prawo.gazetaprawna.pl

prawo.gazetaprawna.pl

Nie tak dawno jechałem metrem i byłem świadkiem bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Oto do wagonu wsiadł mężczyzna obcego pochodzenia, prawdopodobnie arabskiego. Wyglądał na mocno niewyspanego, albo naćpanego. Usiadł naprzeciwko mnie. Trzymał w ręku papierosa i wyraźnie próbował go zapalić. Szukał zapalniczki, ale nie mógł jej znaleźć. W pewnym momencie rozpiął kurtkę i moim oczom ukazała się broń. Nie znam się na rodzajach broni, może to była atrapa, może nie. Starsza pani, która siedziała obok mnie była przerażona. Pewnie zobaczyła to samo co ja. To nie koniec tej historii.

Wysiadłem na następnej stacji metra i szybko udałem się do ochrony, żeby zgłosić to co zobaczyłem. Kazano mi zadzwonić na policję. Dużo się słyszy o tym, że Polska jest doskonale przygotowana, że nie ma żadnego zagrożenia. Otóż po tym incydencie mam wiele wątpliwości. Moim zdaniem reakcja ochrony była nieprawidłowa. Zwalili na mnie zajęcie się tą sprawą. Po to udałem się do ochrony, żeby na następnej stacji zgarnęli gościa i go sprawdzili. Być może był to fałszywy alarm, być może źle zinterpretowałem zachowanie mężczyzny, ale jeśli ochrona tak reaguje, to jak mają reagować zwykli ludzie?
Niedaleko mnie kręci się sporo obcokrajowców. Jest takie miejsce, gdzie spotyka się miejscowa lumpiarnia i właśnie oni. Byłem tam raptem 2 razy, a widziałem jak agresywnie się zachowują. Jakby byli u siebie. Jasne, zaraz będzie zarzut, że obcy mi przeszkadzają, że szukam dziury w całym. Te zdarzenia, ale i te medialne, nie pozwalają mi jednak przejść do porządku dziennego. Polska może i jest bezpieczna, może nic nam nie grozi, ale nie zaszkodzić uczulać na takie wydarzenia. Pokazują one, że daleko nam do pełnego bezpieczeństwa, a szczególnie odpowiednie służby powinny być bardziej wyczulone na zgłaszane incydenty.