wordpress.com

wordpress.com

W jednym z ostatnich wywiadów, w kontekście ekshumacji ciał przywódców Podziemia Antykomunistycznego na tzw. Łączce, Tomasz Nałęcz (profesor) doradca Bronisława Komorowskiego ds. historycznych mówił, iż przyszły 2014 rok byłby odpowiedni dla pogrzebu ofiar stalinowskiej bezpieki. Ten rok wydał się panu profesorowi właściwy, gdyż przypadają wówczas rocznice: czynu legionowego 1914 roku, Bitwy Monte Cassino, wybuchu Powstania Warszawskiego oraz … 25-lecia nowej Polski (!!!).

Nałęcz bez mrugnięcia okiem dołączył tą „chwalebną” rocznicę do tamtych wydarzeń, tworząc jeden ciąg od odzyskania niepodległości w 1918 roku po dzień dzisiejszy.

Przypomnijmy, Nałęcz był PRL-skim historykiem, co kuriozalne specjalistą od czasów Piłsudskiego, 10 lat temu był przewidywany na ministra edukacji w rządzie SLD Millera, ale zamiast tego stanął na czele sejmowej komisji śledczej ds. afery Rywina. W roku 2010 chciał kandydować z ramienia zapomnianych Socjaldemokracji Polskiej /Unii Pracy na urząd Prezydenta RP, ale Katastrofa Smoleńska przekreśliła te plany. Od tego czasu stał się przybocznym Komorowskiego i PO. Z propagandą Nałęcza współgrają słowa Tomasza Lisa napisane w jego szmatławcu. Cytuję z pamięci: „W 1920 roku nie było żadnego cudu, cudem jest …III RP”. (!!!).

Interesy pana Lisa, jego głupota czy żenujący poziom tygodnika usprawiedliwiają wiele, ale to już była zupełna katastrofa! Tak, ustami Nałęcza i Lisa dziękujmy za ostatnie 25 lat. Za 25 lat „cudów” korupcji, bezrobocia i wszechogarniających układów.

Z drugiej strony mamy dzień powszedni państwa widniejącego pod nazwą III RP (oczywiście cały czas odróżniam moją Ojczyznę od III RP), codzienność dosłownie skrzącą się np. „etosem służby publicznej”. Pamiętam jak wychodziłem z jednego z urzędów. Pracownicy skończyli pracę, za chwilę miała wybić godzina 16. Była jesień, padał deszcz. Na końcu tłumku wychodziła pani dyrektor urzędu, osoba co najmniej dystyngowana, oczywiście magister plus poważne szkolenie w USA. Widząc, że pada deszcz krzyknęła do jednej ze swoich pracownic: „Marta, Marta, uważaj żebyś się nie wypier……! Niewątpliwie, ta wypowiedź aż bije po oczach etosem, prawda?

Ale pójdźmy dalej. Załóżmy, że termin etos niesie ze sobą umiarkowanie. Ba, pisząc poważnie, PO jest partią demokratyczną. Ostatnio ta demokracja, aż wylewała się podczas wyborów na szefa partii. Ale załóżmy, że jest. Dlaczego wobec tego w państwie tolerancji religia chrześcijańska spotyka się albo z agresją albo z ironią (też w jednym sosie z agresją)? Czyżby dla katolików nie było tolerancji?  Generalnie, nie jest to tylko sprawa Palikota. To staje się bardzo częste. Państwo neutralne światopoglądowo? Żarty jakieś! Raczej państwo dyktatury ateistycznej. A dlaczego krzyż wieszany na ścianie budzi ogromny sprzeciw, śmiech? Jeśli jesteśmy we własnym kraju, (jesteśmy?) to mamy do tego prawo, niezależnie od jakichś neutralności światopoglądowych, i innych tego typu bla, bla, bla…

Polacy wyznający katolicyzm stanowią ponad 90%! ludności we współczesnej Rzeczpospolitej, proszę Państwa wieszajmy krzyże wszędzie, NIE WSTYDŹMY SIĘ, JESTEŚMY U SIEBIE! Co oczywiste, zachowujemy swobodę dla innych wyznań. To nieprawda co mówią ludzie od Palikota, krzyż nie jest znakiem nienawiści czy choćby dominacji jednego wyznania, jest znakiem miłosierdzia … ale nie dziw, że Ci nieszczęśnicy tego nie wiedzą.

Wracając do legionów PO to przed wyborami prezydenckimi 2011 roku zdarzały się wypadki (jak częste?), że w poszczególnych instytucjach państwowych były zbierane podpisy pod kandydaturą Naczelnego Myśliwego RP! To w kraju. A wśród emigracji rozgoryczenie. Kolega był w Polsce na wakacjach, wszystko w porządku, ale na parę dni przed odlotem zaczął opowiadać jakie to nasze miasto jest do bani, a kraj w ogóle nie do przyjęcia (używał o wiele mocniejszych określeń), a za to jaki Londyn jest super i w ogóle czad. Rozgoryczanie, frustracja? Poczucie, że zostało się totalnie oszukanym? Według szacunków wyjechało 2 miliony (do 2,5), w ogromnej masie ludzi młodych. Straty wojenne.

Zaczęliśmy od Nałęcza i Lisa a kończymy wypowiedzią zwykłego człowieka. Idziemy razem, mija nas naprawdę ładna dziewczyna. Kolega zaczyna się gapić, po czym mówi: ale fajna laska , wziąłbym ją chętnie na warsztat, bym ją … jak …Tupolew brzozę.

Czy z naszej strony zareagujemy na tą wypowiedź, gwałtownym protestem, rozżaleniem lub złością. Nie. Zareagujemy czekaniem… Nie popierajmy „po drodze” żadnych „konserwatywnych skrzydeł” czy będących już w niebycie PJN-ów. Nie dajmy się nabrać na „prezydenta wszystkich Polaków” Komorowskiego.

W dwóch ostatnich badaniach opinii publicznej Prawo i Sprawiedliwość uzyskiwało średnio poparcie rzędu 38%!

Poczekajmy…