zczuba.sport.pl

zczuba.sport.pl

Lech Poznań, mistrz Polski, dziś gdyby odwrócić tabelę, byłby na czele. Nasz towar eksportowy, nasza wizytówka, a przynosi wstyd, bo nawet nie kryje się z tym, że odpuszcza sobie Ligę Europejską, po to tylko, żeby skupić się na Ekstraklasie. Efekt? Porażka z Jagiellonią Białystok i spadek na ostanie miejsce w tabeli. Wstyd.

Nie śmiej się kibicu Legii, bo wcale ten tekst nie będzie peanem na cześć twojego ukochanego klubu. Legia wygrała 4:1 do z Ruchem Chorzów i to na wyjeździe! Też mi sensacja. Patrząc na budżet Legii i porównując go do innych klubów, takie wyniki powinny być w każdej kolejce ligowej, i tylko Lech miałby prawo do przegrania 1 bramką. Zgoda. Pieniądze nie grają i nawet maluczcy mają prawo wygrać z wielkimi (trzymam kciuki za Niecieczę), ale doprawdy Legia powinna gnieść każdego przeciwnika, ale nie wiedzieć czemu tego nie robi.

Miałem wątpliwą przyjemność oglądać ostatnie wyczyny obu tych klubów. Można skwitować te występy następującą frazą: tylko dla wytrwałych. Mecz Legii z duńskim Midtjylland (z całym szacunkiem, ale już sama nazwa klubu świadczy o jego poziomie) pokazał dobitnie, że coś szwankuje w organizacji najlepszych polskich klubów. I chyba jedynie komentator (nie wiem, który to z wirtuozów raczył nas marnym komentarzem) widział inny mecz, bo z uporem maniaka przekonywał, że Legia nie zasługuje na porażkę. Widziałem mecz i jako kibic mogę stwierdzić, że nikt tak bardzo nie zasługiwał na porażkę jak Legia. Tak nudnego i słabego meczu dawno nie widziałem, a wytrwałość to moja mocna strona, bo udało mi się doczekać do samego końca.

Lech zagrał lepiej z portugalską drużyną Belenenses. Nie wiało aż taką nudą, jak w przypadku meczu Legii, ale wynik też niezbyt ciekawy. 0:0 – wynik końcowy, do przerwy 0:0 (czy ktoś wie, kto popełnił kiedyś taką gafę?). Jak na Lecha to i tak niezły wynik, bo jeśli spojrzeć na to, że po dziewięciu kolejkach mistrz Polski ma 4 punkty, to remis z rywalem z Portugalii tragedią nie jest. 4 punkty w 9 meczach (na 27 punktów, które były do zdobycia!). I to ma być mistrz? I to ma być drużyna, która ma bodaj drugi pod względem wielkości budżet w Ekstraklasie? Znowu to powtórzę, pieniądze nie grają, ale to naprawdę wstyd dla klubu.

Nie będę pastwił się nad oboma drużynami, bo stać je na to, żeby w końcu zaskoczyć, ale coś musi być złego w samym środku, że nie potrafią w słabej lidze zdominować przeciwników. Mentalność? Układy? Brak dyscypliny? Jako kibic piłkarski mam swoje preferencje i nie mam co narzekać, bo akurat od 27 lat kibicuję Fc Barcelonie, ale gdy widzę naszych kopaczy w akcji na boiskach europejskich, to wstydzę się za nich. Słowo kopacz ma w sobie chyba coś negatywnego (odniesienie do polityki oczywiście musi być). Jak grają w polskiej lidze i grają słabo, mogę jeszcze to znieść, ale jak widzę brak walki, brak motywacji w meczu europejskich pucharów, to głośno będę krzyczał, że lepiej by było gdyby obydwa kluby nie reprezentowały nas na arenie międzynarodowej, bo tylko wstyd nam przynoszą. Ale skoro już reprezentują, to niech to robią godnie.