niepoprawni.pl

niepoprawni.pl

Jako osoba szczerze nielubiąca Lisowego Newsweeka postanowiłem, że od czasu do czasu poświęcę się i swój blog na pokazanie jakim to szmatławcem jest ten tygodnik. W ostatnim numerze pojawił się artykuł autorstwa Wojciecha Staszewskiego pt. Alfabet kołtuna. Autor zastanawia się nad meandrami prawicowego umysłu. Wykorzystam dokładnie tych samych słów, których użył red. Staszewski, żeby pokazać, że można być kołtunem, pisząc że ktoś inny nim jest. Zamiast kołtuna pojawi się jednak leming.

ALE – słowo klucz (red. Staszewski użył słowa wytrych, bo w pewnych środowiskach zamiast klucza używa się wytrycha, zamiast nazwania kłamstwa kłamstwem nazywa się to mijaniem się z prawdą, itd.). Leming nie jest nietolerancyjny, ale gdy widzi prawdziwie nietolerancyjnego osobnika (kołtuna) to nie jest w stanie go tolerować. Leming nie jest za biciem dziecka, ale już za zabiciem, czemu nie. Jeśli ma to pomóc w wychowaniu to lepiej zabrać biednemu kołtunowi dziecko i przekazać je bogatemu lemingowi, ale jeśli ono mu się znudzi to może się go pozbyć. Leming jest chrześcijaninem, ale jakoś nie pasuje mu, że są takie przykazania jak „nie zabijaj”, „ nie cudzołóż”, czy nie kradnij”. Pójdzie od czasu do czasu do kościoła, ale już na tacę nie da, bo przecież ksiądz wyda pieniądze na swoje uciechy. Jestem katolikiem, ale… Jakie to lemingowe, prawda?

BIEGANIE – jak już biegać to tak, żeby wszyscy o tym wiedzieli. Nie może być tak, że leming biega, a znajomi i znajomi znajomych o tym nie wiedzą. Zdjęcia z biegania ukazują się na facebookach i innych tego typu wynalazkach. Leming zawsze biega w szczytnym celu. Każdy jego przebiegnięty kilometr nie idzie na marne. A to przysłużył się dzieciom w Burkina Faso, gdzie dzięki jego kilometrom (nie kilometrówkom) wybudowano dwie studnie, a to uratowano dwa psy w schronisku pod Poznaniem, bo leming wielkopolski przebiegł 3,4 km. Oczywiście, przy okazji leming pochwali się, że spalił tysiąc kalorii. Bieganie na pokaz.

CYCKI – najlepiej na wierzchu, najlepiej wszędzie niech będą widoczne. Czy ładne, czy brzydkie, czy duże, czy małe, niech na dobre zdominują przestrzeń publiczną. Karmisz dziecko? Rób to w miejscu publicznym i nie wstydź się tego, że masz dziecko i że karmisz je piersią, a nawet dwiema piersiami. Powołuj się przy tym na Franciszka, który nawet w świątyni wyraził zgodę na karmienie. Szkoda, że leming w innych sprawach tak kurczowo nie trzyma się poleceń papieża Franciszka. Co zostało red. Staszewskiemu z nauczania Franciszka? Cycki!

DZIECI – fajnie czasem się z nimi pokazać. Fajnie też jest jak ich nie ma. Mowy nie ma, żeby dziecku dać klapsa, bo przecież to istota żywa, podobnie jak piesek. Jeśli już dziecko jest to powinno być porządnie wyedukowane, szczególnie w kwestii erotycznej, dlatego należy wymagać od państwa, aby taką edukację fundowało jeszcze w żłobkach. A najlepiej, żeby to państwo wychowywało dzieci, bo przecież rodzice-kołtuni to tragedia dla takiego dziecka. Dziewczynka, czy chłopak? Nie, po prostu dziecko. Potem, gdy dziecko będzie już dorosłe to samo określi swoją płeć. Należy zapewnić takiemu dziecku możliwie pełne spektrum różnych wariantów, które będzie miało do wyboru w dorosłym życiu.

EUTANAZJA – gdy emeryt ma już ponad 70 lat to poważnie należy zastanowić się nad, czy nie warto poddać go eutanazji, bo na co komu taki potrzebny. Od 3 lat bierze emeryturę i nie wiadomo ile jeszcze będzie chciał wydoić z tego państwa. Eutanazja to jedno z rozwiązań, które pozwoli na odciążenie budżetu. No a poza tym to takie europejskie i w niektórych przypadkach wręcz miłosierne.

