zdjęcie wykop.pl

Dwa dni temu gruchnęła wiadomość o tym, że Angelina Jolie dokonała usunięcia piersi. Piękna i wydawałoby się zdrowa kobieta nagle decyduje się na taki krok. Ale nie o piersiach, czy ich braku, czy implantach będzie mowa w tym artykule. Skupię się bardziej na tym, jak to jest z naszymi mediami w kontekście informacji o znanej aktorce. Na Polsacie oczywiście sporo o tym mówiono, ale nie było to wiadomością dnia. Za to TVN przeszedł sam siebie i blisko 10 minut wałkował ten temat. Z tego wszystkiego Wiadomości na TVP1 już przegapiłem, bo co za dużo to i świnia nie zje. Ale z pewnością tego tematu Kraśko i spółka nie przegapili. Czym raczą nas media? Informacjami o rozpuszczonej aktorce, która powiększyła sobie usta i pewnie nie tylko to. Robią to bez zażenowania przez 10 minut, zapominając, że w kraju o wiele większych dramatów nie brakuje, a już w dziadzienie służbie zdrowia szczególnie. Nie chodzi o to, żeby media informowały nas wyłącznie o tragediach tego świata. Chodzi o to, żeby z pewnych informacji nie robić sensacji dnia. Współczuję Jolie jej problemu, ale w Polsce takich dramatów jest więcej, o wiele więcej, a głównym problemem jest brak pieniędzy ludzi dotkniętych takim lub innym schorzeniem. Jolie mogłaby zrobić tysiące takich operacji, a większości Polek i Polaków nie stać na to.

Media w Polsce już dawno zeszły na psy. Oferta programowa jest oparta na tandetnej rozrywce, jałowych programach informacyjno-publicystycznych, beznadziejnych filmach, które oscylują wokół tego kto z kim i dlaczego nie z tamtym. Oczywiście w każdym serialu, czy też filmie koniecznie musi pojawić się wątek gejowski.

Seriale są tak przejaskrawione, tak nieżyciowe, tak oderwane od życia szarego człowieka, że aż jestem pełen podziwu dla ich twórców, zastanawiając się jednocześnie, skąd oni biorą pomysły na kolejne odcinki, czy serie.

Weźmy przykład pierwszy z brzegu. Na dobre i na złe. Serial leci już kilkanaście lat, wątków i bohaterów cała masa. Ale zawsze jest ten sam schemat: kilku lekarzy i jeden lub dwóch pacjentów. Lekarze i pielęgniarki skaczą wokół chorych, analizują dogłębnie każdy przypadek. Aż chce się śmiać z tej jawnej propagandy, ale tak naprawdę płakać. Pamiętajcie drodzy państwo, że jeśli ktoś będzie musiał skorzystać z hospitalizacji, to za każdym razem wołajcie, żeby zawieziono Was do Leśnej Góry (gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie, jak to leciało w piosence z Pszczółką Mają w tle). Oczywiście wówczas wezmą Państwa do wariatkowa, ale czyż nie tak należałoby zrobić? Omamieni serialowym kitem wciskanym nam od wielu lat właśnie tak powinniśmy robić. Skoro jest tak jak przedstawiacie to w telewizji, żądamy odpowiedniego podejścia. Autor tych słów zdaje sobie sprawę z beznadziei naszej sytuacji, ale pomarzyć ludzka rzecz.

Media oferują nam absolutną szmirę. Programy rozrywkowe polegają na tym, kto więcej pokaże, kto bardziej wulgarnie zruga oponenta. Nie ma w tym ani krzty polotu, ani grama naprawdę ciętej riposty. Programy, w których szuka się talentów wokalnych są tych talentów najzwyczajniej pozbawione. Nie przymierzając, ale podczas niedzielnych mszy słyszy się naprawdę wspaniałe głosy, a nie te krzyczące gardła, które z muzyką mają tyle wspólnego Jerzy Stuhr ze śpiewaniem. Śpiewać każdy może, ale nie każdy powinien – ta zasada nie przyświeca programom rozrywkowym.

