chronologia.pl

chronologia.pl

Na początku lat 90-tych zmieniano patronów ulic, placów… Czy w każdym przypadku te zmiany były słuszne?

Zaułki Lublina, biegną… mgła. Mijają go. Buczek odwraca się, wyszarpuje broń, trafia. Austriacki funkcjonariusz policji politycznej stygnie na bruku.

Ponad 20 lat później, wrześniowa ciepła noc, niemiecki CKM, w dobrze umocnionym gnieździe trzyma się. Praży ogniem. Buczek prowadzi do ataku, pa paru chwilach upada…

Sowieckie służby specjalne w przedwojennej Polsce prowadziły aktywną działalność. Paszkiewicz, Jaroszewicz… nazwiska sowieckich „szpionów” można by wymieniać długo. Ale spójrzmy na aktywność polskiego wywiadu pośród „polskich„ komunistów w tamtym czasie. Przed 7 laty, niestety nieżyjący już historyk profesor Paweł Wieczorkiewicz postawił tezę, iż Marian Buczek, ten „PRL-owski święty”, był agentem polskiego wywiadu (dodajmy nie on jeden, wymienia się też innego komunistę Jerzego Czeszejko – Sochackiego).

Poszczególne etapy drogi życiowej Mariana Buczka wydają  się potwierdzać powyższą tezę.

Buczek przyszedł na świat w biednej wiejskiej rodzinie w powiecie łukowskim w roku 1896, wojna światowa i komunizm miały dopiero nadejść.

Młody Buczek póki co kroczy drogą swojego pokolenia. Legiony Piłsudskiego, kryzys przysięgowy, następnie Polska Organizacja Wojskowa i Pogotowie Bojowe Polskiej Partii Socjalistycznej. Wykazuje się w „robocie” o specjalnym znaczeniu. Zbrojnie zwalcza przedstawicieli władzy austro – węgierskiej. Zdecydowanie Franciszek Józef czy Karol I nie są jego faworytami. Myśli o, wówczas niemożliwym, o niepodległej Polsce.

Czy widział ją narodową, czy szedł bardziej na lewo? 7 listopada, na 4 dni przed „wybuchem” polskiej niepodległości (choć dzień 11 listopada jest w pewnym stopniu datą umowną) Buczek zostaje szefem „ochrony” Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie. Rząd, na którego czele stanął Ignacy Daszyński (piękniejszego socjalisty chyba w polskiej historii nie ma), tekę ministra spraw wojskowych otrzymał zaś Edward Rydz – Śmigły. Rząd ów był przez prawicę uważany za zbyt rewolucyjny, inni z kolei widzieli w nim tarczę przed ową rewolucją, szczególnie w jej wydaniu rosyjskim.

Buczek ewoluuje w swoich poglądach na lewo. Przynajmniej tak się wydaje jego towarzyszom. Jego droga wiodła przez Polską Partię Socjalistyczną (niepodległościową), PPS – Opozycję oraz Komunistyczną Partię Polski (będącą w zasadzie agenturą Związku Sowieckiego). Buczek figurował w ewidencji osadzonych systemu więziennego II Rzeczpospolitej. Tam rozpracowywał tzw. „komuny więzienne” tworzone przez zwolenników ustroju sowieckiego. Takie „komuny” były ważnym ogniwem działania konspiracji komunistycznej w II RP. Buczek działał również w tzw. „wojskówce” „polskiej” partii komunistycznej, ta komórka była rezydenturą sowieckiego wywiadu wojskowego, a zajmowała się m.in. działaniami terrorystycznymi w Wojsku Polskim. Buczek był bardzo blisko tych wydarzeń, znał na wylot ideologie i metody działania komunistów. Komunistyczna Partia Robotnicza Polski (późniejsza KPP) powstała w 1918 roku w wyniku połączenia Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy z Polską Partią Socjalistyczną – Lewicą. Obok KPRP do marksizmu przyznawały się grupy secesjonistów z innych partii robotniczych. Jedną z nich była PPS-Opozycja, która uważała się za część Kominternu, ale krytykowała KPRP z pozycji narodowych:

(…) komuniści (…) w dalszym ciągu na ruch robotniczy w Polsce patrzą przeważnie jako na czynnik, który całą swą siłą zwrócony być powinien dla pomocy rewolucji rosyjskiej”. Opozycja oczekiwała, że komuniści zrewidują swój negatywny stosunek do własnego państwa narodowego:

Hasła Polskiej Socjalistycznej Republiki Rad, jako dążenia walczącego o dyktaturę proletariatu polskiego, komuniści nie propagują. Hasło to wnosi do ruchu robotniczego Opozycja i na tym polega jej w rewolucyjnym ruchu socjalistycznym w Polsce wartość”. KPRP odpowiadała, że PPS-Opozycja:

(…) nie zdołała zerwać jeszcze ostatecznie ze światopoglądem nacjonalistycznym”.

Wszystkie te ugrupowania były przez Buczka infiltrowane. W połowie lat 30-tych nie zdecydował się na wyjazd do Związku Sowieckiego, oferowany przez władze w ramach akcji wymiany więźniów. Czy bał się ewentualnej dekonspiracji w warunkach sowieckiego totalitarnego państwa?

Po 1 września 1939 roku nie ucieka w kierunku granicy wschodniej, chce walczyć tu w Polsce, niestety niebawem ginie.

W PRL jego imieniem nazywano ulice, place. Jeśli w przedwojennej Polsce mimo wszystko był zdrajcą (szpiegostwo, terroryzm) zasługiwał na najwyższy wymiar kary. Jeśli zaś, do czego bym się skłaniał, obserwując drogę Mariana Buczka, był agentem (oficerem polskich służb specjalnych) to człowiek ten zasługuje na miano bohatera.

Marian Buczek wciąż czeka na odkrycie swojej prawdziwej biografii…