numizmato.pl

numizmato.pl

W ostatnim czasie obserwujemy, wprost potężny, wzrost zainteresowania sprawami wschodnimi, proces ten od ponad 30 lat konsekwentnie przybiera na sile, w obecnym czasie jest to zupełnie zrozumiałe, ale powoduje to, iż tracimy
z oczu Polskę Zachodnią. A przecież ziemie polskie na zachód od Poznania, stanowią integralną część Rzeczpospolitej… choć dziś te ziemie znajdują się, napiszmy to wprost, pod gospodarczą dominacją Niemiec.

Wszystko, cała historia Polski, zaczęła się na zachodzie, w kolanie rzeki Odry, dokładnie 1050 lat temu, 24 czerwca…

Tego dnia pod Cedynią miała miejsce zwycięska bitwa wojsk polskich dowodzonych przez księcia Mieszka I i jego brata Czcibora z wojskami margrabiego Marchii Wschodniej Hodona.

Choć określenie złoty wiek jest zarezerwowane dla czasów późniejszych to niewątpliwie czasy Mieszka I i jego syna Bolesława Chrobrego były wspaniałym startem państwa polskiego. Co ciekawe także w kontekście ówczesnej jedności europejskiej. Czasy te to również okres aktywności Świętego, który bardzo mocno związał się z początkami polskiej państwowości, Świętego Wojciecha. Jeszcze przed szczytem swej działalności Święty Wojciech przebywa w Rzymie, tam spotyka młodego cesarza Ottona i styka się z jego idealistycznymi teoriami wspólnej Europy.

Niestety, niebawem Wojciech ginie z rąk Prusów. Zwłoki Świętego sprowadza do Polski Bolesław Chrobry i dokonuje pochówku w Gnieźnie.

Pisał historyk Paweł Jasienica:

 

Był Wojciech przyjacielem najszlachetniejszych ludzi epoki, duchownym
z najgłębszego powołania, ascetą, który chętnie odgrodziłby się od świata
w murach klasztoru. Śmierć Wojciecha wywarła olbrzymie wrażenie w świecie zachodniego chrześcijaństwa. Wstrząsnęła zwłaszcza umysłem Ottona III, który zaczął gorliwie zabiegać o kanonizację męczennika. Najdalej w roku 999 papież uznał Wojciecha Świętym”.

 

A bliższy lewicowej i neoliberalnej UE prof. H. Samsonowicz dodawał:

 

jego śmierć stanowiła wydarzenie na miarę europejską. Polska po raz pierwszy stała się w związku z tym ośrodkiem zainteresowania w skali kontynentu. Święty Wojciech stał się patronem Polski, dziś – widziany jest jako jeden
z patronów zjednoczonej Europy”.

 

Ale wydaje się, iż talenty polityczne i militarne Bolesława Chrobrego nie mają końca, w wigilię Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Roku Pańskiego 1018 wojska polskie wchodzą do Kijowa.

 

Chrobry „wchodząc do Kijowa przez Bramę zwaną Złotą, uderzył mieczem w jej podwoje na znak, że dotąd sięgają granice Królestwa Polskiego”.

(z XIII-wiecznego żywota Św. Stanisława).

 

„Miecz króla Bolesława nazywa się Szczerbiec dlatego, że (…) przybywszy na Ruś pierwszy uderzył nim w Złotą Bramę, która zamykała gród kijowski. Od tego uderzenia miecz poniósł niewielką stratę, która w polskim zwie się szczerbą
i stąd nazwa Szczerbiec”.

(podaje Kronika Wielkopolska).

 

I choć w rzeczywistości kijowska Złota Brama została wzniesiona później, bowiem w roku 1037, a przechowywany w Skarbcu Królewskim na Wawelu Szczerbiec jest wykonanym znacznie później, mieczem koronacyjnym królów Polski, użytym po raz pierwszy podczas koronacji Władysława Łokietka na Wawelu w 1320 roku, na zawsze zapisały się w polskiej mitologii narodowej. Fakt ten znajduje odzwierciedlenie w malarstwie polskim. Wspomnijmy choćby dwa obrazy, pierwszy Jana Matejki „Wjazd Bolesława Chrobrego do Kijowa
i drugi, Xawerego Koźmińskiego „Bolesław Chrobry pod Kijowem”, czy w poezji, w wierszu „Szczerbiec”, powstałym na emigracji w Londynie w roku 1959.

Zacytujmy ten krótki, acz uderzający utwór:

 

(…) Oddajemy wam Szczerbiec. Niech wraca na Wawel

Klejnot naszej wolności, zwycięski i dumny.

Niech pozdrowi tam od nas Kraków i Warszawę,

Rzucając swój majestat przed królewskie trumny.

 

(…)

To Szczerbiec proszę panów w stulecia spowity –

Niech cała Polska dzisiaj czuje to i słyszy.

Szczerbiec wam oddajemy, akcentując przy tym:

„Proszę panów!”, lecz nigdy „proszę towarzyszy”!

 

Szczerbiec wrócił do Polski wraz z pierwszą częścią Skarbów Wawelskich
z Kanady w końcu lat 50. XX stulecia.

Okoliczności powrotu opisuje Stanisław Cat – Mackiewicz w książce „Zielone Oczy” (Wydawnictwo „Pax” Warszawa, 1987r.). Cat skompromitowany powrotem z emigracji do PRL i wsparciem udzielonym gomułkowskiej ekipie jednak trafnie i bardzo często gorzko opisywał najnowszą historię polityczną Polski.

Jest oczywiste, iż aby utrzymać Polkę zachodnią i północną w polskim władztwie potrzebne jest utrzymanie ziem wschodnich po Lublin („od Unii Lubelskiej do prawdziwej Unii Europejskiej”) i dalej po Przemyśl, przy wiecznej przyjaźni z wolną i niepodległą Ukrainą.

Parafrazując słowa Świętego Papieża Jana Pawła II, Polska musi oddychać dwoma płucami, tak zachodnim jak i wschodnim. Rzeczpospolita zawsze będzie przy tym Chrystusem Narodów, ale ufajmy, że czas cierpienia mija, minie pandemia, minie wojna.

Ale polska Victoria przyjdzie pod warunkiem, że Rzeczpospolita wraz
z sojusznikami odrzuci tak wschodnie dyktatury jak i zachodni materializm
i wzniesie państwo o strukturze jak najbliższej wspólnocie chrześcijańskiej.

„Cóż bowiem zyska człowiek, gdy świat pozyska, a poniesie szkodę na swojej duszy?”…