospolitej Trojga Narodów XXI/XXII stulecia…