49090072397_8e9273f456_b-1024x683Któregoś dnia w czerwcu 1989 roku spotkałam moją koleżankę Joannę, pracowałyśmy razem w jednym z ciechanowskich liceów. Joanna przedstawiła mi swój pomysł uczestniczenia w Ogólnopolskiej Pielgrzymce Nauczycieli, która odbywa się na Jasną Górę w dniach 1-2 lipca każdego roku. Zdecydowałyśmy się dość szybko i 1 lipca pociągiem udałyśmy się do Częstochowy. Droga wydała nam się bardzo daleka, ale pod wieczór dotarłyśmy do celu. Po krótkim, wzruszającym pobycie w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Boskiej, wyszukałyśmy program pielgrzymki. Rozpoczęcie jej nastąpiło o godzinie 21.00 na Apelu Jasnogórskim. Prowadził go ówczesny krajowy duszpasterz nauczycieli i wychowawców, ks. prof. Jan Kowalski. Po Apelu grupa nauczycieli zaangażowana w Krajowe Duszpasterstwo Nauczycieli prowadziła w Kaplicy przed Matką Bożą modlitwy i pieśni, jako przygotowanie do Mszy Świętej.

O północy przed Cudownym Obrazem, nauczyciele i wychowawcy z całej Polski, uczestniczyliśmy w uroczystej Mszy Świętej, celebrowanej przez ks. Jana Kowalskiego. Przeżycia i wzruszenia narastały wraz z trwaniem nabożeństw. Byłam oczarowana ich merytorycznością i atmosferą duchowości chrześcijańskiej. Drugiego dnia pielgrzymki od godz. 9.00 mogłyśmy słuchać wykładów znanych w Polsce biblistów katolickich. Niewiele wyniosłyśmy z tych nauk, bo pociągało nas zwiedzanie różnych obiektów Sanktuarium. Ale na Mszy odbywającej się na Szczycie Jasnogórskim byłyśmy skupione i uważne, do dzisiaj wspominam wszystkie modlitwy jako podniosłe i bardzo uroczyste. O godzinie 14 zgromadziliśmy się na Drodze Krzyżowej na Wałach Jasnogórskich. Po raz pierwszy brałyśmy udział w tak licznym pielgrzymkowym nabożeństwie. Bardzo duże wrażenie zrobił na nas widok wszystkich Stacji oraz poszczególne rozważania poprzedzane wielkopostnymi pieśniami, wcześniej przygotowanymi przez grupę nauczycieli z Diecezji Częstochowskiej. Zakończenie tej naszej pierwszej pielgrzymki nastąpiło w Kaplicy Matki Bożejo godzinie 16, złożyliśmy podziękowania, że mogliśmy uczestniczyć w tak pięknym, katolickim Misterium. Był to cudowny, nie do opisania słowami „ODLOT” – jak powiedzieliby nasi uczniowie.

Po zakończeniu OPN, dla chętnych były organizowane 3-dniowe zamknięte rekolekcje. Niestety, nie byłyśmy przygotowane na uczestnictwo w nich. Pełne wielkich, duchowych i fizycznych, wrażeń wracałyśmy do Ciechanowa z postanowieniem, że jeśli Pan Bóg pozwoli, nie jest to nasza ostatnia pielgrzymka.

I rzeczywiście. W następnym, 1990 roku, 1-2 lipca byłyśmy na Jasnej Górze w grupie pięciu nauczycielek. Wcześniej znałyśmy program, harmonogram godzinowy był taki sam, a obie z Joanną mogłyśmy służyć za przewodniczki. Od pierwszych chwil uczestniczenia w Apelu, zachęcano nas do brania udziału w nabożeństwach obu dni pielgrzymkowych. Szybko opuściła nas pokusa poznawania (w domyśle czynienia zakupów) Częstochowy. Dwa dni minęły błyskawicznie, a najwięcej przemyśleń, rozważań przekazałyśmy sobie w drodze powrotnej pociągiem do domów. Atmosfera pielgrzymki była wspaniała, bez względu na to, czy byłyśmy w zatłoczonej Kaplicy, czy w Bazylice, w ciszy, prawie w samotności. Podczas Mszy Świętej na Szczycie 2 lipca homilię zatytułowaną Zagubiony Jezus, zagubiona młodzież wygłosił ksiądz biskup Jan Kowalski. Była bardzo pouczająca dla nas nauczycieli i wychowawców, zawierała wskazówki, jak mamy pracować z młodymi ludźmi i być dla nich przykładem, aby w dorosłym życiu mogli o nas powiedzieć: „Nauczycielu Dobry”.

Na początku 1991 roku Joanna, otrzymała wiadomość o wyjeździe do sanatorium w okresie czerwiec/lipiec. Postanowiłam wcześniej, że będę starała się uczestniczyć w każdej Ogólnopolskiej Pielgrzymce Nauczycieli na Jasną Górę, pomyślałam że może dobrze byłoby zorganizować pielgrzymkę autokarową. Wraz z Joanną rozpisałyśmy zaproszenia na ten wyjazd do wielu ciechanowskich szkół. Udało się! Autokar był prawie pełen nauczycieli. Ja byłam bardzo przejęta organizacją takiej pielgrzymki, po raz pierwszy, i nie wiedziałam, jak ją prowadzić w autokarze. Wstyd się przyznać, ale nawet nie zainicjowałam żadnej modlitwy, przedstawiłam tylko dwudniowy program poszczególnych nabożeństw i informację o noclegu.

