fot. lp Czas biegnie niezwykle szybko. Już grudzień, za chwilę Święta Bożego Narodzenia. A przecież tak niedawno rozpoczynał się rok 2013. Jak zawsze w ostatnich latach byliśmy pełni obaw i nadziei. Ale w tym roku jak nigdy dojrzała w nas myśl by nie tylko narzekać, ale zacząć działać. Czemu o tym piszę i dlaczego zebrało mi się na refleksje? Szanowni Czytelnicy pozwolą, że opiszę sprawę na przykładzie moich osobistych obserwacji.

W styczniu tego roku w związku ze 150. rocznicą wybuchu Powstania Styczniowego zamieściliśmy na prawymsierpowym.pl tekst, w którym napisaliśmy, że władze centralne kompletnie zlekceważyły obchody rocznicowe i w związku z tym przewidujemy rozwój oddolnych rocznicowych inicjatyw (tekst można przeczytać tu: http://prawymsierpowym.pl/index.php/2013/01/150-lat-od-powstania-styczniowego/). Dziś gdy piszę ten artykuł – niemal jedenaście miesięcy później – mam już za sobą uroczystości upamiętnienia Powstania Styczniowego w mojej gminie, uroczystości niezwykle udane, w których dane mi było mieć swój skromny udział. Powiem szczerze, w styczniu gdy pisałem ten tekst o Powstaniu nawet nie myślałem, że będzie to możliwe. A jednak. Pojawił się impuls by działać, by zorganizować, by zjednoczyć szereg osób i instytucji, tych którzy dotychczas działali oddzielnie i takich którzy dopiero obudzili się z bierności.

To było kilka miesięcy pracy organizacyjnej a także badawczej w celu ustalenia listy Powstańców Styczniowych z mojej rodzinnej gminy. Powołaliśmy Społeczny Komitet Upamiętnienia Powstańców Styczniowych. Wreszcie po wielu miesiącach przygotowań, w niedzielę 1 grudnia odbyła się długo wyczekiwana uroczystość. Podczas Mszy Świętej w kościele parafialnym w Grudusku (okolice Ciechanowa – Mazowsze Północne) odsłonięto tablicę z nazwiskami powstańców, których pozwolę sobie tu wymienić: Ignacy Bojanowski z Humięcina, Mikołaj Głuchowski z Purzyc Rozworów, Franciszek Kołakowski z Żarnowa, Jan Kołakowski z Kołaków Małych, Maciej Kołakowski z Żarnowa oraz Franciszek Rybczyński z Żarnowa. Trzech z nich zostało skazanych na zesłanie na Syberię, z którego już nigdy nie powrócili. Dla zgromadzonych w kościele uroczystość była solidną lekcją historii. Co ważne, w uroczystościach uczestniczyli potomkowie rodzin powstańczych, którzy mieszkają w tych samych miejscowościach co ich przodkowie i do dziś kultywują pamięć i powstańcze tradycje. To piękny przykład ciągłości, której tak nam w Polsce brakuje. Duże wrażenie zrobiła obecność grup rekonstrukcyjnych: Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 79. Pułku Piechoty Strzelców Słonimskich imienia hetmana Lwa Sapiehy oraz sekcji 13-go Pułku Piechoty. Wartę honorową przy tablicy pełnili członkowie Związku Piłsudczyków Rzeczpospolitej Polskiej Oddział w Ciechanowie, którzy swoją obecnością pragnęli przypomnieć o wielkim szacunku marszałka Józefa Piłsudskiego dla tradycji Powstania Styczniowego.

Na zorganizowanym po Mszy Świętej spotkaniu w domu kultury wysłuchano dwóch wystąpień o Powstaniu Styczniowym. To też symboliczne. W czasie gdy na uniwersytetach pleni się lewacka obłędna ideologia, gdy na sale wykładowe zaprasza się Zygmunta Baumana czy Natalię Siwiec, w domu kultury w małej miejscowości będącej siedzibą gminy wiejskiej, można wysłuchać naukowych wystąpień w godnej, dostojnej i patriotycznej oprawie.

Takie uroczystości są nam konieczne. To właśnie dzięki nim budujemy poczucie wspólnoty zjednoczonej wokół symboli i wartości. Myślę jednak, że kluczowa będzie codzienna praca – troska o oświatę i naukę historii, zaangażowanie w działania lokalnego samorządu i jego instytucji, budowa lokalnych mediów, wsparcie dla Kościoła, wreszcie badania naukowe nad lokalną historią by poznać prawdę o przeszłości i ją opowiedzieć, by otoczenie w jakim żyjemy pozbawić chaosu, niezrozumienia, by uczynić je zrozumiałym i spójnym. Takie działania są potrzebne w każdej wspólnocie lokalnej. Uwierzmy w nasze siły, to naprawdę jest możliwe, naprawdę możemy tego dokonać!