iyBył Leopold Tyrmand, byli Waldemar Łysiak, Sergiusz Piasecki. Teraz pora na Mariusza Zielke, czy jak kto woli na Mariusza Zielkego. Jasne, że to nie ten sam kaliber co wyżej wymienieni. Oczywiste, że w nieco innych klimatach obraca się ów pisarz. Ale z kilku powodów jest to autor, którego warto poznać. Przeczytałem kilka jego książek i oceniam dość pozytywnie, choć akurat książka, którą teraz kończę czytać (Twardzielka) do najwybitniejszych nie należy, a powody tej surowej oceny znajdą Państwo poniżej.

Zielke gustuje w kryminałach, powieściach sensacyjnych, thrillerach. Jak na razie najlepszą jego książką jest „Człowiek, który musiał umrzeć” (przynajmniej według mnie). Nie będę się wdawać w opisywanie tego o czym jest książka, ale uchylę Państwu rąbka tajemnicy i napiszę, że dekadę temu autor był dziennikarzem śledczym (z sukcesami), ale został wywalony z roboty, bo pewnie podpadł komuś ważnemu albo wiedział za dużo. Ilu takich jak on jest w Polsce trudno zliczyć, ale pewnie niewielu z nich sięgnęło po klawiaturę i zaczęło wystukiwać całkiem niezłe dzieła. Nie jest to najwyższa półka, ale na pewno wyróżnia się spośród współczesnego zalewu badziewia.

O Twardzielce napisałem, że nie jest najwybitniejszą książką. Prosta przyczyna – za dużo w niej nagości, seksu i wyuzdania. Zgoda, że rzecz dzieje się w kręgu, w którym ogromną rolę odgrywają prostytutki, ale co za dużo to niezdrowo. W klimacie wyuzdania Zielke nie różni się wiele od innych pisarzy. To na pewno duży minus jego książek. Zastanawiam się, dlaczego Zielke i inni polscy i nie tylko polscy autorzy kryminałów i thrillerów tak ochoczo sięgają po sceny cielesnej miłości. Główni bohaterowie to prawdziwe seksualne maszyny, które mają ochotę na seks zawsze i wszędzie. Trochę to obniża wartość jego książek.

Zielke dużo pisze o szeroko rozumianym świecie biznesu. A że ten bardzo głęboko powiązany jest z polityką, to w jego książkach można znaleźć odniesienie do niektórych biznesmenów, polityków, urzędników i dziennikarzy, których znamy z ekranów naszych telewizorów. Te światy przenikają się wzajemnie i w wielu książkach tego autora widać to aż nadto widocznie. Niektórzy z nich drżą na wieść o tym, że Zielke wydaje nową książkę. Boją się?

Warto poznać tego pisarza. Jego twórczość jest ciekawa, akcja nie doprowadza do gwałtownego snu. Raczej czeka się na kolejne wątki i rozwiązanie akcji. A dla czytelnika ma to ogromne znaczenie.