ukrytawladza.wordpress.com

ukrytawladza.wordpress.com

W Polsce poleje się krew. PiS zainfekowało kraj pogardą. Spadamy w otchłań niepewności. Jesteśmy zakładnikami Jarosława Kaczyńskiego. Ziobro jest dla mnie jedną z najbardziej odrażających postaci. To tylko wybrane tytuły artykułów z portalu Onet.pl, które ukazały się w ostatni weekend. Znowu wraca temat mowy nienawiści i znowu jest ona komuś na rękę. Gazeta Wyborcza pisze o Agacie Dudzie i nawet politycy opozycji przyznają, że sięgnęła bruku, przytoczony portal zastanawia się, czy Andrzej Duda rozwiedzie się z żoną. Widać, że kolejna fala bezpardonowego ataku właśnie ma miejsce i dzieje się na naszych oczach.

Przeciwnicy tej teorii zaraz podadzą tytuły z prawicowych portali. Różnica jest jednak taka, że niezalezna.pl jest nastawiona wyłącznie na odbiorców prawicowych, a nie wydaje mi się, żeby Onet.pl tak łatwo rezygnował ze zwolenników PiS-u. A nie trzeba być geniuszem, żeby stwierdzić, że jadą po bandzie. Nie robią tego od tego weekendu. Robią to wystarczająco długo, żeby stwierdzić, że są jednymi z tych, którzy szerzą nienawiść.

O mediach w Polsce można wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że są rzetelne i obiektywne. Niech ktoś zapyta się zwolennika PO, czy Nowoczerskiej, czy teraz telewizja publiczna jest obiektywna. Żaden z nich tego nie powie, choć rzadko który w ogóle ją ogląda. Niech ktoś zapyta się zwolennika PiS-u, czy TVN jest obiektywny. Odpowiedź będzie taka sama. O czym to świadczy? Ano o tym, że z mediami naprawdę źle się dzieje. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że teraz w telewizji publicznej jest o niebo lepiej niż było to jeszcze pół roku temu, ale zdaję sobie sprawę z tego, że drugiej strony to nie przekona.

Onet.pl stał się symbolem upadku mediów. Ktoś zapyta, po co w ogóle odwiedzam ten portal. Odpowiedź jest prosta. Chcę po prostu wiedzieć, co słychać u wroga. Nie zdzierżę GW, czy TVN, ale muszę wiedzieć, co mówią i piszą moi adwersarze. Nie chcę być jak ci, którzy non stop krytykują Radio Maryja, choć nigdy go nie słyszeli.

Media w Polsce mają przeogromną władzę, nad która nikt nie panuje (a może mylę się i ktoś doskonale tym wszystkim steruje?). O ile władza wykonawcza, czy ustawodawcza jest pod kontrolą, o tyle władza sądownicza, czy medialna są poza wszelką kontrolą. Oczywiście, nie jest zapisane w konstytucji, że media są czwartą władzą, ale jej bezkarność najbardziej mnie razi. Trójpodział władz i tak jest fikcyjny, ale w czasach Monteskiusza, czyli twórcy tego pojęcia, mediów jako takich nie było, a to one są dziś kreatorem wielu rządów. Kto ma media, ten ma władzę – ten slogan wcale nie jest daleki od prawdy. A to w mediach siana jest nienawiść, jeden polityk jest napuszczany na drugiego, a ci mają się zagryźć aż do krwi.

Miałem okazję oglądać dziś program Minęła 20 w TVP INFO oraz w tym samym czasie Kropkę nad i w TVN24. Różnica kolosalna. W tym pierwszym programie nikt nikogo nie przekrzykiwał, nikt nikomu nie przerywał, a w drugim towarzyszka MO bez przerwy przerywała, nie dawała dokończyć, prowokowała Adama Bielana. Szczuła. To chyba najlepsze określenie. Czy na tym ma polegać rola mediów?

Potrzebna jest głębsza analiza współczesnych mediów. One dolewają oliwy do ognia i czekają niczym piroman na efekt swoich działań. Co można z tym zrobić? Wydaje się, że jednym z rozwiązań jest konieczność przejęcia mediów (tych prywatnych również) przez Polaków. Ale to za mało. Potrzebne jest, żeby ci Polacy byli jednocześnie patriotami. Niewykonalne. Wiem o tym. Wiem też co na ten argument odpowiedziałaby druga strona. A kto miałby decydować o tym kto jest Polakiem-patriotą? Kaczyński? Taka padłaby odpowiedź. I tak wygląda u nas debata. Godzinami potrafi się analizować gest prezesa (bo przecież nikomu przez gardło nie przejdzie słowo premier). Stracone godziny, hektolitry niepotrzebnie przelanych pomyj. Po co to? Czemu to służy? Chyba tylko szerzeniu nienawiści, zohydzeniu, budowaniu niechęci. Cel osiągnięty.