FRANCISZEK – nie wiedzieć czemu leming uważa go za postępowca, czy wręcz nawet za swojego człowieka. Każde jego słowo potrafi tak przeinaczyć, że ma się wrażenie, że papież całkowicie postradał zmysły. Prawda jest jednak taka, że papież nie mówi niczego nowego, że głosi tę samą naukę co Kościół głosił wcześniej. Ale jeśli red. Staszewski potrafi zapamiętać jedynie to, że kobieta może karmić dziecko nawet w kościele to nie ma się co dziwić, że inne „oświecone” lemingi traktują słowa Franciszka wybiórczo (tak jak to napisze Wyborcza).

GENDER – wzór. Niby nikt nie broni tej ideologii, ale niech no tylko ktoś spróbuje powiedzieć złe słowo na tę naukę, ideologię, czy Szczuka wie co to jest, to od razu odzywa się chór obrońców. Genderowcy wiedzą już, że żeby dana ideologia weszła pod strzechy to musi być wpajana od kolebki, stąd też działania te prowadzone są już w żłobkach i przedszkolach.

HEJT – leming ma to do siebie, że każdą krytykę nazywa hejtem. Boi się krytyki niczym diabeł święconej wody. Każdą krytykę traktuje jako sianie nienawiści przez sfrustrowanych kołtunów. I na to wymyślił sobie nazwę hejt, którą ogłasza miastu i światu, chwaląc się ile to hejtów dziś doświadczył. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, ale leming ma tyle wspólnego z cnotą, co członek PO z uczciwością.

IN VITRO – najpierw leming głosi potrzebę korzystania ze środków antykoncepcyjnych, które powinny być wręcz refundowane. Bo do bycia rodzicem trzeba dorosnąć. Ale gdy zegar biologiczny tyka, zapala się lampka, że może warto jednak pomyśleć o potomstwie. No i używająca przez lata antykoncepcji nagle uświadamia sobie, że ma problem z zajściem w ciążę. Najpierw faszerowała się środkami farmakologicznymi, żeby w ciążę nie zajść, po czym znowu się faszeruje, żeby zajść. Gdy to zawodzi, udaje się do lekarza, żeby ten poratował ją In vitro. A metoda ta fundowana jest przez budżet państwa. Głupota leminga nie ma jednak granic, a najgorsze jest to, że za tę głupotę płacisz Ty i ja. Za swoje fanaberie niech płacą z własnych kieszeni.

JUREK OWSIAK=DIABEŁ BORUTA – red. Staszewski dość lekko posługuje się pojęciem nienawiść. Pyta, za co kołtun nienawidzi Owsiaka. I tak jak w przypadku hejtu myli redaktor pojęcia, bo czym innym jest krytyka, a czym innym nienawiść. A przyjęło się, że pewnych osób nie można krytykować, ani powiedzieć, czy napisać złego słowa. Do tego grona zaliczają się: Balcerowicz, Mazowiecki, Geremek, Michnik, Kuroń, Owsiak. Redaktor pisze, że Owsiak osiągnął sukces. Pełna zgoda, tylko jakim kosztem to zrobił i czy aby na pewno w pełni uczciwie? Czy w tym pytaniu jest nienawiść? A może po prostu ciekawość, zatem pytajmy dalej o Owsiaka, bo nie każdy pozytywnie odbiera jego działalność.

KONWENCJA O PRZECIWDZIAŁANIU PRZEMOCY W RODZINIE – lemingo-lewicowcy za wszelką cenę chcą wszystko regulować. Brak kobiet w parlamencie załatwiają tzw. parytetami. No bo jak to możliwe, żeby 80% parlamentu stanowili mężczyźni. Wspomniana konwencja jest potrzebna po to, żeby nie lać kobiety. Jako rasowy kołtun nie potrzebuję żadnej konwencji, żeby wiedzieć, że kobiet i nie tylko kobiet, lać nie można. Ale to ponoć niegdysiejszy lider lemingów (Donald T.) lał swoją żonę, więc o co chodzi? Napiszę jeszcze o klapsie dla dziecka, który to klaps na pewno nikomu nie zaszkodził, ale oczywiście lewicowcy zaraz stwierdzą, że klaps to już przemoc. Bo tak napisali w konwencji…