managerleague.com

managerleague.com

Szanowni Państwo, witam Państwa prosto ze Stadionu Narodowego. Już za chwilę rozpocznie się mecz. Mecz o wszystko. Komanda wybrana a teraz trzymajmy kciuki. Reprezentacja zagra systemem 4-4-2 no i oczywiście bramkarz…

W bramce niezawodny Stefek Niesiołowski. Dlatego stoi na bramce ponieważ broni w sytuacjach niemożliwych. Gdy inni zawodzą, Niesiołek staje na wysokości zadania. Gdzie diabeł nie może, tam pośle Niesiołka i sprawa załatwiona. Obrona niemożliwego do obrony staje się faktem. Mówi się, że bramkarz ma być trochę szurnięty i właśnie Stefek idealnie się do tego nadaje.

Lewa strona obrony to rewir Kazimiery Szczuki. Nikt inny nie potrafi tak obronić lewej strony jak właśnie ona. Robi to z gracją i polotem, a jej „r” jest bardziej tuskowe niż Tuska „r” i co nieco przypomina „r” Hanny Gronkiewicz Waltz. Kazia dostała swoje imię na cześć Kazimierza Deyny i choć ten brylował w środku pola to jednak nie ma większego znaczenia. Kazia to idealny materiał na najlepszego lewego obrońcy świata. Niezła z niej sztuka na tej lewej obronie.

Środek obrony należy do Romana Giertycha. Tam potrzebny jest wysoki i silny chłop. Kiedyś grał na prawej stronie, ale nie szło mu za dobrze (był tylko wicepremierem, więc pewnego poziomu przeskoczyć się jednak nie dało). Teraz za to doskonale wypełnia swoją rolę. Broni to lewej, to prawej strony. Niektórzy mówią, że gdy znalazł się na środku to wszędzie go pełno (a to w telewizji a to w innych mediach). Ostatnio jest już mega gwiazdą, z którą liczyć się muszą najlepsi napastnicy drużyny przeciwnej. Po przejściu na środek obrony jakby nieco wypiękniał. Ile to czasem jedna zmiana pozycji daje, prawda?

Drugi ze środkowych obrońców musi być nieco niższy, ale i szybszy. Ciężki był to wybór, ale w końcu padło na Aleksandra Kwaśniewskiego. Co prawda nie grzeszy on szybkością, ale swoim dobrym nastawieniem buduje dobrą atmosferę w całej strefie obronnej. Można go niejako pasować na LiD-era formacji defensywnej. Zna się na sporcie jak mało kto, na treningach wylewa morze potu, ale spokojnie, od razu uzupełnia płyny i robi to regularnie. Swego czasu zabrać go chciała filipińska reprezentacja, ale dzielny Olek nie dał się wmanewrować w te ich zakusy.

Prawa obrona to jedyny i niepowtarzalny Lech Wałęsa. Broni on prawej strony jak niepodległości. Z zawodu – elektryk, poraża przeciwników, którzy drżą na myśl o spotkaniu z nim. To w jego strefie bardzo często dochodzi do spięć wszelkiego kalibru. Sam potrafi sprowokować groźne sytuacje, ale najczęściej sam je zaraz gasi. Niezły z niego agent na tej prawej obronie.

Gdy jest naprawdę źle, w sukurs Kazimierze Sztuce przychodzi Jan Hartman. Nie rzuca się on specjalnie w oczy, ale taka już jego natura. Wszak to jeden z nielicznych profesorów w składzie (Wałęsa po zawodówce, Kwaśniewski ma wykształcenie kwaśniewskie, czyli niepełne…). A Hartman ma czas i bronić i atakować. Broni tej lewej strony jak lew, ale jak trzeba to atakuje. Uniwersalny, dobry na wszystko, solidny i rzetelny. Taki jest Hartman, który gra na lewej stronie…

Przepraszamy Państwa, chwilowa przerwa w emisji programu…Ciąg dalszy już wkrótce!