wirtualnapolonia.com

wirtualnapolonia.com

Z kraju

Członkowie rządu: Kopacz, Szczurek, Grabarczyk, Grabowski. Nazwiska budzą grozę. Nie chcę być złym prorokiem, ale nie wróżą one dobrze Polsce. Nowa premier ma doświadczenie w grzebaniu…

Wizje roztaczane przed Polską są jednak nadal obiecujące. Kopacz zawstydziła Donalda T.

Zostawmy jednak wizje, zajmijmy się konkretami. Oto one: płatne urlopy dla bezrobotnych rodziców od 2016 r., nowe przedszkola od 2016 r., studia za granicą na koszt państwa od 2016 r., silna armia z nowoczesnym sprzętem od 2016 r. Przypominamy Czytelnikom, że wciąż mamy 2014 r.

2 lata czekać należy na spełnienie obietnic. Tymczasem, do tego czasu bezrobotni rodzice niech zemrą z głodu, zamiast do przedszkola niech rodzice wyślą dzieci na ulice, studenci niech wezmą 2-letnią dziekankę a Kopacz niech wyśle petycję do Putina, żeby Polski przez 2 lata nie atakował, bo tymczasowo nie jesteśmy uzbrojeni.

W swoim expose Kopacz zapowiedziała, że kultura będzie dostępna dla wszystkich. Czy rozumieć przez to należy, że opera będzie jedynie za trzy grosze? „Opera za trzy grosze” (sztuka teatralna Brechta, przyp. Bastek).

Skoro jesteśmy przy tej tematyce, wydaje się, że expose Kopacz to była taka opera mydlana. Zamydliła wszystkim oczy i tyle. A jej obietnice pękną niczym bańka mydlana.

Pierwszy cud Kopacz – zgoda na linii J. Kaczyński – Donald T. Gdyby jeszcze od tego cudu zwiększyła się zawartość portfela.

Mówienie o wojnie polsko-polskiej to oczywiście pic na wodę fotomontaż, bo określanie sporu politycznego wojną jest bujdą na resorach. Wojna to jest choćby w parlamentach azjatyckich, gdzie posłowie piorą się nie na żarty. No ale przecież wojna brzmi bardziej medialnie.

Słowa kierowane do J. Kaczyńskiego oczywiście nie miały na celu zażegnanie tego sporu, tylko jego podsycenie. Bo gdyby przyjąć, że jedna strona jest winna a druga całkowicie niewinna, to nie byłaby to wojna (spór) tylko gwałt. Wydaje się w związku z tym, że adresatem tego przesłania nowej premier powinien być Donald T.

Radek został laską marszałkowską. Biedroń nie może usiedzieć w ławach poselskich.

Ponoć Biedroń ma startować na prezydenta Słupska. Mieszkańcy tego miasta postawili oczy w słup.

Partia Palikota tonie. Janusz, teraz twój ruch.

Armand Ryfiński zapowiada utworzenie nowej partii – Polska Liberalna. Diego Armando będzie stał na jej czele. Szczerze życzymy nowej partii, by skończyła jak Maradona.

Ze świata

Julia Pierson, szefowa amerykańskiej Secret Service (odpowiednik polskiego Biura Ochrony Rządu), podała się do dymisji. Wszystko przez fakt, że do Białego Domu wtargnął uzbrojony w nóż mężczyzna. Szef BOR (Marian Janicki) po śmierci polskiego prezydenta dostał awans na generała dywizji…

Co więcej, Marian Janicki otrzymał również odznakę honorową „Bene Merito” nadawaną za działalność wzmacniającą pozycję Polski na arenie międzynarodowej. To już jest fenomen na skalę światową, że gość, który odpowiada za bezpieczeństwo prezydenta, który ginie w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, otrzymał nagrodę tego typu. Takie rzeczy tylko w Polsce.

Zamieszki w Hong Kongu powoli ustają. Ponoć sprawą zajął się sam King Kong.

Skoro jesteśmy przy „żółtkach” to warto wiedzieć, że w Japonii superszybkie pociągi jeżdżą od pół wieku. U nas inauguracja jeszcze w tym roku. Sto lat za murzynami to jeszcze można przeżyć, ale 50 lat za żółtkami, tego nie da się zdzierżyć.

Tymczasem Wiktor Janukowycz (b. prezydent Ukrainy) otrzymał rosyjskie obywatelstwo. Czy mieszkańcy Budy Ruskiej również muszą się o nie starać, czy mają je z automatu?

Od dzisiaj w szwedzkich kinach film o Wałęsie. Nie spodziewałbym się jednak potopu szwedzkich kinomanów.

Już 6 października poznamy pierwszych laureatów tegorocznych Nobli. Prawymsierpowym.pl już zdradzi, że pokojową nagrodę otrzyma Putin.

Sport

Michał Kwiatkowski mistrzem świata w kolarstwie. Takie pedałowanie to cieszy człowieka. Tylko takie.

Swego czasu jeden z komentatorów sportowych w przypływie wielkich emocji powiedział, że Szozda (a może Szurkowski) to cudowne dziecko dwóch pedałów. Dziś za te słowa komentator mógłby pożegnać się z mikrofonem.

Wrzesień był miesiącem wielkich sukcesów polskiego sportu. To naprawdę złota polska jesień.

Wielkimi krokami zbliża się mecz Polska – Niemcy. Ciężko o optymizm, tym bardziej, że filar reprezentacji, Robert Lewandowski, szuka formy. Jeden dobry kopacz (zbieżność przypadkowa), na dodatek bez formy, to za mało.

Finał Ligi Europejskiej w 2015 r. rozgrywany będzie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Czyżby Legia chciała zagrać u siebie? Na razie 2 mecze i 2 zwycięstwa. Jesień nasza, wiosna wasza?

Już dawno polska drużyna nie grała w europejskich pucharach na wiosnę. Szansa przed Legią dość spora, ale pamiętać muszą działacze, że w najbliższym meczu z Metalistem Charków nie może grać Żyro, ze względu na czerwoną kartkę. Przypominamy, bo później znowu obudzą się z ręką w nocniku.

Pogoda

Złota polska jesień nie tylko w sporcie.

Wszyscy zastanawiają się jaka aura jest wokół Kopacz. Mniej więcej taka sama jak obok Grabarczyka, Szczurka, czy Grabowskiego. Aura przygnębienia.

Pogoda rekompensuje nam wszelkie niedomagania rządowe. Umiesz grać w piłkę? Idź pokopacz. Spadły liście koło domu? Czas je pograbić. Aura, którą sam tworzysz też ma znaczenie. Dobrego weekendu!