imagesdWielkimi krokami zbliża się siedemdziesiąta rocznica ludobójstwa dokonanego w 1943 roku przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Polakach zamieszkujących Kresy Południowo- Wschodnie. Taka okoliczność powinna stanowić świetną okazję do przekazania szerokiej publiczności wiedzy na temat tej straszliwej zbrodni, której ofiarą padło ponad 100 tysięcy Polaków. Niestety z wielu powodów również i to wydarzenie historyczne budzi opór rozmaitych grup i środowisk niechętnych zmierzeniu się z historyczną prawdą. Względy wielkiej polityki, historyczna ignorancja czy zwykła niechęć do zapoznania się z tym makabrycznym wydarzeniem powoduje, że wciąż po tylu latach tak trudno jest walczyć o prawdę.

Prezydent Rzeczypospolitej, który z racji swojego urzędu powinien patronować obchodom rocznicowym jest całej sprawie niechętny a jego minister wypowiada się w stosunku do środowisk kresowych niemal wrogo. Podobnie więc jak w przypadku obchodów 150. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, obchody ludobójstwa wołyńskiego będą więc miały charakter głównie oddolny, obywatelski.

W tak ponurym kontekście całej sprawy optymistycznie nastraja stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej, którego prezes – Łukasz Kamiński, wypowiada się w sprawie jasno i stanowczo. W ramach obchodów rocznicowych IPN przygotował m. in. portal edukacyjny 1943. Zbrodnia wołyńska. Prawda i pamięć, którzy przystępnie i kompleksowo informuje o całym zagadnieniu, choć unikając jednoznacznego określenia „ludobójstwo”.  W rysie historycznym zbrodniczych działań Ukraińców autorzy portalu piszą:

Pierwszym zbiorowym mordem na ludności polskiej, przeprowadzonym ze szczególnym okrucieństwem, była kolonia Parośla 1 koło Sarn, gdzie 9 lutego 1943 r. zginęło co najmniej 155 Polaków. W połowie marca 1943 r. ok. 5 tys. policjantów ukraińskich w służbie niemieckiej, z bronią i amunicją oraz z nabytym wcześniej doświadczeniem mordowania Żydów uciekło do leśnych oddziałów UPA. Tam wielu z nich objęło funkcje dowódcze. Od tego momentu przypadki mordowania Polaków – początkowo sporadyczne – zaczęły się nasilać. Latem i jesienią 1943 r. terror OUN-UPA osiągnął olbrzymie rozmiary. Mordy na ludności polskiej, rozpoczęte w powiatach sarneńskim, kostopolskim, rówieńskim i zdołbunowskim, w czerwcu 1943 r. rozszerzyły się na powiaty dubieński i łucki, w lipcu objęły pow. kowelski, włodzimierski i horochowski, a w sierpniu także pow. lubomelski. Szczególnie krwawy był lipiec 1943 r., a zwłaszcza niedziela 11 lipca 1943 r. Tego dnia o świcie oddziały UPA – często przy aktywnym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej – otoczyły i zaatakowały jednocześnie 99 polskich wsi w pow. kowelskim, włodzimierskim, horochowskim i częściowo łuckim. Doszło tam do nieludzkich rzezi ludności cywilnej i zniszczeń. Wsie były palone, a dobytek grabiony. Badacze obliczają, iż tylko tego jednego dnia mogło zginąć ok. 8 tys. Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, noży i innych narzędzi, nierzadko w kościołach podczas mszy św. i nabożeństw.

Przystępna formuła portalu łączącego w sobie elementy wiedzy podręcznikowej z materiałem multimedialnym daje szansę na zainteresowanie tematyką nie tylko historyków. Zachęcamy do zapoznania się z całą zawartością portalu dostępnego pod tym linkiem:

http://www.zbrodniawolynska.pl/

Polecamy również inne historyczne portale edukacyjne IPN:

http://ipn.gov.pl/najwazniejsze-wiadomosci/portale-edukacyjne-ipn

a w szczególności portal informujący o niemieckich obozach zagłady na terenie okupowanej Polski stanowiący odpowiedź na fałszowanie historii i posługiwanie się kuriozalnym określeniem „polskie obozy koncentracyjne”(portal również w wersji angielskiej):

http://www.truthaboutcamps.eu/