zdjęcie gregory33.bloog.pl

Już pięć lat rządzisz wspaniały Donaldzie

A wszystko to przy dodatnim saldzie

Portfele wypchane do granic możliwości

Dobrobyt w nasze progi w końcu zagościł

Polska się rozwija, szanuje ją Europa

Budują się drogi i tanieje ropa

Można w nieskończoność wyliczać sukcesy

Zdarzą się czasem pisowskie ekscesy

Daję wam wszystkim gruszki na wierzbie

Ukoją w chorobie, szczególnie przy świerzbie

Bo Donald Wielki ma na wszystko radę

Wykryje spisek i wszelką zdradę

Przy pomocy figi z MAK(iem)

Rozprawiłem się z burakiem

Mowa była o trotylu

A naprawdę o daktylu

Najbardziej dumny jestem jednak z syna

Przyznajcie szczerze, niezła jeżyna

Wisienka na torcie to jednak ma córka

Bije na głowę Michała Ogórka

A moja ekipa, istne ananasy

Nie to co w PiS-ie same cieniasy

Pracują w nocy, pracują we dnie

Aż kacza potęga na pewno zblednie

Przerobię na ćwikłę, pomieszam im szyki

Aż wszystkim podskoczą pisowskie grdyki

Zrobię z nich bigos, barszcz ukraiński

Ukręcę kaczany i łeb ich świński

A wszystko to z uśmiechem na twarzy

Donald szczęśliwy na patelni smaży

Doda szczypiorku i trochę cebuli

Dorżniemy watahę pisowskich żuli

Po owocach mnie poznacie

Kolejną kadencję z pewnością dacie

Bo kto wam zapewni owoce, warzywa

Czy ten co o szóstej z łóżek wyrywa?

Dałem wam spokój, pięć lat spokoju

Żyjemy w zgodzie i względnym pokoju

Możecie również zajadać sałatki

Kochane dzieci, cudowne matki

Moją zasługą jest woda w kranie

Kolory barwne na twoim ekranie

To ja jestem dostawcą prądu i gazu

Doręczam przesyłki od ręki, od razu

Moje zasługi dla tego narodu

Wkraczają nawet do twego ogrodu

Owoce, warzywa rosną hen, hen wysoko

Ja jestem Donald, ja euro spoko

To ja zarządzam, to ja mam wizję

Ja zapewniłem cyfrową telewizję

To wszystko robię dla polskiego ludu

Sporo zostało pisowskiego brudu

Widzicie wszyscy te wspaniałe cuda

Bo ze mną, z Donaldem na pewno się uda

Wszystko obiecam, jeszcze więcej spełnię

A swoją misję do końca wypełnię

Obudź się Donaldzie! Przestań już marzyć

Jakie tragedie mogą się zdarzyć?

Za twoich czasów aż strach prowadzić blogi

A polską potrawą ruskie pierogi

Dajże już spokój, uciekaj w popłochu

Zamkną cię wkrótce w bardzo ciemnym lochu

Gruszki na wierzbie dałeś Polakom

Niedźwiedzią przysługę swoim rodakom

Czekają nas wkrótce dantejskie sceny

Gdy w górę pójdą kolejne ceny

Tak, tak wiem, że nie masz wpływu

Nic się nie zmieniło mimo lat upływu

Wszystkiemu winna wroga opozycja

Taka od rządu idzie dyspozycja

I w tym mniemaniu pięć lat już trwamy

Do swojej bramki gole strzelamy

Samobójcze gole, ale i strzały w głowę

Odbierają Polakom coraz częściej mowę

Takie są owoce twojej polityki

Z dala od rozumu i wszelkiej etyki