wykop.pl

wykop.pl

Jednym z postulatów strajkujących w 1980 r. było przestrzeganie zagwarantowanej w Konstytucji PRL (!) wolności słowa, druku, publikacji, a tym samym nierepresjonowanie niezależnych wydawnictw oraz zniesienie represji za przekonania. Mój Boże, wróciliśmy do czasów ciemnego PRL-u. Czy III RP, z której tak dumnych jest jeszcze wielu Polaków, gwarantuje podstawowe wolności? Czy nie jest tak, że w naszym otoczeniu nie spotykamy się z łamaniem tych wolności?

Wolna Ojczyzna, to wolni obywatele. W tym tkwi dziś problem Polski, że jej obywatele nie są wolni. Są szykanowani w mniejszym lub większym stopniu, bo głosząc niepokorne poglądy nie można wynająć sali, bo ktoś z góry się nie zgadza, naraża się na utratę pracy (C. Gmyz jest tylko jednym z wielu). Dzisiejsze państwo pozwala być niepokornym, ale tylko do czasu, gdy się dowie o tym, że ktoś przyjął taką postawę. A jeśli się dowie, to marny jego los. Taka to jest ta 26-letnia wolność, którą firmuje swoim nazwiskiem Komorowski. Wolność funkcjonuje, rozwija się niczym zasadzony przez niego dąb. Wkrótce jednak ten dąb usycha, bo nikt się nim nie opiekuje. I tak samo jest z wolnością. Myślą niektórzy, że skoro mówią, że ona jest i ma się dobrze, to z pewnością tak jest. Wszystko jest w porządku, mówią on i jemu podobni. Ciągłe mówienie o tym, że jest doskonale, że państwo zdaje egzamin w każdej dziedzinie, jest nie tylko zaklinaniem rzeczywistości, ale jest pychą w czystej postaci. Nikt mądry nie powie, że wszystko jest idealnie, bo zawsze istnieją obszary, które należy udoskonalać, ulepszać i ciągle dążyć do rozwoju. Do tego potrzebna jest jednak pokora, której brakuje rządzącym państwem. A skoro brakuje jej rządzącym, to pewnym jest, że zabraknie jej osobom piastującym nieco niższe funkcje. Ryba psuje się od głowy. Przykładów zapewne mają Państwo aż nadto w swoim otoczeniu, szczególnie w pracy.

A co z prawami pracowniczymi? Piewcy III RP chwalą się wszem i wobec, że płace rosną, że pracodawcy rozumieją potrzeby pracowników i coraz chętniej dzielą się swoimi zyskami. Nic to, że umowy śmieciowe dalej wiodą prym, szczególnie wśród młodych. Nic to, że nagminnie łamane są prawa pracownicze. Niech ktoś np. z urzędników spróbuje podważyć słowo szefa. Marny jego los. Buta wielu pracodawców jest tak ogromna, że gdy nawet pracownik próbuje zwrócić uwagę na pewne nieprawidłowości, to od razu dostaje z liścia, bo przecież jak można podważać wiedzę i kompetencje najwyższego kierownictwa. Wyrażenie swojego zdania nie jest uważane za merytoryczny wkład do dyskusji, ale za obrazę majestatu. Też tak macie, Szanowni Państwo?

Czy zatem mamy być dumni z III RP? Owszem, jest wielu jej obrońców, którzy daliby się pociąć za to, że wolności zagwarantowane w Konstytucji z 1997 r. są przestrzegane i w ogóle nie ma mowy, że istnieją jakiekolwiek uchybienia w tym zakresie. Wielu jednak uważa, że jest inaczej, że de facto niewiele się zmieniło, gdy idzie o postulaty z 1980 r.

Nieprzypadkowo skupiam się dziś na wydarzeniach sierpnia 1980 r. Wkrótce kolejna rocznica, a więc jest to doskonała okazja do zastanowienia się nad tym, czy rzeczywiście wyszliśmy z PRL-u, czy tylko nam się tak wydaje, czy tak nam wmówiono. Wiele wydarzeń z minionych dni skłania mnie ku takim refleksjom. Wielu z nas mentalnie wciąż tkwi w PRL-u i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. A są to bardzo często ludzie wykształceni, obyci w świecie, piastujący dość wysokie stanowiska.

Jednocześnie chciałem podziękować wielu organizacjom, fundacjom oraz mediom za współpracę i pomoc w ostatnich dniach. Niby sezon ogórkowy, ale gdy idzie o budowę lepszej Polski, nie ma chwili przerwy. Działamy.