kwejk.pl

kwejk.pl

Jeśli 2 miesiące temu Polska była postrzegana w Europie jako dziwadło, to teraz jest już straszydłem. Te jakże mądre słowa wypowiedział niejaki prof. Sadurski. Nie dotrwałem do dalszej części jego wypowiedzi tylko przełączyłem na inny program. Ale po pewnym czasie przemyślałem, że ów profesor rzeczywiście miał rację. Polska naprawdę jest straszydłem Europy. Dziwny to kraj, w którym z protestującymi pielęgniarkami się rozmawia, a nie się je leje na ulicy. Dziwny to kraj, w którym mężczyźni bronią swoich żon, narzeczonych, przyjaciółek, czy koleżanek przed napastowaniem niewyżytych muzułmanów. Niech no tylko któryś ciapaty spróbuje tknąć polską dziewczynę. Reakcja panów gwarantowana. Dziwny to kraj, który jest postrachem dla reszty Europy.

Polska i Węgry odstają od reszty Europy. Gdyby nasi dziadowie powstali z grobów, ze spokojem mogliby położyć się w nich z powrotem, bo Polacy zachowują się jak trzeba. Relacje z Francji nie pozostawiają złudzeń. Wyobraźmy sobie, że takie strajki jak teraz we Francji, odbywałyby się w Polsce w dniu rozpoczęcia Euro 2012. Śmieci zalegające na ulicach byłyby dowodem na to, że Polska to zacofany, brudny i biedny kraj, który przypadkowo otrzymał prawo do organizacji tak dużej imprezy. Ale skoro to dzieje się we Francji, to pewnie zaraz spece od propagandy wymyślą, że to kolejny stopień wyższości francuskiej demokracji nad całą resztą. Ktoś mądry (psycholog, politolog) powie, że Francuzi to wielki i wspaniały naród, świadomy swojej wartości. Prawda jest jednak taka, że Francuzi są coraz bardziej zakładnikami swojej poprawności. Niby mają pełną wolność, ale gdy przychodzi co do czego to mają godziny policyjne. Strajkować mogą, ale muszą być świadomi, że może ich za to spotkać pałowanie, polewanie wodą i Bóg wie co jeszcze.

Do niedawna i w Polsce tak pałowano. Dziś jest inaczej. Z ludźmi się rozmawia. I to jest szokujące dla współczesnych herosów i obrońców demokracji w Europie, którzy za wszelką cenę próbują odwracać uwagę od tego co dzieje się u nich, tym co dzieje się w Polsce. Dla przeciętnego Francuza oczywiście nie ma żadnego znaczenia co dzieje się w Polsce, ale przecież ichnie media usilnie pracują nad tym, żeby pokazywać, że w Polsce to dopiero jest zagrożenie dla demokracji.

Teraz we Francji jest czas igrzysk. Pewnie dla złagodzenia sytuacji obieca się coś protestującym, po czym i tak zrobi się swoje. Gdyby Unia Europejska była tworem cokolwiek sprawiedliwym to podjęłaby działania sprawdzające poziom demokracji w tym kraju. Ale skoro nim nie jest, to woli badać poziom demokracji w Polsce. Nie domagam się wcale badania praworządności we Francji. Niech sobie robią co chcą. Niech urządzają sobie swój świat po swojemu. Oczywiście idą złą drogą, ale szczerze, mam to gdzieś. Niech sobie idą. Niech utoną w morzu śmieci, niech zaduszą się w swoim smrodzie. Droga wolna. Ale przy okazji niech się też odpierwiastkują od naszej wolności.