Media to również propaganda sącząca się z programów informacyjnych. O Lisie nie ma co nawet wspominać, bo jaki jest koń każdy widzi. Kolejne afery grzęzną w dziennikarskiej paplaninie, przykrywane plotkami ze świata zdeprawowanych gwiazd. Najważniejsze informacje opatrzone są wypowiedziami barwnych polityków, po to tylko, żeby nie powiedzieć istoty rzeczy. Omijanie tematów naprawdę ważnych to zadanie dziennikarzy. Płytkie wypowiedzi, płytka analiza. To oferują nam programy informacyjne.

Wyszliśmy od Angeliny Jolie. Telewizje są niczym sztuczny biust.  Pozornie prawdziwe, ale w środku są jednak puste, pozbawione tego czegoś. Papka podana w ładnym opakowaniu, w kolorze, w jakości cyfrowej, tym karmią nas media. I co z tego, że dotarła do nas cyfrowa jakość programów, skoro wciąż kłamstwo sączy się z nich we dnie i w nocy, 24 godziny na dobę. Sztuczni prowadzący programy, sztuczni goście, którzy z góry wiadomo co powiedzą, plastikowe seriale, które powielają zachodnie wzorce, złe wzorce.

Szanowni Państwo! Kto z nas mieszka w willi choćby trochę przypominającej willę Carringtonów z Dynastii? Kto z nas spotkał lekarza, który choćby w minimalnym stopniu przypominałby lekarzy z Leśnej Góry? Czy naprawdę wszyscy już jesteśmy odmiennej orientacji, że bez tego obejść się nie możemy w kolejnych serialach?

Pokażcie prawdę, pokażcie seriale o życiu, a nie wyssane z palca rzeczy. Wiem, pewnie nie byłoby wielkiej oglądalności, ale na miłość Boską, nie oszukujcie tak ludzi, nie wmawiajcie im, że jest wspaniale, skoro nie jest.

Z drugiej strony pokazujecie Polaków jako łotrów, zbirów i w dużej mierze odpowiedzialnych za zbrodnie strasznego XX wieku. Zamiast pokazywać postacie pokroju Fieldorfa, Pileckiego to grzebiecie w ciemnych kartach historii po to tylko, żeby kajać się przed prawdziwymi ciemięzcami. Kolejne produkcje filmowe są robione po to tylko, żeby pokazać Polaków w złym świetle. Pokażmy sami siebie w pozytywnym świetle. W innych krajach stworzenie filmu, w którym naród jest przedstawiony jako naród morderców nie wchodzi w rachubę, a już z pieniędzy publicznych jest to niemożliwe. U nas pieniądze publiczne przeznaczane są na szkalowanie nas samych.

Niech seriale staną się bardziej życiowe, niech nie opisują życia polskich książąt, których jest tyle co kot napłakał. Niech wiadomości, fakty, wydarzenia, czy jakkolwiek się to nazywa nie bazują na informacjach sztucznie tworzonych, plotkach, czy sensacjach, a będą faktami, wydarzeniami, czy wiadomościami z prawdziwego zdarzenia. Nie manipulujcie nimi jak się wam podoba, bo prawda w końcu wyjdzie.

Słusznie określa się współczesne media czwartą władzą. Ma się wrażenie, że jest ona już na podium i to na najwyższym jego szczycie. Media rządzą, media panują nad masową zbiorowością, media manipulują nami jak tylko chcą. Robią to bez mrugnięcia powieką, bo tylko dzięki nam funkcjonują. Wykorzystują naszą głupotę, naiwność. Okłamując nas, zarabiają na nas kolejne grube pieniądze. Me(n)dia jak zwykle płyną z głównym nurtem. Pora zawrócić Wisłę, choćby i kijem, choćby i nadaremno. W końcu się uda!