polskieradio.pl

polskieradio.pl

W dekadzie lat 70. „Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”. Gierkowska ekipa wierzyła, że stanowi 10 potęgę polityczną świata. Baa, chciała wejść na podium. Mimo wszelkich niedociągnięć, mimo tego, że pod pantoflem Wielkiego Brata z ZSRR, przez krótki okres czasu Polska miała mocarstwowe plany. W obliczu tego co dzieje się teraz na świecie, a szczególnie w naszym sąsiedztwie, warto przedstawić jak to wyglądało pół wieku temu.

Przedstawmy pokrótce inwestycje tamtej dekady:

10 zakładów elektronicznych, 9 zakładów hutnictwa żelaza i metali nieżelaznych, 9 elektrociepłowni, 7 elektrowni, 7 fabryk samochodów i ich części, 5 kopalni węgla kamiennego, Huta Katowice, Kombinat Paliwowo-Energetyczny Bełchatów, Rafineria Północna Gdańsk, Kopalnie Borynia, Śląsk i Trzydziestolecia PRL, Huta miedzi w Głogowie, Kopalnia miedzi w Rudnej, Zakłady Azotowe Włocławek.

Zbudowano elektrownie węglowe: Bełchatów (4400 MW), Kozienice (2600 MW), Jaworzno III (1200 MW), Dolna Odra (1800 MW), Rybnik (1800 MW), Połaniec (Iblok).

Niektóre z powyższych naprawdę budzą zainteresowanie, tak jak kilka budów socjalistycznej Polski jest znanych czy kojarzonych przez wielu Polaków, inne pozostają zapomniane. A wydaje się, że to właśnie te zapomniane jak rakieta „Meteor” opisywana jako pierwsza polska rakieta kosmiczna (istnieją przesłanki, że przekroczyła ona linię Karmana, przyjętą granicę przestrzeni kosmicznej), czy najwyższy w tamtym czasie maszt radiowy w Gąbinie (najwyższa budowa na świecie w latach 1974 – 91) wpływały na wyobraźnię decydentów i popychały ich w stronę coraz śmielszych inwestycji. Ponadto swoista myśl mocarstwowa Edwarda Gierka i jego otoczenia, jak chęć posiadania bomby atomowej czy osadzenia Polaka na czele Organizacji Narodów Zjednoczonych doskonale z takimi inwestycjami korelowała. Gierek lansował tezę, iż to właśnie Polska tak dotkliwie zniszczona w latach II Wojny Światowej powinna budować nową jakość w polityce zagranicznej tzw. „wspólnoty socjalistycznej”, na jej styku ze światem zachodnim (PRL – Francja).

Od połowy lat 70. XX stulecia następuje, szczególnie w ZSRS tzw. „rewolucja wojskowa” co kształtuje także inwestycje w pozostałych państwach ost – bloku. Rewolucja owa polegała za zmaksymalizowaniu inwestycji w bardzo szeroko pojętym sektorze militarnym, z ogromną stratą dla innych działów gospodarki. Wspomina premier dekady gierkowskiej i generał ludowej armii Piotr Jaroszewicz:

„W połowie dekady musieliśmy zaangażować się w poważne inwestycje w przemyśle zbrojeniowym i systemie naszej obrony. Zbiegło się to w czasie ze zmniejszeniem przez nas zakresu inwestycji w wielu dziedzinach ważnych dla dalszego rozwoju gospodarczego. W połączeniu z innymi pozainwestycyjnymi wydatkami na cele wojskowe było to niespodziewane, a znaczne obciążenie gospodarki (…). Nowe technologie uzyskane w latach siedemdziesiątych w ramach licencji zakupionych na Zachodzie, stały się także przydatne dla doskonalenia nowych typów uzbrojenia produkowanego w polskich zakładach. Było to jednak zbyt kosztowne obciążenie dla naszej nabierającej tempa gospodarki”. (za: P. Jaroszewicz, „Przerywam milczenie… 1939-1989, Warszawa 1991r.,
s. 207)

Warto zauważył, że w latach 70. PRL-owski system wykazywał cechy innowacyjności, po okresie stanu wojennego był agresywnie militaryzowany przez armię i nie wykazywał już cech rozwojowych.

Piotr Jaroszewicz został zamordowany w roku 1992. W bardzo niejasnych okolicznościach. W podobny sposób, w dziwnym wypadku samochodowym, zginał w 1978 roku gen. Sylwester Kaliski, minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki peerelowskiego rządu. Kaliski był „mózgiem polskiej bomby atomowej”.

W pierwszej połowie lat 70. Generał Kaliski przeprowadził kontrolowaną mikrosyntezę, na czym polegał ten proces i jak mógł przybliżyć PRL do posiadania bomby atomowej mówił Kaliski na falach Polskiego Radia:

„Chodzi o to, aby przy pomocy laserów lub innych metod wywołać ogromne ciśnienie rzędu 1012 atmosfer i temperatur rzędu 100 milionów stopni Celsjusza i doprowadzić do minieksplozji ładunku rzędu jednej stutysięcznej grama, których przeprowadzenie około 100 na sekundę, dałby nam w oparciu
o niezwykle tani materiał, deuter, tryt, elektrownię syntezową, elektrownię, która działałaby bez odpadów” – mówił profesor Sylwester Kaliski.

(za audycją: „Felieton Warszawski” 31.01.1977r.).

Na miejsce próbnych eksplozji przewidywano tereny obecnego województwa podkarpackiego.

Jednak PRL nie zbudował swojej Bomby „A”, jak wiemy Kaliski został zamordowany.

Na pewno broń atomowa w rękach Polaków w ówczesnym czasie przeszkadzałaby ZSRS. Jak potoczyłaby się sytuacja gdyby PRL chciała wystąpić, oczywiście w odpowiednich okolicznościach historycznych, z Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (dwóch całkowicie zdominowanych przez Sowietów organizacji bloku wschodniego), wówczas fakt posiadania takiej broni, byłby bardzo niebezpiecznym elementem całej sytuacji.

Piotr Jaroszewicz, na samym początku lat 90. wspominał: „Mam pewność, że generał Kaliski nie zginał przypadkowo, że zadziałał mechanizm powiązań handlowo – wywiadowczych”. Co miał dokładnie na myśli w drugiej części swojej wypowiedzi, tego się już nie dowiemy.

Jednak niewątpliwie broń atomowa znajdowała się na terytorium PRL, była ona ulokowana w sowieckich bazach. W momencie wybuchu wojny atomowej pomiędzy Układem Warszawskim, a Paktem Północnoatlantyckim głowice miały być przekazane armii ludowej PRL, ich liczba miała dochodzić do około 200.

Wyżej opisane prace polskich naukowców i wojskowych spowodowały, że wywiady państw NATO wspominały, w swoich opracowaniach, o PRL jako państwie prowadzącym własne badania nad bronią nuklearną.

Wiosną 2022 roku na antenie telewizji tvn, emitowano serial „Pajęczyna”, nawiązujący do tematu „polskiej bomby atomowej”, z dobrą obsadą i dobrą scenografią, wydaje się jednak, iż serial nie wykorzystał potencjału tak nośnego, sensacyjnego, a jednak mało znanego tematu.

Z punktu widzenia moralności posiadanie tej broni jest słuszne tylko dla celów odstraszania potencjalnych agresorów, a atomistyka powinna służyć wyłącznie celom pokojowym.