niepoprawni.pl

niepoprawni.pl

Jęki Lisa są miodem na moje skołatane ostatnimi czasy nerwy. Płacze Moniki Olejnik powodują, że na chwilę staję się bezwzględny wobec płci przeciwnej i napawam się tym widokiem. Mógłbym tak godzinami wpatrywać się w przerażone oblicza tych, którzy przez 10 lat śmiali się nam w twarze. Robili w konia ludzi, za nic mając naszą inteligencję. Udało im się kilka razy, ale ostatecznie ich czas minął. Mam nadzieję, że minął, bo jeszcze pojawiają się to tu, to tam. Liczę na to, że do czasu. O ile Olejnik ma pewną pozycję w TVN, to Kraśko, Tadla, Lis, czy Lewicka nie mogą spać spokojnie. Mam nadzieję, że nie śpią spokojnie. Mam też nadzieję, że będą pierwszymi ofiarami zmieniającej się rzeczywistości. Jarosław Kaczyński wspomniał, że zemsty nie będzie, ale wobec wymienionych wyżej osób nie powinno być żadnej taryfy ulgowej.

Media muszą się zmienić. Programy informacyjne muszą na nowo powrócić do swojej formuły informacyjnej, a nie oceniającej. Dziennikarz musi być przekazicielem informacji, a nie pierwszym oceniającym i narzucającym swój (albo mocodawców) przekaz. Na łono mediów musi powrócić dawno nie widziany tam obiektywizm.

Ale w mediach nie muszą się zmienić jedynie personalia. Media muszą wrócić do swojej roli wychowującej i kształtującej, a nie jedynie do rozrywkowej. Ile razy nie włączałem telewizyjnej Dwójki, tyle razy leciał tam jakiś kabaret. Pośmiać się można, ale co za dużo to i świnia nie zje. Jeszcze żeby te kabarety były śmieszne… Telewizja publiczna stała się wyłącznie tanią rozrywką, konkurując z mediami komercyjnymi o tego samego (na ogół tępego) widza. Czym różni się TVP od TVN? Chyba jedynie tym, że nie ma reklam w trakcie filmu. Nie na tym powinna polegać rola publicznych mediów, prawda? A gdzie kultura wyższych lotów? A gdzie programy edukacyjne? Wystarczy tej tandety, którą codziennie serwują nam TVN-y, Polsaty i inne. Mamy prawo wymagać czegoś więcej od telewizji publicznej.

Dość mało się mówiło w kampanii wyborczej o kulturze, a przyznać trzeba, że ona leży i kwiczy. Może nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale gołym okiem widać, że kultura za rządów PO nie była najwyższych lotów. Zdarzyło mi się być kilka razy w teatrze i przyznam się szczerze, że niektóre sztuki pełne były golizny i przekleństw. Przeważnie zupełnie bez potrzeby. Ale taki był ogólny trend. Zły trend, który musi się zmienić.

Nigdy więcej łożenia pieniędzy na filmy jawnie antypolskie. Jeśli ktokolwiek zgłosi się z propozycją zrobienia filmu szkalującego Polskę powinien zostać wykopany poza nawias. Wystarczy, że inni nas szkalują i nie szczędzą na to grosza. Oscar to nie wszystko. Od nagród ważniejsza jest prawda oraz walka o dobre imię Polski. Tego w ostatnich latach zabrakło polskiej kinematografii.

Jeśli PiS chce osiągnąć sukces i pociągnąć za sobą masy, musi zmienić wiele, ale już teraz może zacząć zmieniać Polaków, szczególnie tych młodych. Może to zrobić poprzez zmianę nauczania, przywrócenie większej liczby godzin historii w szkołach, ze szczególnym nastawieniem na przepiękną historię Polski (zachęcam przy tej okazji do przeczytania książki prof. Andrzeja Nowaka o dziejach Polski, bo czyta się ją niczym książkę przygodową). Historia musi być przedstawiona nie jako powód do wstydu, ale powód do ogromnej dumy. Nauczyciele historii, pasjonaci którzy są wśród nich muszą powrócić do łask, a ci, którzy hołdowali historii wstydu powinni odejść do historii właśnie.

Kultura, zepchnięta na boczny tor, musi wrócić jako ważne ogniwo rozwoju kraju. Państwo musi przejąć tu przewodnią rolę i wskazać kierunek. Odpowiednie działania na tym polu pozwolą zebrać owoce, jeśli nie teraz to za kilka, czy kilkanaście lat.