Na OPN-ie każdy punkt programu jest realizowany przez innego ojca duchownego lub świeckiego prelegenta. Program pierwszej pielgrzymki autokarowej, opierał się na cytacie z nauczania Świętego Jana Pawła II: Zachować i przekazać młodzieży autentyczne wartości chrześcijańskie i narodowe. Słuchając homilii i konferencji i modląc się razem, mieliśmy poczucie, że program ów wprowadzimy w naszą pracę z młodzieżą szkolną. Wracaliśmy do domów w radości z odbytej pielgrzymki, i nadziei, że za rok zorganizujemy piękniejszą.

Jest rok szkolny 1991/92. Razem z Joanną decydujemy, że będziemy organizować nauczycielskie pielgrzymki autokarowe. Pomyślałyśmy, że dobrze byłoby mieć w autokarze księdza przewodnika. Udałam się do ks. Ireneusza Wrzesińskiego, ówczesnego proboszcza parafii Farnej i przedstawiłam mu nasz pomysł. Zaakceptował go, ale nie mógł być z nami, bowiem w tym czasie proboszczowie mieli coroczne rekolekcje. Księża wikariusze też szli na urlopy, więc polecił nam panią katechetkę. Niestety, pani ta nie stawiła się w autokarze w wyznaczonym czasie. Musieliśmy radzić sobie sami, ale chyba udało nam się, skoro za rok było więcej chętnych.

1 lipca 1992 roku, około godziny 17, jak zawsze z radosną pieśnią O Maryjo witam Cię… weszliśmy do Domu Pielgrzyma. Dom był jeszcze w budowie, ale przyjmował wcześniej zgłoszone grupy. Zmęczeni upałem, po krótkim odpoczynku, na godzinę 21.00 stawiliśmy się na Apelu Jasnogórskim, w Kaplicy Cudownego Obrazu. Program Pielgrzymki był taki sam, rozpoczął ją krajowy duszpasterz nauczycieli ks. bp J. Kowalski. Myślę, że nie tylko ja byłam wzruszona do łez, że kolejny raz stoimy przed Matką Bożą i patrzymy w Jej oczy. Nie pamiętam wezwania Pielgrzymki z 1992, ale przeżywałam ją bardzo mocno. Najpierw Apel, potem spowiedź święta i czuwanie modlitewne. W czasie odmawiania Różańca „wyłączyłam się” z rzeczywistości mnie otaczającej. Wyobraziłam sobie anioła, jakby unoszącego się w powietrzu i podającego nam rozważania kolejnych tajemnic. Taka podniosła atmosfera gorliwej modlitwy trwała przez pełne dwa dni.

Ks. Wrzesiński, na trzy kolejne pielgrzymki, polecił nam wikariusza ks. Józefa Żbikowskiego, który jeździł z nami w czasie swojego urlopu. Będąc trochę wolnym od prac w parafii, ks. Żbikowski próbował zorganizować wspólnotę „Duszpasterstwa nauczycieli” w naszym mieście. Na pierwszym spotkaniu było nas 5-7 osób zainteresowanych programem, ale na drugim już tylko ksiądz i ja. Zniechęcony zawiesił swój pomysł.

W latach 90. udawaliśmy się na OPN każdego roku. Autokar był pełen pątników, a wśród nich była kilkunastoosobowa grupa stałych uczestników. Program corocznej pielgrzymki był taki sam, tylko realizowali go różni prelegenci świeccy, uczeni, księża bibliści, a głównie biskupi polskich diecezji. Ale nie tylko, Słowo głoszone przez duchownych wywierało na mnie zbawienny wpływ. Znałam już Koronkę do Miłosierdzia Bożego, ale pierwszy raz usłyszałam od naszej pątniczki Danusi, jak bardzo ważna jest modlitwa Koronką każdego dnia o godz. 15. Wtedy zainteresowałam się Dzienniczkiem św. Faustyny.

2 lipca 1993 spacerowałam samotnie wokół klasztoru. W ulicy św. Józefa zauważyłam siedzibę kustosza Jasnej Góry. Tam wpisano nas (Pielgrzymka Nauczycieli z Ciechanowa) do Wieczystej Księgi Pielgrzymów, natomiast już 23 lipca 1994 uczestniczyłyśmy duchowo w intencyjnej Mszy Świętej w ciechanowskiej świątyni.

Na początku lat 90. naszymi pielgrzymkami zainteresował się proboszcz parafii św. Piotra, ks. Eugeniusz Graczyk. Stwierdził, że szkoła, w której pracowałyśmy z Joanną, jest jego „parafianką”, to on będzie polecał nam przewodników do autokaru. Tak się stało i w kolejnych latach prowadzili nas księża wikariusze lub klerycy z płockiego seminarium, a pochodzący z Ciechanowa.

