zdjecie.smolensk400lat.pl

zdjecie.smolensk400lat.pl

Od niemal dekady kluczowy spór polityczny w Polsce skupia się wokół wielkiej tragedii z 10 kwietnia 2010 r., która miała miejsce nieopodal Smoleńska, odległego jedynie o 360 kilometrów od Moskwy. Czy jednak oznacza to, że wiemy coś więcej o samym mieście i jego historii? Niestety dla większości Polaków Smoleńsk pozostaje dalekim, odległym, niemal abstrakcyjnym miejscem, położonym gdzieś w głębi Rosji. Tymczasem Smoleńsk zrósł się bardzo mocno z dziejami naszej Ojczyzny, a przez wieki determinował rolę Polski na Wschodzie, będąc strategicznym kluczem do władania w tej części Europy. Zrozumienie roli Smoleńska w naszych dziejach pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na to co stało się 10 kwietnia 2010 roku.

Początki w pomroce dziejów

Smoleńsk zawdzięcza swoją karierę w historii bardzo korzystnemu położeniu nad Dnieprem, na słynnym handlowym szlaku od Waregów do Greków. Po raz pierwszy wymieniony w 863 roku dzielił przez kolejne wieki losy Rusi Kijowskiej, w skład której został włączony. Co ciekawe, nikt nie słyszał wtedy o Moskwie, założonej na rubieżach wschodniej Słowiańszczyzny dopiero w roku 1147. Po najazdach mongolskich w pierwszej połowie XIII w. niszczących wielusetletni dorobek Rusi Kijowskiej, państwo to na dwieście lat dostaje się pod panowanie mongolsko-tatarskie. Katastrofa Rusi zmienia zupełnie układ sił politycznych w regionie. Do gry wkraczają z czasem dwa podmioty: Litwini opanowujący olbrzymie tereny zniszczone najazdem mongolskim oraz Księstwo Moskiewskie roszczące sobie pretensje do zwierzchnictwa nad całą Rusią. Pomiędzy tymi czynnikami rozpocznie się wielusetletnia mordercza batalia o przywództwo w tej części Europy, a przynależność Smoleńska do jednej lub drugiej strony, ze względu na swe strategiczne położenie, będzie wyznacznikiem prymatu jednego z państw nad przeciwnikiem. Ówczesne podboje litewskie nie miałyby dla historii Polski takiego znaczenia gdyby nie fakt zrealizowania z końcem XIV wieku wielkiego projektu politycznego w postaci unii polsko-litewskiej, początkowo personalnej z czasem zrośniętej w jeden wspólny organizm polityczny. Tym samym imponujące zdobycze litewskie XIV i XV wieku sięgające po wpływy w Pskowie, wielkiej i potężnej Republice Nowogrodu, Wiaźmie niemal na przedpolach Moskwy, księstw wierchowskich okalających ją od południa, Briańska, Kurska, Kijowa aż po Dzikie Pola i wybrzeża Morza Czarnego, umożliwiły w kolejnych stuleciach pokojowe przenikanie na Wschód polskiej kultury, języka i ustroju, rzymskiego katolicyzmu i zdobyczy zachodniej, łacińskiej cywilizacji. Uczyniły z polskości wielką ideę, daleko wykraczającą poza jej czysto etniczne pojmowanie.

Pogranicze w ogniu

W takim właśnie kontekście rozpoczyna się pierwszy rozdział z cyklu Smoleńsk a sprawa polska. Wkrótce po tym, gdy następuje chrzest Litwy a Jagiełło zostaje królem Polski, gdy dopełnia się dziejowy moment unii polsko-litewskiej, na Litwę uderza koalicja Krzyżaków, księcia połockiego Andrzeja Garbatego oraz księcia smoleńskiego Światosława z dynastii Rurykowiczów. Bracia Jagiełły, niemal wprost z uroczystości na Wawelu, ruszają bronić litewskich rubieży. Wraz z nimi podążają oddziały polskiego rycerstwa. 29 kwietnia 1386 roku w bitwie nad rzeką Wichrą wojska litewsko-rusko-polskie kompletnie rozbijają siły księcia smoleńskiego, a sam Światosław ginie, prawdopodobnie z ręki polskiego rycerza. Zwycięskie wojska zmierzają dalej na wschód i podchodzą pod Smoleńsk. Jest to bodaj pierwsze w historii spotkanie polskiego wojska z tym ufortyfikowanym miastem. Litwini nie szturmują jednak grodu, osadzając w nim Jurija, syna Światosława. Księstwo Smoleńskie wpada w orbitę wpływów Litwy. W roku 1395 panowanie nad Smoleńskiem zdobywa Witold, brat stryjeczny Władysława Jagiełły i faktyczny pan całej Litwy, który osadza tam swoich namiestników. Jest to element jego wielkiego programu ekspansji na Wschód. Jednak już w 1401 Smoleńsk buntuje się przeciw Witoldowi a do władzy powraca dynastia Rurykowiczów. W 1404 roku na Smoleńsk ruszają wojska litewskie z posiłkami polskimi. Trzymiesięczne oblężenie miasta nie odniosło skutku i Litwini musieli od miasta odstąpić. Jednak, gdy tylko książę smoleński wyjechał do Moskwy, wielki książę Witold powrócił ze swoimi wojskami i 24 czerwca 1404 roku Smoleńsk się poddaje. Witold nie ufając innym oddziałom, oddał twierdzę pod polską komendę, z przynajmniej częściowo polską załogą. Od tej chwili Smoleńsk pozostawał pod litewskim panowaniem przez 110 lat. Status Smoleńszczyzny był jednak szczególny – w 1405 roku Jagiełło wymógł na Witoldzie przyrzeczenie, że Smoleński i inne nowe zdobycze na wschodzie zostaną podporządkowane królowi polski i Koronie Polskiej, co mogło być też zachętą by Polska pomogła Litwie w wojnie z Moskwą.

