gov.pl

gov.pl

Wielu zadaje sobie pytanie jaki będzie świat po rewolucji Covidowej? Dwie rewolucje z przeszłości, parowa czy internetowa budzą pozytywne skojarzenia. Jednak nie będzie tak z rewolucją Covidową. Bardzo dużo obszarów działalności ludzkiej przejdzie na sterowanie „zdalne”. To na pewno, ale czy my także?… będziemy tylko androidami reagującymi na zapalenie się diody w naszych smartfonach? Po trosze już tak jest. Niezależnie czy Covid był wypadkiem czy działaniem celowym, przyspieszył on pęd ludzkości w stronę cyfrowego świata. Ale poprzedził tą swoistą rewolucję technologiczną przerażeniem i zastraszeniem. Ludzie boją się ze sobą kontaktować, maszyny nie są jeszcze w stanie zastąpić wszystkich i wszystkiego, ale na pewno już teraz wysoce zdominują nasze myślenie. A najgorsze jest to, że to nie człowiek zaczyna myśleć cyfrowymi technologiami, ale cyfrowe technologie zastępują myślenie.

Zamknięci, odizolowani, zdalnie kontaktujący się z innymi ludźmi, wręcz z całym światem, zrzucając wszystko na sztuczną inteligencję, sprawi, iż pęd w stronę elektronowego, cybernetycznego świata będzie pędem ku przepaści. e-Covid świat i e-Covid ludzie będą początkiem nowego ładu,
w którym Covidowa rzeczywistość to wiele zgonów, dezintegracja struktur społecznych, a także w wyniku wprowadzenia procesów zdalnych skokowy wzrost bezrobocia i zaistnienie protestów społecznych, może wręcz lokalnych rewolucji.

To przerażające, że cywilizacja ludzka, która miała w najbliższych latach postawić człowieka na Marsie, nie potrafi wypracować skutecznych metod (również poza szczepionką) walki z pandemią (nie tylko koronawirusa), z każdą inną pandemią. Państwa realnie suwerenne, a takich jest na świecie 5 (Chiny, USA, Rosja, Indie, Brazylia), także mają ustawiczne problemy, wynika to poniekąd ze słabej opieki zdrowotnej, jak w przypadku USA, czy biedy i niedorozwoju (Brazylia, Indie).

Wydaje się, iż z tej sytuacji wyjdą obronna ręką państwa autorytarne, zbrojne, które nie liczą się z prawami obywateli, a które w szybkim tempie mogą się zmilitaryzować. Nie jest tu mowa wyłącznie o Chinach i Rosji, ale także o Turcji czy już zmilitaryzowanej Korei Północnej.

Zaś proces dekompozycji państw wspólnoty demokratycznej następuje w nieznanym do dzisiaj tempie. Także w państwach zachodnich mogą się uaktywnić, w znacznie rozbudowanej formie, niż dotychczas ruchy ultralewicowe(jak „Antifa”, uznana za organizację terrorystyczną, czy ultraprawicowe, np. w Niemczech).

Japonia, czy USA, ale także, a może przede wszystkim Chiny, wobec zjawisk głębokiego zagrożenia, zdecydują się na przeniesienie części swojej aktywności państwowej na stacje kosmiczne (współcześnie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ma na swoim pokładzie mieszaną, amerykańsko – rosyjską załogę) czy wręcz budowy baz na Księżycu. Tak, być może są to teorie wybiegające w przyszłość, tragiczną przyszłość, ale czy przed chwilą choćby w roku 2019 ktoś rysował plany zdalnej szkoły i takich urzędów, maseczek i licznych śmierci w szpitalach?

Ale w tej chwili, paradoksalnie, jedno pozostaje pewne. Przetrwamy to. Przecież w wiekach średnich, czy w stuleciu XX przeszliśmy wielkie zarazy. Pytanie tylko za jaką cenę? Czy ludzkość będzie taka sama?

Po upadku sowieckiego komunizmu miał nastąpić koniec historii, ideał państwa demoliberalnego miał być wszechogarniający, a tymczasem pojawił się niewidzialny wróg, gorszy niż były ZSRS.

Ludzkość przetrwa, ale taka sama już nie będzie…

Czy kolejne dekady to już tylko rządy e-„człowieka” w erze Covid-19?