W 2002 roku przeżyliśmy pewne zmiany organizacyjne w OPN, przede wszystkim został wyznaczony ksiądz biskup Edward Dajczak jako delegat Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Nauczycieli. Odstąpiono od 3-dniowych rekolekcji dla nauczycieli, wprowadzając Ogólnopolskie Sympozjum Nauczycieli, zawsze 1 lipca. Na temat Nauczyciel świadkiem wiary w szkole wykłady głosili pedagodzy, naukowcy, czynni nauczyciele, księża związani z tematyką edukacyjną, następnie odbywał się panel dyskusyjny na powyższy temat, oczywiście z większą liczbą uczestników. Nasza pielgrzymka nie zdążała na sympozjum, ale następnego dnia przed Szczytem Jasnogórskim niektóre wykłady były powtarzane i mogliśmy ich wysłuchać. Były także drukowane w programach, broszurkach przedstawiających pielgrzymkę. Poza tym nasz prowadzący ksiądz zaproponował dla naszej grupy Drogę Krzyżową na Wałach, którą odbyliśmy z modlitewnym entuzjazmem.

W następnych latach po przybyciu na Jasną Górę, braliśmy udział w Drodze Krzyżowej organizowanej przez naszą płocką diecezję. Prowadził ją wieloletni duszpasterz diecezjalny nauczycieli, ksiądz Ł., wraz z płockimi nauczycielami. Uczestnicy pielgrzymek z różnych miast naszej diecezji brali w nich czynny udział. W roku 20… prowadziliśmy rozważania modlitewne przygotowane przez Basię K. Mimo ulewnego deszczu przeszliśmy całą Drogę Krzyżową, pamiętamy ją do dzisiaj i wspominamy jako szczególnie ważną i owocną.

Na jednej z pielgrzymek czas wypełnili zaproszeni aktorzy z Częstochowy, czytali fragmenty Pisma Świętego Starego Testamentu odnosząc je w modlitwach lub w odpowiednich cytatach do Nowego Testamentu. Dla nas słuchających była to wspaniała edukacja Pisma Świętego. Innym razem do Bazyliki, obok Kaplicy, przybyły połączone chóry młodzieżowe z Katowic. Czuwanie modlitewne było przeplatane pieśniami religijnymi w ich wykonaniu. Jakże to było piękne! Wydawało się nam, że słuchamy chórów anielskich, a śpiew Bogurodzicy na inną melodię niż powszechnie znana, zachwycił wszystkich.

W roku 2013 wielkim przeżyciem było dwugodzinne Nabożeństwo Uwielbienia, przed Najświętszym Sakramentem w Bazylice. Prowadziły je Warsztaty w drodze – jest to wspólnota pielgrzymkowa nauczycieli z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W czasie nabożeństwa, przechodząc przez całą Bazylikę, biskup błogosławił nas niosąc w górze Monstrancję z Panem Jezusem. Każdy z nas mógł dotknąć podstawy Naczynia uświęconego przez Żywego Chrystusa. Oczami duszy widzę stojącego przede mną Pana Jezusa tak blisko, że dotykam Jego szat i mogę ucałować Jego stopy. Niesamowite! Nie ma wokół mnie nikogo, cisza ogarnęła nas wszystkich, a niektórzy z pątników doznali zaśnięcia w Duchu Świętym, co zauważyłam dopiero po przejściu Pana Jezusa przez całą Bazylikę. W tej ciszy udaliśmy się na Mszę Świętą przed Cudowny Obraz Matki Bożej do Kaplicy, gdzie nadal trwaliśmy w głębokiej modlitwie. Pamiętam także uroczystości z 201… roku, przebiegające pod hasłem Jesteście solą i światłem. Odbyły się one w Wieczerniku pod namiotem (chroniącym przed deszczem). Było to spektakularne wydarzenie, w którym światło świec w naszych rękach i sól w kryształach na Ołtarzu podkreślały wagę i treść rozpoczętej pielgrzymki. Na koniec światło w duszy i poświęconą sól zabraliśmy do naszych domów. Wspominam czasami, że przeżycie tej Pielgrzymki było chyba nie tylko dla mnie wsparciem duchowym, a owocowało zadowoleniem z pracy zawodowej z dziećmi i młodzieżą.

Lata biegną i my, ciechanowscy nauczyciele, co roku na początku lipca pielgrzymujemy na Jasną Górę. Bywają kłopoty z organizacją ale, jak zawsze, pomaga modlitwa do Matki. W kończącym pielgrzymki rozesłaniu, gdy spoglądam na Cudowny Obraz pytam: Matko, czy przyjadę do Ciebie za rok? A raz, na powitaniu w Kaplicy, miałam wrażenie, że między nami przechadza się uśmiechnięta Pani, jakby Gospodyni tego miejsca, zadowolona z naszego przybycia.

Ś. P. Krystyna Woźniak