images26 stycznia br. na portalu „Interia” pojawił się artykuł o możliwości schwytania nazistowskiego zbrodniarza przez PRL-owski wywiad. „Krakowski IPN sprawdza, dlaczego w latach 70. nie doszło do przesłuchania faszystowskiego (tutaj ogromny minus dla dziennikarza „Interii” terminu faszyzm nigdy nie wolno używać wymiennie z terminem nazizm – red.) zbrodniarza Josefa Mengele. W byłym hitlerowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz był on nazywany „Aniołem Śmierci”. Przez jego pseudomedyczne eksperymenty zginęło tysiące więźniów, w tym dzieci.

Do schwytania (przesłuchania, procesu) Mengele mogło dojść w Ameryce Południowej. Zbrodniarz ten po II wojnie światowej zdołał uciec do Argentyny. Później ukrył się w Paragwaju, by w  końcu zakonspirować się w Brazylii. Jego przesłuchanie jednak nigdy nie miało miejsca. Dlaczego? To byłby sukces i prestiż dla PRL-owskich (wschodnich) służb i jeszcze jedno podkreślenie, że ZSRS zawsze (sic!) był wśród aliantów.

Obecnie wręcz powszechnie sądzi się, że hitlerowscy dygnitarze (bardzo często zbrodniarze), uciekali z Europy (via Watykan) właśnie do Ameryki Łacińskiej. Często dawna propaganda sowiecka i obecna lewicowych rządów z zachodniej Europy wciąż tkwią w głowach tak przeciętnych ludzi jak i historyków czy polityków. Oczywiste jest, że przecenia się możliwości pozyskiwania przez hitlerowskich oficerów fałszywych paszportów z watykańskich kancelarii. Tak Rzym (przecież stolica państwa sojuszniczego względem III Rzeszy jak i Watykan, również znaczący ośrodek w polityce międzynarodowej) były bardzo intensywnie infiltrowane przez zachodnie wywiady.

Niemcy już przed rokiem 1945 przygotowywali dokumenty i opłacali drogi przerzutu. I co najważniejsze nie uciekali jednym kanałem przerzutowym. „Lewe papiery” mogli otrzymać, z zupełnie dla nas, niespodziewanej strony.

Skoro wschodnie służby (mogły być PRL-owskie, bułgarskie czy enerdowskie, ale przecież zawsze za nimi stało KGB/GRU) miały na celowniku Josefa Mengele i nie uderzyły… to dowodzi jednego. Nie chciały go zdekonspirować, postawić przed sądem, przecież byłby to głośny proces, bały się tego co podczas takich zeznań mogło wyjść na światło dzienne. Czy dziś po tylu latach będzie można udowodnić, że Mengele był …sowieckim agentem!?

Mengele był bardzo uzdolnionym, zainteresowanym medycyną, biologią i antropologią młodym człowiekiem, można było zakładać, że zrobi karierę w „rasowej” III Rzeszy. Takie osoby są zawsze w zainteresowaniu obcych służb wywiadowczych. Co intrygujące, prawdopodobne jest, iż od zatrzymania (porwania i przewiezienia do Izraela – sytuacja analogiczna jak w przypadku innego zbrodniarza hitlerowskiego Adolfa Eichmanna) odstąpił także wywiad izraelski Mossad (sytuacja przecież niesłychana) choć również był „blisko” Mengele.

Ochronę (pod każdym względem) nazistowskim zbrodniarzom w Ameryce Łacińskiej mogły dać służby wywiadowcze. A nie takie państwo jak Watykan, czy tajne organizacje byłych SS-manów.

W III Rzeszy lat 30-tych werbunek prowadzili Sowieci i Brytyjczycy, stawiałbym na tych pierwszych. Ale również wywiady „zachodnich demokracji” miały swoje za uszami. Również wbrew temu co się sądzi ZSRS, a teraz Rosja Putina zawsze ma niesamowicie (niestety) rozbudowaną agenturę.

27 stycznia 1945 roku obóz w Auschwitz został wyzwolony. Ten dzień obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na przekaz mediów z tego wydarzenia. Wspominano ofiary obozu wśród których byli Polacy, żydzi, cyganie… oraz homoseksualiści. Nie domagam się tego, aby oddzielnie powiedzieć, że zginęło tam mnóstwo osób heteroseksualnych, ale czemu ma służyć taka propaganda gejowska, sam nie wiem. No i jeszcze to pominięcie rodziny rotmistrza Pileckiego…

Nieistotne, kto pierwszy otworzył bramę (choć tu śmiem twierdzić, że pewnie można to było zrobić wcześniej – casus związany z powstaniem warszawskim(?), gdzie ruscy czekali aż Warszawa się wykrwawi). Najważniejsze, by taka polityka (jak ta, która doprowadziła do powstania obozów) już się nie powtórzyła. A dokąd zmierza dzisiejszy świat? Niech każdy sam sobie odpowie.