W kolejnych latach ruszają trzy wyprawy na Moskwę (1406, 1407, 1408). Jak pisze w Polsce Jagiellonów Paweł Jasienica: U schyłku lata 1408 roku poszła na wschód wielka wyprawa pod dowództwem samego Witolda. Pięć tysięcy kopijników polskich wiódł marszałek koronny Zbigniew z Brzezia, osobistość bardzo wybitna. Wasyl I zastąpił im drogę nad Ugrą, dopływem Oki (…) Do bitwy nie doszło, gdyż obu stronom potrzebny był pokój. Wasyl miał na karku Tatarów Edygeja, Litwa i Polska – Krzyżaków. Uznano Ugrę za granicę państwową. Lingwen z ramienia Jagiełły osiadł w Wielkim Nowogrodzie a (…) namiestnik królewski, kniaź Jerzy Nos poszedł do Pskowa.

Jednym z nielicznych szerzej znanych epizodów smoleńskich w naszej historii jest uczestnictwo trzech chorągwi smoleńskich (smoleńskiej, smoleńsko-orszańskiej, smoleńsko-mścisławskiej) w bitwie grunwaldzkiej (1410). Dowodzone przez Lingwena, brata Władysława Jagiełły (władcy Nowogrodu Wielkiego a także przejściowo Smoleńska) miały, zgodnie z relacją Jana Długosza odznaczyć się na tle reszty wojsk litewskich i pomimo ogromnych strat nie uciec z placu boju, przedzierając się ku wojskom polskim.

Od początku XV wieku rozpoczyna się trwający ponad sto lat okres przynależności Smoleńska do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Początkowo jako zhołdowane księstwo, następnie jako namiestnictwo wreszcie jako jedno z wielu województw rozległego państwa polsko-litewskiego. Smoleńsk rozwija się jako miasto, uzyskuje przywileje królewskie, korzysta ze swobód i tolerancji gwarantowanej przez władców Polski i Litwy. Miasto odwiedzają kolejni monarchowie: Kazimierz Jagiellończyk oraz jego synowie: Aleksander i Zygmunt I Stary. W okresie władania pierwszego z nich wybucha w Smoleńsku w roku 1440 bunt pospólstwa. Ale to właśnie z osobą tego władcy, uznawanego za jednego z najwybitniejszych królów polskich, wiąże się znaczny rozwój i rozbudowa miasta, powstaje też dwór dla polskich i litewskich namiestników Smoleńska. Miasto korzysta z dobrodziejstwa długiego okresu pokoju, tak rzadkiego w swoich burzliwych dziejach. W roku 1449 Kazimierz zawiera bowiem z wielkim księciem moskiewskim Wasylem II traktat utrwalający na kilkadziesiąt lat pokojowe stosunki na wschodniej granicy. Jak pisał Juliusz Mieroszewski (1906-1976) publicysta paryskiej Kultury:Jeżeli Rosjanie są zawszoną nicością, to czym jesteśmy my, Polacy – którzy pozwoliliśmy tej bandzie półanalfabetów zepchnąć się spod Smoleńska na rogatki Przemyśla. (…). W dniu 31 lipca 1449 roku Polska zawarła układ z kniaziem moskiewskim, który rozgraniczał ziemie ruskie na strefy wpływów. Granica litewska przebiegała zaledwie 150 kilometrów od Moskwy. Smoleńsk nie był więc jakimś odległym miastem kresowym. Na wschód od miasta leżały obszerne terytoria będące w strefie wpływów Litwy i stanowiące swoistą strefą buforową pomiędzy nią a Moskwą: Nowogród Wielki, Psków, Wiaźma, księstwa wierchowskie. To właśnie w te terytoria uderzali na początku władcy Moskwy bojąc się bezpośredniej konfrontacji z potężnymi władcami Polski i Litwy. Dlatego też podejście wojsk Iwana III, ośmielonego śmiercią Kazimierza Jagiellończyka, aż pod Briańsk i mury Smoleńska (1492) uznano za rzecz bez precedensu. Dużym ciosem dla Wielkiego Księstwa Litewskiego staje się wojna z Moskwą z lat 1499-1503. Wojewoda smoleński Stanisław Kiszka dysponując siłami około 800 żołnierzy skutecznie broni miasta, a pod jego murami legnie sześć tysięcy moskiewskich najeźdźców. Nie zmienia to niestety faktu, że w wyniku traktatu pokojowego Litwa traci około jedną trzecią swojego terytorium (ziemie czernichowsko-siewierskie) a Smoleńsk i Kijów znajdują się na linii bezpośredniego zagrożenia.