witamy-w-polsce.pl

witamy-w-polsce.pl

Nie będzie to tekst o Petru, choć korciło mnie niemiłosiernie. Oszczędzę tym razem chłopa, ale jego wybryki posłużą mi do wszczęcia dyskusji na temat tego, jakie wartości reprezentują polscy politycy. I wcale nie interesuje mnie ich przynależność partyjna, bo z bólem to przyznaję, ale nawet wśród polityków prawicy są ludzie, którzy są na bakier z moralnością. Jak to jest z ich prawdomównością? Pewnie gdyby zadać pytanie, jaki zawód kłamie najbardziej, zdecydowana większość respondentów wymieniłaby polityków, prawników (!), sędziów (!), dziennikarzy. Politycy w tej klasyfikacji z pewnością trzymaliby palmę pierwszeństwa.

A jak z moralnością polityków? Jak z ich prowadzeniem się? Czy są wierni swoim żonom/mężom? Czy dbają wystarczająco o dzieci? Tych pytań można mnożyć. Gdyby w wyborach do Sejmu mogli uczestniczyć tylko ci, którzy są kawalerami/pannami lub będący w stałych związkach (bez rozwodu), ilu z dzisiejszych polityków mogłoby kandydować, ilu utrzymałoby swoje mandaty? Dlaczego o tym piszę? Bo jeśli ktoś zdradza męża/żonę, czy nie jest gotów zdradzić wyborców? Dla mnie jest to oczywiste. Być może dla innych tak oczywiste to nie jest. Kto jest wierny w małych sprawach (oczywiście wierność w małżeństwie nie jest błahostką), ten i w wielkich będzie wierny.

Moralność w polityce to raczej wątpliwa sprawa. Pamiętam, gdy byłem jeszcze na studiach, jak koledzy próbowali zabłysnąć, zapisując się do różnych partii. Nie wiem dlaczego, ale im ktoś gorzej się prowadził, tym bardziej chciał zabłysnąć w polityce. Znam dziś kilku takich, co to są politykami różnych opcji, ale czy za młodu byli wzorem do naśladowania, to mam spore wątpliwości. Różne młodzieżówki partyjne są dowodem na to, że nie jest dobrze, bo jak to w życiu bywa i tam wysoko można zajść poprzez łóżko, dlatego potem nie dziwmy się, że do władzy wchodzą jurne chłopaki. Jurne, ale durne. Pewnie i ten temat można zgłębić bardziej, ale taka pobieżna analiza prowadzi mnie do wniosku, że jednak w polityce dominują osoby o wątpliwej reputacji (rzecz jasna nie chcę wrzucać wszystkich do jednego wora, ale wnioski nasuwają się same). Zapraszam Państwa do dyskusji na temat kondycji moralnej polityków.