fronda.pl

fronda.pl

Paliwem do istnienia prawymsierpowym.pl jest istnienie Platformy Obywatelskiej. Dopóki istnieć będzie ten twór (a raczej POtwór), dopóty funkcjonować będzie ten blog. Mam nadzieję, że po 25 października będę mógł Państwu ogłosić to co swego czasu powiedział Mariusz Walter (tak, tak, ten od TVN): przez ostatnie 8 lat krytykowaliśmy rząd. Od dzisiaj, dla odmiany, zaczniemy krytykować opozycję. Oby PO znalazła się w opozycji, bo dość już gnębienia Polski przez tych szkodników.

PO chwali się, że przez lata jej rządów powstało wiele kilometrów autostrad. Ale co z tego, skoro za te same pieniądze mogło powstać ich kilka tysięcy kilometrów więcej? Co z tego, że zmieniło się oblicze wielu miast w Polsce, skoro za wiele z tych inwestycji przepłacono? Kiedyś koleżanka z pracy toczyła ze mną spór o dokonania rządów PO. Powiedziała słowa, które do dziś tkwią mi w głowie. Co z tego, że ktoś wziął łapówkę, ważne że jest most. To była jej reakcja na słowa o tym, że bodaj przy budowie Mostu Północnego albo Mostu Grota w Warszawie, ktoś przywłaszczył sobie niemałą sumę pieniędzy. Super, że powstają nowe mosty łączące brzeg jednej dzielnicy z drugą. Ale przecież gdyby kilka osób nie wzięło w łapę to może gdzieś indziej powstałby inny most. Jej jednak już to nie obchodziło, bo przecież ona ma już most, którym szybciej dostanie się do pracy, a reszta jej nie obchodzi.

Zarzucam PO przede wszystkim to, że zniszczyła mosty między ludźmi. Roznieciła ogień na środku mostu i postawiła różnych ludzi po dwóch jego stronach. Z jednej strony są młodzi, bogaci i z dużych ośrodków, dla których liczy się tylko fura, skóra i komóra, a z drugiej  zostawiła PO ludzi biednych, emerytów, czy tych, którzy chcą tą chorą rzeczywistość zmienić. To nie PiS podzieliło Polaków. To PO, przy pomocy usłużnych mediów, zniszczyła minimalne choćby więzi, wykorzystując przy tym niewiedzę wielu Polek i Polaków.

Ta sama przywołana wcześniej koleżanka powiedziała kiedyś o Macierewiczu kilka bardzo ostrych słów, z których żadne nie nadaje się do powtórzenia. Wystarczyło, że usłyszała w radio informację o nim i podjęła temat. Tematów politycznych sam nie podejmowałem, tylko ewentualnie reagowałem, gdy ktoś zaczynał przeginać. Dla przeciętnego obywatela Macierewicz to oszołom, radykał, mściwy człowiek. Zapytałem się jej, czy cokolwiek wie na jego temat. Czy wie, że był w KOR, wie co to jest nocna zmiana. Nie miała zielonego pojęcia o czym mówię. Potem rzuciła tylko hasło, że z oszołomami nie gada (przeszło jej, jak to u kobiet). Tam, gdzie nie ma argumentów, pojawiają się inwektywy i schemat jest zawsze ten sam. A czy Państwo nie mają takich koleżanek i kolegów? Przecież zderzenie z ich niewiedzą jest porażające. Jedyne co potem zostaje to plotki, że ten i ten to oszołom, bo przecież bronił Macierewicza. O swojej niewiedzy nie napomknęła ani słowem, bo to wstyd.

PiS-u nie ma się co bać. Straszenie PiS-em to jedyny sposób PO na kampanię wyborczą. Czy u kogokolwiek z Państwa było CBA o 6 rano? To kłamstwo powtarzanie tysiąc razy stało się dla wielu prawdą. Wielu to łyknęło niczym bocian żabę. Jeszcze nigdy tak wielu nie uwierzyło w tak wiele tak nielicznym, chciałoby się napisać, nieco zmieniając słowa Churchilla.

Kiedyś popełniłem tekst,w którym napisałem, że w PO są porządni ludzie. Pomyliłem się. W PO nie ma już porządnych, bo albo odeszli, albo nigdy ich tam nie było. Ta partia jest zepsuta niczym Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, która istniała do 1990 roku, ale potem świetnie przepoczwarzyła się, a w jej miejsce powstała Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej, z której wywodzili się np. Kwaśniewski i Miller (oczywiście wcześniej członkowie PZPR). I dlatego nie mam zamiaru zamykać prawymsierpowym.pl, bo PO co prawda przegra wybory, ale potem rozlezą się po innych partiach typu Nowoczesna, czy tym podobne. Oni od miesięcy przygotowywali sobie miękkie lądowanie, ale niech wiedzą, że po 25 października będą tacy, którzy z nimi powalczą i bacznie się przyjrzą ich kolejnym ruchom. Ludzie PO już zamówili wizyty u kosmetyczek, fryzjerów, lekarzy dokonujących operacji plastycznych, po to tylko, żeby  w nowym wizerunku pojawić się w nowych partiach jako nowe twarze, chcące obalić ten straszny PiS. Nie można popełnić tego samego błędu co przy PZPR. Oni zrobią wszystko, żeby wrócić. Tym razem zróbmy wszystko, żeby nie dopuścić do ich powrotu. Pierwszą szansę mamy już 25 października, ale na pewno w pełni jej nie wykorzystamy, bądźmy realistami, bo te nasze „mądre” koleżanki i  „mądrzy” koledzy i tak zagłosują tak, żeby PiS nie daj Bóg nie gnębiło ich o 6 rano, no i żeby jednak PiS nie zwinęło autostrad i nie rozebrało mostu…