facebook.pl

facebook.pl

Wychodzą na ulice naszych miast i szydzą z katolików, obrażają wielu z nas, bo przecież zdecydowana większość jest katolikami właśnie. Matka Boża jest dla nich kumpelą, którą można przyoblec w tęczowe barwy. Dziś Boże Ciało. Uroczystość, którą wyraża się poprzez udział w procesjach. Tych procesji będą tysiące, bo niemal w każdej miejscowości się odbędą. I nie tylko w większych miastach, ale i w tych najmniejszych mieścinach i jeszcze mniejszych wioskach.

Oni wychodzą na ulice tylko tych większych miast (Warszawa, Gdańsk, Częstochowa). W mniejszych miastach pewnie pojawiłaby się ich garstka, a na wsiach nawet pies z kulawą nogą by się nie pofatygował. O czym to może świadczyć? Chyba tylko o tym, że są oderwani od rzeczywistości.
W większych miastach łatwiej wtopić się w ten tłum, ale żeby się wyróżnić, to trzeba wytatuować ciało (choć i to już nie wystarczy), ubrać się ekstrawagancko (ale przecież zaraz ktoś obok jeszcze bardziej może zaskoczyć strojem lub jego brakiem). Nie ma w tym mądrości, jest jedynie chęć zaistnienia. Dla zwykłego człowieka ta ich ekstrawagancja jest po prostu śmieszna, żeby nie napisać żałosna.
My manifestujemy Boże Ciało, a oni własne. My myślimy o Duchu, czyli o czymś głębszym, a oni o czymś najbardziej prymitywnym i to jeszcze w takiej najbardziej wulgarnej, bo odwróconej formie. Jestem spokojny o wynik tej konfrontacji, a jednocześnie przerażony, że ktoś próbuje tak z nami walczyć.
W sumie mogliby robić co chcą, ale dlaczego atakują naszą wiarę? Czemu to ma służyć? Domagają się tolerancji, a sami są ostatnimi, którzy są jej wyrazicielami. Depczą wszelkie świętości, ruszają coś, czego ruszyć im nie wolno. A jednak robią to. I pewnie w dniu tak ważnym dla katolików pewnie coś wymyślą. Znów jakiś happening, w którym obloką nasze świętości w swoją tęczę. Oby nie, obym się mylił. Idźmy na procesje. Manifestujmy swoją wiarę. Pokażmy ilu nas jest.
Dobrego świętowania.