fara.pl

fara.pl

Jako że polska kultura już dawno przesiąkła lekkim syropem komercji wcale nie dziwią reklamy „świąteczne”, które pojawiają się już na początku listopada. Nie dziwią też plastikowi zawodnicy sumo w czerwonych kubrakach patrzący na klientów znad niesprzedanych zniczy. Cała ta reniferowo – cocacolowa błazenada stała się elementem naszej jesienno-zimowej rzeczywistości. To smutne, że Święta Bożego Narodzenia przysłaniają amerykańskie zabawki i promocje na śmieciowe żarcie w marketach, a zamiast z religijnym uniesieniem podczas pasterki Święta kojarzą się nam ze zniżkami na słodycze. Jakby tego było mało sieć sklepów „z kulturą” Empik postanowiła do swej świątecznej reklamy nająć dwie postaci, które ze Świętami mają tyle wspólnego, co autor niniejszego tekstu z lotami w kosmos. Te cudaki to Nergal i niejaka Czubaszek.

Zarówno celebryta-satanista, jak i morderczyni własnych dzieci są osobami, które w każdym rozsądnym człowieku powinny budzić odrazę, a nie zachęcać do kupowania czegokolwiek, a zwłaszcza prezentów pod choinkę! Niestety, Święta Bożego Narodzenia już dawno, jak to wspomniałem na początku, zostały przez popkulturę zaanektowane i przerobione na festiwal zabawek i żarcia. A wyczyn Empiku jest jeno smutnym dopełnieniem tego.
Proponuję, by chrześcijanie po prostu przestali robić zakupy w Empiku. Jak Empik nam, tak my Empikowi, zresztą w tym sklepie i tak jest drogo, więc żadna strata to dla nas. Książki kupujmy lepiej w katolickich i patriotycznych księgarniach, tudzież w prywatnych kramach. Tam jest taniej, a i wybór dużo większy.
Tłustym mikołajom i naprutym reniferom powiedzmy won. Wolimy od tych śmierdzących abominacji tradycyjne szopki i ręcznie robione ozdoby. A od Coca Coli lepszy jest kompot z suszonych owoców.