wirtualnemedia.pl

wirtualnemedia.pl

Od jakiegoś czasu trwa spór na prawicy między środowiskiem Gazety Polskiej Tomasza Sakiewicza, a braćmi Karnowskimi. Między nimi lawiruje redaktor Paweł Lisicki. Wszyscy oni popełniają błędy, które w ogóle nie przyczyniają się do umocnienia prawicy, a do stałego jej osłabiania.

Tomasz Sakiewicz chce uchodzić za świętszego od papieża i najdrobniejszy nawet przejaw krytyki względem Prawa i Sprawiedliwości odbiera jako atak na reformy i w ogóle jako atak na Polskę i polską rację stanu. Oczywiście jest to mocne przegięcie z jego strony, ponieważ bezkrytyczne podejście do PiS-u prowadzi do zgubnych posunięć. Skoro opozycja jest tępa jak tabaka w rogu, to właśnie od dziennikarzy wymagać należy rzeczowej krytyki, która będzie sprawiała, że rząd, któremu kibicujemy, będzie podejmował lepsze decyzje. Panie Sakiewicz, prawdziwa cnota krytyk się nie boi, więc odrobina refleksji nie zaszkodzi. Takie jednokierunkowe uwielbienie nie może przynieść zdrowych owoców.

Braciom Karnowskim zarzucam mimo wszystko zbytnie zajmowanie się sprawami PiS-u. Krytyka jak najbardziej, rady również, ale jednak potrzeba znaleźć odpowiedni balans między zajmowaniem się rządzącymi, a opozycją. Jak wiadomo rządzącymi ma się kto zająć. Wciąż ogromną przewagę, szczególnie jeśli chodzi o telewizje, mają partie opozycyjne, zatem w swoich poczynaniach niech Karnowscy biorą to pod uwagę. Ponadto, zdaje się, że środowisko z nimi związane traci nieco na świeżości. Gdy czytam ich kolejne wydania, odnoszę wrażenie, że już tydzień lub dwa tygodnie wcześniej to czytałem. Dorota Łosiewicz, zarówno w mowie jak i w piśmie jest po prostu słaba. Bracia Karnowscy nie mają pomysłu na funkcjonowanie i chyba lepiej czuli się w opozycji. Poniekąd ich rozumiem, bo zdecydowanie łatwiej jest coś i kogoś atakować, niż bronić, ale jednak mamy chyba prawo wymagać. Rzekomo śmieszna rubryka „Z życia koalicji/opozycji” jest już coraz mniej śmieszna, a panowie Zalewski i Mazurek zdecydowanie powinni być zastąpieni przez kogoś śmieszniejszego. To krytyka względem W sieci.

Dostanie się i Pawłowi Lisickiemu, który również nie za bardzo odnajduje się w roli jednego z prawicowych redaktorów. Tu podobnie wygląda sytuacja z kącikiem satyrycznym. Gociek i Gmyz wcale, ale to wcale nie są śmieszni. Kiedyś zaczynałem czytać oba tygodniki od tych rubryk (lubię się pośmiać i to dlatego tak), a dziś mam ochotę odłożyć na bok, co niestety czynię coraz częściej.

Proponuję panom Sakiewiczowi, braciom Karnowskim oraz Pawłowi Lisickiemu zabrać się do bardziej rzetelnej roboty. Mają zespół dość dobrych dziennikarzy, ale nie przekłada się to na jakość treści przekazywanych nam odbiorcom. Sakiewicz zbytnio lamentuje, że ktoś coś krytykuje, a Karnowscy oraz Lisicki chyba nieco spoczęli na laurach, zadowalając się, że ich tygodniki idą jako tako. Jako stały czytelnik prawicowych pism czuję lekki niedosyt z ich pracy. Rozumiem, że toczy się między nimi walka o klienta, który kupi ich gazetę, a nie konkurencji, ale mimo wszystko mogłaby ta rywalizacja przenieść się na ciut wyższy poziom.