bialykruk.pl

bialykruk.pl

Potrzeba nam więcej wiary w nasze siły i więcej odwagi. Inaczej zginiemy i nie zdołamy spełnić naszego zadania [...]. Piętno niewoli kołacze nam w duszach. Mimo tysięcznych dowodów, jak potężna jest siła kultury polskiej i ile zdziałała ona w ostatnich latach, podczas których Polska jako państwo nie istniała, boimy się jej dać zadania zbyt wielkie teraz, gdy siła kultury poparta została przez państwowość – te słowa Józefa Piłsudskiego wypowiedziane w 1919 roku i przytoczone w książce profesora Andrzeja Nowaka Uległość czy niepodległość, mogą stanowić motto tej wydanej w 2014 roku publikacji.

Próbować przedstawić pisarstwo i działalność profesora Andrzeja Nowaka, to jak rzucać się z motyką na słońce. Wybitny historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, znawca Rosji, Wschodu i komunizmu, aktywny publicysta i komentator bieżącej polityki, a jednocześnie człowiek wielkiej erudycji i kultury osobistej, zdaje się być osobliwym zjawiskiem w czasach, gdy nawet tytuł profesorski nie gwarantuje już wiedzy, inteligencji i uczciwości. Nie jest przesadą stwierdzenie, że to postać z rzędu tych wielkich twórców z czasów dawnej Polski, jakże różnej od dzisiejszej, będącej tylko cieniem Rzeczpospolitej Obojga Narodów. I może właśnie dlatego pisarstwo Nowaka jest wielkim wołaniem o wyzbycie się kompleksów, i o odkrycie wielkości polskich tradycji, a dzieło Uległość czy niepodległość – zbiór artykułów, wypowiedzi, wywiadów i wykładów profesora z ostatnich lat – jest tego przesłania szczególnym wyrazem.

To zaskakujące, jak łatwo Andrzej Nowak porusza się w tak bardzo od siebie odległych zagadnieniach historii, polityki, kultury i religii. W 2014 roku światło dzienne ujrzał pierwszy tom monumentalnej serii Dzieje Polski jego autorstwa, w którym przedstawiając początki naszej Ojczyzny, rzuca nowe światło na ten etap jej historii, akcentując zjawisko budowy wspólnoty i narodziny ideałów polskiej, republikańskiej wolności. Równocześnie profesora cechuje rzadka zdolność spoglądania na historię z szerokiej perspektywy, budowania intrygujących analogii do wydarzeń późniejszych, wreszcie posiada on umiejętność dostrzegania w historii głębszego, duchowego sensu. Ta odważna próba zmierzenia się z dziejami Polski i opisania ich na nowo jest niezwykle ważna w momencie, w jakim znajduje się od lat Polska – chaosu społecznego, relatywizmu, rozpadu społecznych więzi. Co ciekawe, wkrótce po ukazaniu się pierwszego tomu Dziejów…, na rynek trafiła kolejna książka profesora: Pierwsza zdrada Zachodu. 1920 – Zapomniany appeasement, w której przybliżono brytyjskie plany oddania Polski i Europy Wschodniej bolszewikom w roku 1920. Ta umiejętność skoku od szczegółowego opisu dziejów Polski X wieku po wnikliwe ukazanie meandrów brytyjskiej polityki wieku XX jest czymś rzadko spotykanym, tym bardziej, że publikacje Andrzeja Nowaka bazują na nieznanych źródłach uzyskanych przez niego w archiwach Rosji, Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych.

Wszystkie wymienione wyżej cechy pisarstwa Nowaka posiada również dzieło Uległość czy niepodległość, które aż przytłacza różnorodnością poruszanych zagadnień oraz ilością nowych, nieznanych wcześniej faktów. Książka, podzielona na trzy rozdziały (Niebezpieczne sąsiedztwo, Przywilej polskości, III RP – gorycz, opór i nadzieja), wartko prowadzi czytelnika od Polski przedrozbiorowej, przez analizę dziejów walk o wolność w stuleciach XIX i XX, okres komunizmu, aż po Tragedię Smoleńską oraz bieżącą, polską i międzynarodową politykę. Jednym z głównych tematów książki jest obrona polskiej tradycji powstańczej i związana z tym ocena różnych postaw w stosunku do głównego zaborcy Polski – Rosji. Profesor Nowak udowadnia, że jakiekolwiek porozumienie z Rosją w czasie zaborów nie było możliwe, a próby zawarcia kompromisu z tym państwem skazane były na niepowodzenie. Według niego postawa uległości nie opłaca się a wartością jest walka o niepodległość. Autor podkreśla postawę rosyjskich elit, dla których polskość była nieustannym zagrożeniem jedności imperium, mogącym je łatwo rozsadzić. Jako przykład podaje fakt, że w wyniku zaborów więcej mieszkańców Rosji umiało pisać po polsku niż po rosyjsku, a polskie powstania, choć przegrane, wywierały znaczący wpływ na inne narody zniewolone przez Rosję. Biorąc pod uwagę siłę i atrakcyjność polskiej kultury przez cały okres zaborów, rosyjskie elity uważały zniszczenie polskości za warunek przetrwania imperium.

