blogpublika.com

blogpublika.com

Około północy, gdy Polacy spali

Sejm nie próżnował, poseł się żali

Szybko jak nigdy przyjęli ustawę

Rzecz niesłychana, tak załatwić sprawę

Wrogie przejęcie trwa od tygodnia

Trwoga objęła każdego przechodnia

Wszyscy się boją, wielu złorzeczy

Musimy zatem przejść już do rzeczy

Od rana w mediach mówili o zamachu

Zdesperowani skakali z wysokiego dachu

Jaki to zamach? Zamach na trybunał!

Wielu mówiło, że wróciła komuna!

Obrońcy demokracji przez lata uśpieni

Zbudzili się nagle, jakby gromem rażeni

Zebrali się razem i zgodnym chórem

Jeden walnął w tubę, drugi ugryzł piórem

A ostrzegali przed PiS-em, byli wizjonerzy

Nikt ich nie słuchał, nikt im nie wierzył

Mówili tylko, że gadają bzdury

Tymczasem w ich łapy wpadł Janek Bury

Pierwsza ofiara Rzeczpospolitej Czwartej?

Czy raczej pokłosie walki zażartej?

Mówią na mieście, że wziął milion w łapę

Czy za to można dostać dziś czapę?

Ten milion złotych ukradł uczciwie

Jako sędzia szczerze się dziwię

Bo jak można przestępcę zakuwać w kajdany

Szykują się w Polsce ze cztery Majdany

Co będzie dalej, pomyśleć aż strach

Zostanie nam tylko stryczek lub dach

Już nas nie chronią sędziowie trybunału?

Czyżbyśmy musieli iść do kryminału?

Partyjni sędziowie niezwykle oburzeni

Postawą PiS-u wielce zniesmaczeni

Krytykują nawet prezydenckie łaski

Czas już i pora by ubrać ich w paski

A krzyczeć będą, to bardziej niż pewne

Im lepiej dla Polski, tym głośniej zapewne

Oni by chcieli sądu, trybunału

Jedyna opcja, to opcja wystrzału

Cel! Pal! I po komuchach

Tyle zostanie po lewackich zuchach

Pora sprawiedliwość wymierzyć zbirom

Złodziejom, sędziom, rozporkowym świrom

Nie będzie dla nich prezydenckiej łaski

Słychać zaś będzie wystrzały i trzaski

Gdzieś około szóstej, tak z samego rana

Ręka sprawiedliwości będzie wam podana…