paczaizm.pl

paczaizm.pl

W ostatnim tygodniu nagłówki wielu niezależnych portali internetowych krzyczały: „Komorowski zostawia po sobie spaloną ziemię”, „Pustki w kasie Kancelarii Prezydenta”, „Ludzie Komorowskiego zdrenowali kasę Kancelarii”, itp., itd., – a w mediach głównego nurtu cicho, sza. Czyżby główny obowiązek dziennikarski, czyli kontrolowanie wydatków budżetu państwa, niektórych nie dotyczył?

Jeszcze 1 lipca br. Kancelaria Prezydenta RP, której całość rocznego budżetu wynosi około 168 milionów złotych, miała do dyspozycji połowę tych środków. Ale już miesiąc później pozostało z nich tylko wspomnienie. Nowy Prezydent Andrzej Duda, rozpoczął swoje urzędowanie z pustym skarbcem.

Ku niezadowoleniu starej ekipy, informacje o dysponowaniu publicznymi pieniędzmi są tak zwaną „informacją publiczną”, a więc każdy z obywateli ma prawo wiedzieć o tym na co, kiedy i w jaki sposób przeznaczone zostały de facto jego pieniądze (to, że często nie uświadamia sobie, że może o takie rzeczy pytać, to już inny problem). Refleksem wykazał się jeden z niezależnych portali, który w czerwcu poprosił najsłynniejszą w ostatnim czasie Kancelarię o zestawienie wydatków w bieżącym roku. Oczywiście, nie było łatwo. Najpierw pracownicy Kancelarii podali jedynie liczbę zawartych umów (ponad 320), zasłaniając się ochroną danych osobowych usługodawców, i dopiero po miesiącu – nie mając innego wyjścia, przesłali odpowiednio okrojone dokumenty, których forma każe przypuszczać, że nie są pełne. Mimo wszystko nastąpił tu ogromny szok. Przywołam tylko kilka wydatków:

  • 1,4 mln zł. za lot do Japonii,
  • prawie 1,6 mln zł. za „kompleksowe przygotowanie i produkcja materiału
  • programowego upamiętniającego 70 – lecie zakończenia II Wojny Światowej,
  • 4,5 mln zł. za sukcesywną dostawę odznak, orderów i okuć,
  • 50 tys. zł. za przyjęcie na 100 osób w Gdańsku,
  • ponad 600 tys. zł. za doradztwo (dla porównania, w ubiegłym roku było to ponad 100 tys. zł.)
  • prawie 180 tys. zł. za napisanie sześciu (!) „analiz merytorycznych, opinii, rekomendacji i działań z zakresu strategicznych obszarów prezydentury”,
  • prawie 95 tys., zł. za wynajem czterech kabin do palenia tytoniu,
  • 46 tys. zł. dzierżawa od Łazienek Królewskich dwóch, przylegających do Belwederu, działek,
  • 65 tys. zł. za wykonanie pojedynczych filiżanek i kompletów z białej i różowej porcelany,
  • 136 tys. zł. za fortepian koncertowy Yamaha wraz z nagłośnieniem.

Przyznacie Państwo, że wiele kwot bulwersuje? Ciekawe, co sobie myślą teraz grawerzy i krawcowe z całej Polski o stawkach za przygotowanie projektu pudełka, albo przyszycie taśmy do orderu?

Lecz niektóre z pozycji są szczególnie szokujące. Taki, dajmy na to, lot do Japonii, poprzedzony specjalnym szkoleniem (za 700 zł.), które przypuszczalnie miało uwrażliwić polską delegację na obyczaje dyplomatyczne panujące w tym pięknym, egzotycznym kraju.

Jak wszyscy wiemy, efekty szkolenia nie zostały osiągnięte. Może kwota prawie półtora miliona złotych wynika stąd, że Polacy musieli zapłacić za czyszczenie słynnego fotela? Albo prawie 1,6 mln zł. za „kompleksowe przygotowanie i produkcję materiału programowego upamiętniającego 70 – lecie zakończenia II Wojny Światowej, wyemitowanego na antenie TVP i Polskiego Radia”. Tak, nie przesłyszeliście się. Tyle zapłaciliśmy za program o zakończeniu największej traumy XX wieku, w której życie i zdrowie straciło miliony, wyemitowany w polskich mediach publicznych (!), które mają podobno jakąś misję społeczną?!?

Ciekawostką jest też fakt, że za usługi doradcze (ponad 600 tys. zł.), w ubiegłym roku wydano zaledwie 111 tys. zł. Przypadek? Ależ skąd. Skarbiec się otworzył na oścież po pierwszej, a przed drugą turą wyborów prezydenckich, a więc wtedy, kiedy porażka Komorowskiego była już pewna. To wtedy zmieniono również regulamin organizacyjny Kancelarii, skutkujący m.in. nowymi zasadami wynagradzania pracowników. Dzięki temu ci najbardziej związani z Komorowskim urzędnicy odeszli z odprawami (przewidzianymi kodeksem pracy) i dodatkowymi odszkodowaniami w wysokości kwartalnych zarobków.

Dość powiedzieć, bo przecież liczby nie kłamią, że kwota przeznaczona na wynagrodzenia pracowników Kancelarii w czerwcu, w stosunku do maja tego roku, wzrosła z 2,5 do 3 mln zł. Niemal w całości wydano fundusz na świadczenia socjalne (a więc wspomniane odprawy i odszkodowania).

To prawdziwy skandal, oburzająca arogancja i hultajstwo. Drodzy państwo, zgraja urzędników państwowych, udających „apolityczność”, okrada Was w świetle dnia i prawa! Bez cienia etyki, zasad i jakiejkolwiek moralności!

Pomijam fakt, że nowy Prezydent Andrzej Duda, być może nie będzie miał za co do końca roku prowadzić swoich działań konstytucyjnych. Ma na tyle klasy, że o tym nie mówi i pewnie jakoś sobie poradzi. Ale dlaczego media głównego nurtu nawet nie pisnęły o tej oburzającej sprawie?