Opisując wielkie polskie zwycięstwo nad Rosją bolszewicką w roku 1920, profesor Nowak dokonuje szerokiej, geopolitycznej analizy położenia Polski pomiędzy Rosją i Niemcami. Położenia, które przez stulecia było udręką Polski, ale – co podkreśla historyk – jest również jej wielką szansą. Umiejętne prowadzenie polskiej polityki, w sojuszu z innymi narodami usytuowanymi między Niemcami a Rosją, może rozsadzić współpracę tych dwóch zaborczych potęg, a przez to mieć przełożenie na losy całego kontynentu europejskiego. To w Warszawie leży klucz do Europy – zdaje się mówić Andrzej Nowak i nawołuje do powstania z kolan oraz porzucenia polityki podległości wielkim sąsiadom. Polska, powracając do tradycji I Rzeczpospolitej, do idei jagiellońskiej i federacyjnych koncepcji Józefa Piłsudskiego, ma szansę budować własną siłę, by oprzeć się rosyjskiej agresji i planom niemieckiego podboju gospodarczego. To właśnie tym ideom był wierny Lech Kaczyński, którego Nowak darzy wielkim szacunkiem. I być może za realizację tej polityki – jak przypuszcza autor – prezydent poniósł śmierć w Smoleńsku w 2010 roku. Nowak wielokrotnie na kartach swojej książki przywołuje to miasto, które już od roku 1404 było związane z państwem polsko-litewskim. To miejsce nazwane jest Bramą Smoleńską [...]. Brama, przez którą przesuwały się siły polityczne i kulturowe ze Wschodu na Zachód i z Zachodu na Wschód – pisze autor.

Zamieszczone w Uległości… teksty dotyczące kwestii ukraińskiej i polityki współczesnej Rosji dowodzą, że Andrzej Nowak jest jednym z najlepszych w Polsce, jeśli nie najlepszym znawcą kwestii wschodnich. Autor swobodnie przechodzi od przedstawienia dziejów średniowiecznej Rusi, przez okres mongolskiego podboju, po czasy komunizmu i obecnego reżimu Putina, zbudowanego przez ludzi dawnej KGB. Politycy wywodzący się ze służb specjalnych państwa totalitarnego [...] uczą się nie tylko kłamać bez porównania bardziej zuchwale i skuteczniej niż inni, ale uczą się także zastraszać swoich przeciwników, manipulować nimi, a jeżeli nie da się ich zmanipulować ani zastraszyć, wtedy – eliminować fizycznie – pisze. Dzięki tak gruntownej znajomości tematu, już na długo przed agresją Rosji na Ukrainę, Nowak ostrzegał o imperialnych zapędach Moskwy. W takim kontekście bezmyślnie wygląda prorosyjska polityka rządu Donalda Tuska, któremu autor nie szczędzi słów krytyki zarzucając zaślepienie, naiwność a nawet głupotę.

Pisarstwo profesora Andrzeja Nowaka, którego doskonałą próbkę przedstawia Uległość czy niepodległość, jest prawdziwą ucztą intelektualną. Stanowi także wyzwanie dla czytelnika, któremu autor nie daje wytchnienia rzucając go w coraz to nowe przestrzenie historii i polityki naszej części Europy. Przede wszystkim książki Nowaka są jednak wielowymiarową refleksją o Polsce dawnej i współczesnej. Autor nie kryje niepokoju o losy naszej Ojczyzny, zagrożonej w swym bycie państwowym i narodowym. Z tekstów Nowaka wypływa wszakże nadzieja biorąca siłę z przekonania o zwycięstwie pamięci nad niepamięcią, tradycji nad nihilizmem, wolności nad zniewoleniem ducha. Siła polskości rodzi się z połączenia Krzyża z historią Polski, z połączenia patriotyzmu i ofiary Zbawiciela – pisze autor. Dlatego według Andrzeja Nowaka odrodzenie jest możliwe, tak jak możliwy jest nowy Kłuszyn – jedno z największych zwycięstw Polski nad Rosją, symbolizujące wiek potęgi Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Latem [1920 roku – przyp. LP] rząd Wielkiej Brytanii, największego wówczas globalnego imperium, zaprosił do rozmów rząd bolszewicki, przejmujący skutecznie kontrolę nad drugim co do wielkości imperium świata: rosyjskim. Liberalny premier brytyjski David Lloyd George zdecydował się wspólnie z wysłannikami Władimira Lenina ustalić nowy porządek w Europie Wschodniej. Zdecydował się na to w momencie, kiedy Armia Czerwona maszerowała na Warszawę [...]. Kulminacją tej polityki była przedstawiona w parlamencie brytyjskim 10 sierpnia 1920 roku decyzja Lloyda George’a, by stanowczo zalecić rządowi polskiemu przyjęcie żądań strony sowieckiej, której wojsko zbliżało się do przedmieść Warszawy. Chodziło o żądania oznaczające w praktyce sowietyzację Polski. Tu chodziło już nie tylko o kawałek terytorium, ale o całe państwo, cały naród, a w istocie cały, obejmujący wiele państw i narodów region: Europę, nazywaną niekiedy Środkowo-Wschodnią [...] Lenin liczył, że zdobędzie wszystko, a przynajmniej dołączy do wymarzonej, skonstruowanej zgodnie z marksistowską ideologią „ojczyzny proletariatu” Niemcy, centrum potęgi przemysłowej kontynentalnej Europy i zarazem największy ośrodek ruchu robotniczego. Dlatego Lenin i Armia Czerwona nie ograniczyli się do szczodrej oferty lidera zachodniej ententy, ale podjęli walkę o wszystko – i przegrali. Przegrali, bo zatrzymała ich polska armia pod Warszawą. Pierwsza próba appeasementu, oznaczająca świadome oddanie przez mocarstwo zachodnie Europy Wschodniej pod panowanie agresywnego, totalitarnego systemu się nie powiodła. I poszła w zapomnienie – napisał we wstępie do książki Pierwsza zdrada Zachodu. 1920 – Zapomniany appeasement prof. Andrzej Nowak.

Artykuł ukazał się pierwotnie w Ciechanowskim Piśmie Historycznym „Reduta” Nr 10-11, 2015 r.