facebook.com

facebook.com

A gdy na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach wczoraj rozbrzmiała żałobna pieśń, to nawet goście mający blisko 2 metry wzrostu zaciskali mięśnie, żeby nie ryknąć płaczem.

Narzekania na stronie prawymsierpowym.pl są na porządku dziennym. Chciałoby się napisać, że „sorry taką mamy władzę”, więc i narzekania są na porządku dziennym. Ale są pewne wydarzenia, które skłaniają autorów tego bloga do tego, żeby w tym ponurym świecie Platformy znaleźć symptomy czegoś ożywczego, dającego nadzieję i krzepiącego. Ta nadzieja wynika z obchodów kolejnej rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.

Liczba młodych ludzi uczestniczących w tych wydarzeniach jest naprawdę imponująca. Najważniejsze, że z roku na rok jest ich coraz więcej. Można napisać, że duch w narodzie nie gaśnie. A jeśli jest to młody duch, to tym bardziej nie zgaśnie i nie zginie. Ale przecież nie tylko młodzi spisali się na medal…

71 lat temu wybuchło powstanie warszawskie. Jako laik i zwykły odbiorca historii nie dziwię się, że do tego powstania doszło. Trwa dyskusja, czy było ono potrzebne, ale mnie zastanawia nie to czy było potrzebne, ale dlaczego wybuchło tak późno. Po 5 latach wojny? No ale co ja tam wiem. Podziwiam jednak tych ludzi. Podziwiam, że podjęli nierówną walkę. Dzięki takim postawom, dziś w narodzie duch nie gaśnie, choć wielu chciało i dalej chce go gasić.

Wydawać by się mogło, że wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat nie mają żadnego wpływu na teraźniejszość, ale to tylko złudzenie. Widziałem wczoraj te skupione twarze młodych ludzi. Widziałem łzy w oczach starszych, którzy pamiętali powstanie. Widziałem też łzy w oczach młodych, którzy być może stracili swoją babcię lub pradziadka. A gdy na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach wczoraj rozbrzmiała żałobna pieśń, to nawet goście mający blisko 2 metry wzrostu zaciskali mięśnie, żeby nie ryknąć płaczem. I właśnie tym chciałem się dziś z Państwem podzielić. Jestem zbudowany. Powstańcom wypada jedynie podziękować. Cześć i chwała Bohaterom!