zdjęcie rozrywka.dziennik.pl

Bronek na nartach jeździ i zgolił wąsy. Te dwie wiadomości są hitem tego tygodnia. Wszyscy wąsaci z pewnością pędem pobiegną do cyrulików, golibrodów, fryzjerów, żeby dać się ogolić na tzw. „bronka”. Producenci maszynek do golenia zacierają ręce, a R. Lewandowski występujący w reklamie Gilette śmiało będzie mógł prosić o podniesienie gaży. Wystarczy, że Bronek zgolił wąsy. Może słyszał hasło, że każdy z wąsem jest alfonsem i nie chcąc być tak kojarzony zgolił je w końcu? Ma to kolosalne znaczenie dla losów państwa polskiego, które straciło sumiaste wąsy prezydenta, a nie zyskało nic w zamian. Bo niby co teraz mamy? Pustka, nicość, brak. Marność nad marnościami i wszystko marność. Bronek, zapuść wąsy. My, naród prosimy cię o to. Zapuść.

Wąsy Bronka równają się, ba, nawet zawstydzają słynne wąsy Piłsudskiego. Jakoś nasz prezydent odmłodniał nagle i dziadkiem przestał być. Pytanie brzmi, czy brak wąsów spowoduje, że nadal będzie walił byka za bykiem i gafę za gafą. Czas pokaże, ale nadzieję trzeba mieć wciąż. Bo może się zdarzyć tak, że Bronek weźmie byka za rogi i będzie po byku. Jak udowodniłem, Bronek to byczy prezydent i nikt mu nie podskoczy. Na nartach jeździ lepiej od Kowalczyk, a na pewno jest od niej szybszy na zjazdach (nasza mistrzyni ma z tym wyraźny problem). Propozycja, aby na przyszłorocznej Olimpiadzie w Soczi wystąpił w biegu zjazdowym, jako nasza największa nadzieja. Orzeł z Budy Ruskiej, polski Alberto Tomba, czy Herman Maier. Już widzę te tłumy skandujące na Okęciu po przylocie Bronka z Soczi. Zgolenie wąsów wiąże się z pewnością z tym, że będzie bardziej opływowy, a przez to jeszcze szybszy. Jego riposty staną się jeszcze bardziej cięte, bo jednak Gilette zobowiązuje, prawda? Peanom na cześć Bronka końca nie ma, ale dziwić się temu nie można, bo taka zmiana wizerunku robi wrażenie. Co tam ustawy szkodzące Polakom, najważniejsze, że prezydent wygląda.

Sporo miejsca poświęcam w dzisiejszej wstawce prezydentowi, ale jednocześnie biję się w piersi, bo przecież zasługuje na więcej. Obiecuję ze swej strony pisać zdecydowanie więcej o Bronku. Jeśli tylko przefarbuje włosy dowiedzą się o tym Państwo natychmiast. Jeśli przypiłuje szpony, wiadomość ta lotem błyskawicy trafi pod Państwa strzechy. Bronek zasługuje na więcej, choć jakby go trochę mniej bez tych wąsów.

Jak już swego czasu jeden z redaktorów prawymsierpowym.pl zauważył Bronisława ulubioną liczbą jest 69. Jakoś sobie ją upodobał, a gdy okazało się, że spadło mu poparcie do 63%, zgolił wąsy i wszystko wróciło na właściwe tory. Tak to się w Polsce załatwia. Golisz wąsy, jesteś lepszym człowiekiem. Teraz media będą wyliczać, ile centymetrów, albo milimetrów zarostu przybywa Bronkowi w ciągu dnia. Jakoś drastycznego spadku poparcia nie miał, gdy podpisywał haniebną ustawę przedłużającą konieczność pracy do 67 roku życia. Zdaje się, że Bronek ma misterny plan, żeby ludzie pracowali do 69 roku. Nie spadło mu również, gdy podpisał GMO. Jego błędy językowe również są powodem wzrostu popularności i zaufania. Im gorzej, tym lepiej. Wynika to zapewne z faktu, że Bronek to taki swój chłop. Nic z tego, że chłop, który wpycha się na nasze poletko i robi szkody. Ludziom to nie przeszkadza.

A tak na marginesie wiedzą Państwo, że jesteśmy w połowie kadencji tego prezydenta? Jeszcze 2,5 roku będzie nami rządził, by żyło się wszystkim lepiej.

Na koniec krótka refleksja. Jeśli prezydent jest emanacją narodu, to zaiste źle jest z nami. Najpierw Wałęsa, który inteligencją nie grzeszy, nie wie czym jest ogłada, kultura i cała masa innych rzeczy. Potem Kwaśniewski, przez wielu uznawany za agenta, pijaka, ale ludowi się podobał, więc wybrał go na drugą kadencję. Potem Lech Kaczyński. Nie ulega wątpliwości, że najlepszy z nich, najmądrzejszy, ale właśnie przez to najbardziej znienawidzony, bo skoro ma to być emanacja narodu, to zbyt mądry, zbyt patriotyczny, zbyt zaściankowy, taki nie do końca swój, bo przecież człowiek z ulicy nie będzie się z nim utożsamiał. A teraz? Teraz mamy to, co mamy. Źle się dzieje w państwie polskim, że godzimy się na taki stan rzeczy. Źle jest z nami, gdy nie dostrzegamy beznadziejności tej prezydentury. Fatalnie to o nas świadczy. Wiele razy na łamach tej strony podkreślałem, że nie szata zdobi człowieka, że nie wygląd decyduje o tym, kim jesteśmy. Dlaczego Polacy jesteście tak durni, że myślicie, że zmiana wizerunku polega na ogoleniu wąsów? To przecież wciąż ten sam człowiek, a brak wąsów to żadna zmiana. Osobiście przyklasnąłbym Komorowskiemu, gdyby ten powiedział, że podpisując ustawę emerytalną, popełnił błąd. To byłaby dopiero zmiana. Prawdziwa. Zatem Kowalski z Nowakiem, możecie zmienić fryzurę, możecie założyć lepsze ubrania, ale wciąż pozostaniecie takimi samymi ludźmi, bo zmiana postawy to proces trwający latami, a ciuszki, czy wizerunek, to kwestia kilku minut. Praca u podstaw trwa i będzie trwała. Prawymsierpowym.pl nie przestanie działać, aż do chwili, gdy ważniejsze od wąsów, będą czyny. Nie słowa i gesty, ale czyny!