wikipedia.org

wikipedia.org

Śmigły Przez Węgry dociera do Polski. 27 października 1941 roku przekracza dawną przedwojenną polską granicę…

O jego powrocie pisano: dawny Naczelny Wódz wracał na ojczystą ziemie, poprzedzany płatnym przewodnikiem, i tylko z jednym swoim żołnierzem, a w Kraju garstka wiernych i społeczeństwo rozżalone za Wrzesień.

Już niebawem marszałek znajdzie się w Warszawie, zamieszka na Mokotowie, przy ul. Sandomierskiej. Organizuje (czynił to już przebywając w Budapeszcie, w drodze do Polski) podziemną organizację Obóz Polski Walczącej – OPW. Tą działalność przerywa śmierć Rydza, na początku grudnia 1941 roku, marszałek umiera na serce… Czy na pewno?

Grób na warszawskich Powązkach, kwatera 139-IV-1, opatrzony został nazwiskiem Adama Zawiszy, dla okupacyjnych władz niemieckich nauczyciela z prowincji. Od roku 1994 widnieją na nim dane Śmigłego. Marszałek umarł na serce…? Czy został wówczas zamordowany, czy żył jeszcze i dopiero potem został zabity? Ówczesna sytuacja geopolityczna dla polskiej sprawy przedstawiała się tragicznie. Czy Śmigły tworzył własny ośrodek polityczny by ratować resztki państwa polskiego? Czy chciał walczyć przeciw Związkowi Sowieckiemu, czy ów ośrodek tworzył w oparciu o Niemcy?

Jedno nie ulega wątpliwości, Rydz, wbrew temu co pisano nie  dotarł do Warszawy na własną rękę, owszem miał zwolenników, ludzi wpływowych, ale w ogarniętej wojną Europie nie grał na pozycji libero. Nasi wrogowie, a także sojusznicy mieli bardzo dobre służby specjalne.

Czy ma rację Dariusz Baliszewski (dziennikarz historyczny, kiedyś autor programu „Rewizja Nadzwyczajna”):

„Dość powiedzieć, że data jego śmierci – 2 grudnia 1941 r. – jest mistyfikacją. 6 grudnia odbył się pogrzeb na Powązkach, jednak w kwaterze 139 pochowano anonimowego pacjenta ze szpitala Ujazdowskiego. Rydz-Śmigły zmarł pół roku później. Wyroku na marszałku nie wykonano: jako rozwiązanie zaproponowano mu samobójstwo lub wyjazd z kraju. Odmówił, więc skazano go na niebyt. Po aresztowaniu przez AK (Armię Krajową – red.) w końcu listopada 1941 r. trzymano go w ukryciu w nieludzkich warunkach, w których odnowiła się gruźlica płuc z wczesnej młodości. Ciężko chory trafił wreszcie do sanatorium miejskiego
w Otwocku i tam zmarł 3 sierpnia 1942 roku”.

Powyższe słowa poparł historyk Andrzej Kunert, specjalista od okresu okupacji hitlerowskiej w Polsce oraz Polskiego Państwa Podziemnego. Czy w takim razie marszałek miał zamiar zorganizować własny rząd? W oparciu o jakich polityków? Kozłowskiego, Studnickiego, braci Mackiewiczów, wreszcie gen. Andersa? Rząd będący w opozycji do rządu RP na Uchodźstwie, który znajdował się w Londynie?

Są informacje, iż wykorzystując owianą tajemnicą organizację wywiadowczą „Muszkieterowie”, poprzez kurierów, nawiązał kontakt z generałem Andersem, po prosu wysłał mu rozkazy. Chciał by ta armia obróciła swoje bagnety przeciw Sowietom? Czy wobec powyższych informacji można domniemywać, że marszałek Edward Śmigły-Rydz, jeszcze do niedawna Naczelny Wódz i Główny Inspektor Sił Zbrojnych został zlikwidowany przez nowy Rząd RP?

Po morderstwie żony marszałka, Marty, wszelkie dokumenty, listy zniknęły. Razem z nimi zaginął również osobisty polityczny pamiętnik… Potrzeba jest, aby Instytut Pamięci Narodowej, w imię odkrywania polskiej najnowszej historii, rozpoczął także badanie kwatery 139-IV-1 warszawskich Powązek. Rozpoczął badania ostatnich, chyba najtragiczniejszych, miesięcy życia Śmigłego-Rydza.

Marian Hemar pisał:

„wicher targa rumuńską nocą./ próżno oczy i uszy zakryjesz/ te upiory do okien łomocą/ generale! my polegli. ty żyjesz?”.

Czy na aż tak ostrą ocenę zasłużył następny po Józefie Piłsudskim polski marszałek? Jak byśmy nie oceniali tego człowieka, on walczy nadal. Tym razem walczy o pamięć i o prawdę.